BWR 2014-2015: Spirit of Hungary nareszcie w domu

0
649

Nandor Fa i Conrad Colman ukończyli tegoroczną edycję BWR, zajmując  siódme miejsce.  Spirit of Hungary przekroczył linię mety w Barcelonie  dziś późną nocą po 110 dniach, 10 godzinach i 59 minutach od startu. Trasę wyścigu pokonał płynąc ze średnią prędkością 8,8 węzła.

 

Zarówno Fa jak i Colamn byli bardzo szczęśliwi, że udało im się razem ukończyć wyścig.

Nandor cieszył się: „Jestem tutaj. Oboje jesteśmy. Nie mogę uwierzyć, że nam się udało! Jesteśmy tutaj!”  

 

obraz nr 1

 

Duet Fa & Colman zaczął współpracę jako obcy sobie ludzie, którzy musieli nauczyć się współdziałania. Teraz, na finiszu, znają się niemal jak łyse konie, są zgrani, jak nigdy przedtem. I nic w tym dziwnego – po takich wyzwaniach, jakim stawili czoła, nie mogło być inaczej. Cierpliwość i tolerancja – to podstawa.

 

Chociaż bardzo odstawali od swoich rywali, Colman i Fa nie marudzili, ciesząc się chwilami spędzonymi na Spirit of Hungary. Teraz będą mogli zaliczyć udział w tym wyścigu jako cenne doświadczenie i wykorzystać je w nadchodzącym Vendée Globe,

 

O udziale w BWR powiedzieli:

 

Nandora Fa: „Zawsze wiedziałem, że ukończymy wyścig, ale mieliśmy trzy zasady, których trzymaliśmy się, żeby tak się stało: tolerancja dla siebie, cierpliwość i jako priorytet po prostu koncentrowanie się na skończeniu wyścigu. Słowa „tolerancja i cierpliwość” były napisane na ścianie w kabinie i pomagały nam całą drogę. Sam wyścig był bardzo trudny. Ciężko było, musieliśmy walczyć do końca, ale zrobiliśmy to razem.”

 

Conrad Colman: „Zaczęliśmy jako obcy sobie ludzie, tak naprawdę nie wiedząc nic o sobie nawzajem, ale pociliśmy się, wykrwawialiśmy i ciężko pracowaliśmy razem. To było niesamowite doświadczenie, wspaniale było płynąć z Nandorem.”

 

Nandor Fa:  „Conrad jest świetny. Jest taki jak ja 20 lat temu i było mi łatwo go zrozumieć. Owszem, zdarzała się ostra wymiana zdań, ale nauczyliśmy się ze sobą współpracować i to niesamowity partner do żeglowania. Teraz jest dla mnie jak młodszy brat. Naszym największym pragnieniem było dotrzeć tutaj i oto jesteśmy. Musieliśmy walczyć, nie było łatwo zwłaszcza ze względu na pogodę i problemy z jachtem. Ale ciężko pracowaliśmy, więc udało nam się ukończyć wyścig. (…) Jest jeszcze tyle rzeczy, których muszę się nauczyć, ale fizycznie czuję się na tyle dobrze, żeby wziąć udział w Vendée Globe.”

 

 

 

 

Tłum. i oprac. Izabela Kaleta

 

Źródło: informacja prasowa news@barcelonaworldrace.org

 

 

 

 

Komentarze