Tomasz Cichocki dotarł do Kapsztadu

0
733

Po prawie 6 dniach po informacji o przerwaniu samotnego rejsu dookoła świata Tomasz Cichocki wpłynął dziś do portu w Kapsztadzie (RPA). Jak podawały oficjalne źródła na jachcie Glaspo (Delphia 47) nastąpiła awaria urządzenia sterowego, której kapitan nie był w stanie samodzielnie naprawić. Ponieważ jacht stracił sterowność i dryfował podjęto decyzję o sholowaniu jachtu do najbliższego portu w Afryce Południowej.

obraz nr 1

              holownik Smit Amandla                          zerwany hol – Glaspo znowu dryfuje     

Na pomoc „Cichemu” wypłynął holownik Smith Amandla (to statek o długości prawie 100 metrów i masie 2146 t), który 18 listopada wieczorem (ok 19:00) dopłynął do polskiego jachtu. Do operacji założenia holu wykorzystano motorówkę manewrową holownika. Nie było to łatwe zadanie przy panujących warunkach na oceanie (wg. przewidywań wiatr 20-25 węzłów, fala 4-5 metrów), lecz trudniejsze okazało się samo holowanie jednostki. Do pokonania było niecałe 400 mil. Holowano Glaspo z prędkością 6-7 węzłów na holu o długości około 300 m. Możemy sobie tylko wyobrażać jak mały i stosunkowo lekki jacht zachowywał się na oceanie w czasie tej operacji (zwłaszcza, że miał uszkodzone urządzenie sterowe). Hol zerwał się 20 listopada o 5 rano i jacht z kapitanem na pokładzie znowu dryfował po Atlantyku. Statek znajdował się w pobliżu lecz nie można było założyć nowego holu ze względu na panujące warunki pogodowe. Dopiero po 50 godzinach udało się ponownie złapać Delphię i kontynuować operację.

Na podstawie informacji podawanych przez Marine Traffic możemy określić, że Smith Amandla i Glaspo znalazły się w Zatoce Table u wejścia do portu w Kapsztadzie przed 8 rano i po kilku wspólnych manewrach rozdzieliły – Holownik wszedł do basenu dla statków, a Glaspro do mariny przy akwarium Two Oceans.

Komentarze