STS Generał Zaruski – Sztormowo przełamując nie tylko fale…

0
495

 

Nie była to pierwsza wspólna wyprawa, ale za to najbardziej wymagająca i pełna przygód oraz doświadczeń morskiego żywiołu, gdy Neptun się złości 🙂 Załogę Zaruskiego, żegnała w Gdańsku ekipa TVP, a reportaż ze spotkania, znalazł się w gdańskiej „Panoramie”. Już w chwili wypłynięcia wiatr wzmagał się, a prognozy były sztormowe. Załodze udało się jednak bezpiecznie schronić w Helu. Tak przeczekali największą nawałnicę i ruszyli do Visby. Było to niemal 30 godzin wymagającej żeglugi, na zarefowanych żaglach, przy wiatrach osiągających 40 m/s. Odbiło się to na kondycji załogi, morska choroba zebrała swoje żniwo, ale dzięki doskonałemu przygotowaniu i dzielności opiekunów niepełnosprawnej młodzieży, załoga szczęśliwie dotarła do wymarzonego portu w Visby. Tam czekały na nich uroki jednego z najpiękniejszych portów Bałtyku, oraz lokalne atrakcje. Główną był park Pippi Langstrumpf. Na wesołym spędzaniu czasu upłynęły kolejne 2 dni i udało się przeczekać kolejny sztorm. Potem, wykorzystując świetne wiatry, załoga skierowała dziób żaglowca w stronę Polski. O tym jaka była to jazda świadczyć może chociaż fakt, że statek pruł morską toń z prędkością 10-11 węzłów (średnia z tej trasy to 9 knt). Ponowna wizyta w Helu, miała już bardziej turystyczny charakter, a wśród okolicznych atrakcji wzięciem cieszyło się Muzeum Obrony Wybrzeża. Z Helu Zaruski wrócił do Gdańska.
 

 

Komentarze