Z budowy Lilla My – akt I

0
801

Etap I Mieszkanie 🙂

Etap II Szklarnia

Pierwsze wręgi stoją!!! 5 marca 2012

Na helingu (stelażu do budowy) ustawiliśmy pierwsze elementy kadłuba. Pawęż i jedna z największych wręg dają obraz wielkościowy Setki. Wewnątrz będzie można usiąść, ale co wyższe jednostki osobnicze będą zmuszone oprzeć brodę na własnych kolanach. Na szczęście my należymy raczej do niskopiennych.

Piękna słoneczna pogoda pozwoliła nam pracować w przyjemnej atmosferze, a ściany szklarni sprawiły, że pierwszy raz w tym roku można było chodzić w podkoszulkach. Dziękujemy za pomoc w sobotę Ani i Andrzejowi.

Kolejny weekend budowy 19 marca 2012

Za nami kolejny ciężki weekend budowy – w niedzielę skończyliśmy po zachodzie słońca. Temperatura nas nie rozpieszczała – słońce sprawiło, że w szklarni było koło 30C. Wręgi prawie skończone, wzdłużniki sklejone, za tydzień będzie widać zarys kadłuba. Nadzór na budową sprawują (już) szkutnicze zwierzaki – Rosa i rudy kot, który obserwuje nas z bezpiecznej odległości.

Zarys kadłuba 26 marca 2012

Dwa dni ciężkiej pracy do zachodu słońca przyniosły widoczne efekty. Temperatury w szklarni były ciężkie do zniesienia, ale stanowią przygotowanie do pobytu na Karaibach 🙂 Skończyliśmy wszystkie wręgi i ustawiliśmy na helingu. było trochę kłopotów z ustawieniem nachylenia wręgu B, wynikających głównie z naszej chęci przekombinowania – pierwsza zasada szkutnika-amatora – nie próbuj poprawiać konstruktora.

Zrobiliśmy pierwsze pasowanie wzdłużników, które wcześniej ukosowaliśmy i kleiliśmy. Okazuje się, że te wielkie puzzle zaczynają do siebie pasować 🙂 na razie z tymczasową dziobnicą, ale już widać kształt kadłuba! Na dobranoc zabezpieczyliśmy jeszcze drewno malując je środkiem antygrzybicznym.

Po świętach 10 kwietnia 2012

Kolejne 4 dni pracy za nami. Pogoda ewidentnie nas nie rozpieszczała. Deszcz, śnieg, zimno i gorąco – tak można podsumować ostatnie dni w naszej szkutni. Brożka obalała mit, że jachtu nie da się budować w rękawiczkach 😉 Klej w nocy zmarzł tak, że nie dało się go wydostać z puszki i trzeba było ogrzewać własnym ciałem. A kilka godzin później chodziliśmy w podkoszulkach bo zrobiło się 24C. Zalety naszej szklarni przy niskich temperaturach są nieocenione.

Odebraliśmy też przesyłkę od Wojtka w postaci modelu naszej bulby. Będziemy z niej odlewać formę do której później będziemy wlewać ołów.

Szkielet jachtu jest prawie skończony. Spasowaliśmy wszystkie wzdłużniki, wycięliśmy na nie gniazda i wkleiliśmy. Najwięcej problemów było ze wzdłużnikiem burtowym, który ma 7 cm szerokości i nie chciał się dopasować do zaokrąglonego kadłuba. Zaczęliśmy również ukosować zład przed poszywaniem kadłuba. W piątek będziemy go kończyć. Mamy wielką nadzieję, że do końca tygodnia będziemy mieli sklejkę i będzie można zacząć poszywać kadłub.

Wykończeniówka szkieletu 17 kwietnia 2012

W czasie ostatniego weekendu dokończyliśmy zład szkieletu. Jest on przygotowany pod poszywanie kadłuba, z czym chcemy ruszyć jak najszybciej jak tylko dotrze do nas sklejka.

Ponadto zalaliśmy betonem formę do odlewania balastu. Zużyliśmy do tego 25 kg zaprawy (a myśleliśmy że będzie za dużo) i troszkę sie obawiamy że może być jej za mało. Zabezpieczyliśmy dziury zrobione przez wkręty i cały szkielet pomalowaliśmy środkiem antygrzybicznym.

Zmierzyliśmy też w końcu długość kadłuba i ku naszemu pozytywnemu zaskoczeniu aktualnie mierzy on 498 cm. Po nałożeniu 2 cm nakładki na dziobnicę będzie zgodnie z planem równo 5 m. Cóż – chwila nieuwagi i z znowu sukces 😉 Zakończyliśmy pracę zabezpieczając lewą burtę przed wodą która kapała nam z dachu przy deszczu.

 

Zapraszamy do oglądania zdjęć w galerii: https://picasaweb.google.com/117925155432597210617/BudowaSetkiEtapSzklarnia 

Źródło: http://www.zewoceanu.pl/ 

Akt II

Akt III

Komentarze