Klas 505 – rozmowa z Bartoszem Chrołem

0
641

Udało nam się porozmawiać z Bartoszem Chrołem. Przeczytajcie co powiedział nam załogant szybkiej niczym strzała POL 8802 🙂

1. Kilka słów o sobie?

Bartek Chroł, POL 8802, reprezentuje AZS SGH, teraz z Warszawy, kiedyś z Bydgoszczy. Stanowisko na łodzi – załogant zarządzający („inteligentna siła robocza w maszynowni” – by M.Jura ;)).

2. Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki w żeglarstwie?

Zacząłem jak miałem 9 lat. Rodzice też żeglują i w związku z tym wysłali mnie na obóz na Mazurach. Pływaliśmy na optimistach, które były starsze chyba nawet od naszego trenera (trener też z kategorii masters). Początki były trudne, zdarzały się wywrotki, nokauty bomem i prawie utopiony żagiel. Ale ogólnie mi się spodobało, a po obozie trener uznał, że radzę sobie na tyle dobrze, że można mnie włączyć do szumnie nazwanej grupy regatowej. I tak oto przez następne 8 lat marnowałem pół wakacji na obozach w Pucku albo innych urokliwych miejscach 🙂

3. Na czym pływałeś przed 505?

Standardowo optimist, potem splash (dla tych co nie wiedzą – taki laser, tylko wolniejszy), który co prawda w Polsce był na poważnie obecny tylko kilka sezonów, ale w ich trakcie udało się sporo ciekawych miejsce odwiedzić. Byłem np. na Mistrzostwach Świata na Gardzie, a rok później w Splicie. Po maturze nastąpiła mała przerwa w moim pływaniu regatowym, ale na studiach udało się wrócić do tematu – omega i wszelkie regaty akademickie i puchar polski. W międzyczasie przewijała się turystyka, udało się zrobić nawet patent sternika.

4. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z 505?

Przygoda z 505 rozpoczęła się właściwie przez przypadek (jak się później okazało szczęśliwy). Wszystko zaczęło się w sezonie 2013. Jako reprezentacja uczelni mieliśmy pływać na najszybszej łódce regatowej, czyli Omedze Sport 🙂 I tak sobie radośnie żeglowałem, wyników niestety nie robiliśmy, aż w czerwcu dzwoni do mnie Mateusz Jura, że ma  problem i pilnie potrzebuje załoganta na regaty w Zbąszyniu. Początkowo podszedłem do tematu sceptycznie, bo po pierwsze nigdy wcześniej na 505 nie pływałem, nawet nie wiedziałem co to za klasa, a po drugie dzień po regatach miałem mega trudny egzamin. Koniec końców, po błagalnych namowach sternika, pojechałem. Jak wyglądały regaty w Zbąszyniu wszyscy wiemy 🙂 Ja się maksymalnie podjarałem i łódką, i atmosferą, , i tak już zostałem 🙂
PS na egzamin nie dotarłem 😀

(red. o zbąszyńskich przygodach Bartka i nie tylko przeczytacie tutaj i tutaj)

5. Dlaczego właściwie wybrałeś 505?

Prędkość, prędkość i jeszcze raz prędkość. Przesiadka z Omegi była jak zamiana skody na ferrari, oszałamiające przeżycie. Co prawda na początku strasznie się rozbijaliśmy, ale w końcu po coś trenujemy. Poza tym – ludzie. Przyjaźni, pomocni i rozrywkowi. Każde regaty to wyborna impreza, a pomiędzy regatami też jest ciekawie 🙂 No i 505 w Polsce się dość mocno rozwija, co też ma istotne znaczenie.

6. Jakbyś mógł scharakteryzować Twoją 505?

Postrach Zegrza. Jak jej nie przeszkadzamy to leci pełnym ogniem. A na sezon 2015 dostanie nowy maszt i przechodzi dość istotny remont, dzięki temu będzie jeszcze szybsza 🙂

7. Plany i cel na sezon 2015?

Wygrać wszystko co się da! Plan minimum to podium MP i Pucharu, i zwycięstwo w co najmniej jednych regatach. A przede wszystkim to żeglować lepiej niż do tej pory, nie robić głupich błędów, efektywniej trenować i ciągle przyspieszać.

 

fot.: Robert Hajduk | SKŻ Ergo Hestia Sopot

Za zgodą: http://www.int505.pl/ 

 

Komentarze