Mało kto chyba w Polsce wie, ale w niewielkiej stoczni pod Warszawą powstała najszybsza łódź motorowa Wielkiej Brytanii, Spectre 32R. Bo i skąd mamy wiedzieć, skoro o takim osiągnięciu nikt w naszych mediach nawet nie wspomniał. Przyznaję, też to zaniedbałem, ale już się poprawiam. Domyślam się, że jest to też najszybsza łódź offshore w Polsce.
Spectre 32R to podstawa SOR, SUNUS OCEAN RACING, nie mylić ze Szpitalny Oddział Ratunkowy! SOR jest zespołem ludzi, których połączyła miłość do wyścigów motorowodnych, ze szczególnym uwzględnieniem wyścigów offshore, na otwartym morzu. Do tej grupy należy także Michał Galczewski, który budując najszybszą łódż w UK, spełnił jeszcze jedno swoje marzenie, wystartował w jednym z najstarszych na świecie i uznawanym za najtrudniejszy, wyścigu motorowodnym, Cowes Classic Offshore Powerboat Race. Michał wystartował jako nawigator w parze z Tomem Montgomery-Swan i jest pierwszym Polakiem, startującym w tej prestiżowej imprezie.
Edycja 2016 była wyjątkowo trudna, wiatr do 7B i fale miejscami dochodzące do wysokości 8m! Takie warunki sprawiły, że do mety dopłynęły tylko 3 łodzie. Wśród nich, niestety nie były pomarańczowej 32R C237. Na Spectre wysiadła pompa wspomagania i kontynuowanie wyścigu w takich warunkach nie było możliwe, zwłaszcza że nadgarstki Toma były poparzone gorącym olejem. Z wyścigu wycofało się 10 łodzi, jedna zatonęła. To pokazuje, jak ekstremalne panowały warunki. 32R była najmniejszą startującą w wyścigu jednostką, z najmniejszą mocą silników, bo w napędzały ją tylko 2 przyczepne silniki Mercury Racing Verado 400R o łącznej mocy „zaledwie” 800 KM. Oczywiście, ani Michał, ani Tom nie mają zamiaru się poddać i obiecują, że w przyszłym roku napewno pojawią się na mecie wyścigu.
Zanim jednak ponownie pomarańczowa Spectre wystartuje w Cowes, Tom postanowił sprawdzić, ile łódka zbudowana przez Michała i jego ojca wyciągnie na prostej? Na zakończenie sezonu wyścigów w Anglii, od 1970 roku organizowany jest Coniston Power Boat Records Week. Do Coniston w Kumbri przyjeżdżają łodzie najróżniejszych klas motorowodnych, aby na jeziorze Coniston Water bić kolejne rekordy prędkości. Michał i Tom w edycji 2016 pobili 2 brytyjskie rekordy prędkości, w klasie Maraton C, osiągająć prędkość 89,22 mph i w klasie National Club Racing Unlimited, ich C237 rozbujała się do prędkości 93,01 mph! 32R rozpędziła się do prędkości ponad 94 mph, jednak z powodu zbyt małej ilości paliwa, ten wynik nie został zaliczony.
Coniston Week jest imprezą kończącą sezon, ale dla załogi SOR sezon nigdy się nie kończy. Wpadli oni na pomysł pobicia rekordu opłynięcia Wysp Brytyjskich. Aktualny rekord wynosi 73 godziny. SOR chciałby to zrobić w około 50 godzin! Dystans do pokonania to 2 000 mil. Oczywiście, łódź wymaga niezbędnych przeróbek, jak chociażby wstawienie większych zbiorników paliwa. Właśnie trwają prace nad przystosowaniem 32R do bicia tego rekordu. Będzie to ta sama łódź, która płynęła w Cowes Classic i biła rekordy w Coniston. Tom już wypatruje okna pogodowego i wstępnie planuje start na czerwiec tego roku.
Między kolejnymi zawodami i próbami bicia rekordów prędkości, załoga SUNUS Ocean Racing bardzo aktywnie zajmuje się działalnością harytatywną i pracuje nad promocją swojego zespołu.
SOR założył fundację, która wspiera walkę z dużą umieralnością niemowląt i przypadkami poronienia. Wspiera rodziny, które doświadczyły tej tragedii i dofinansowuje sprzet dla szpitali. Ich fundację można wspierać między innymi, przez stronę: https://www.gofundme.com/sunusracing .
Najlepszym przykładem ich aktywnej działalności marketingowej jest nie tylko uczestnictwo w targach i obecność w niemal wszystkich brytyjskich magazynach jachtowych, ale udział w programie The Grand Tour, prowadzonym przez dawną ekipę programu Top Gear.
W Polsce o SUNUS Ocean Racing słyszeli chyba tylko najbliżsi znajomi Michała i jego FB followersi. Szkoda, bo i łódź prezentuje się bardzo dobrze i pływa bardzo szybko, a i cel całej działalności szczytny. Właściwie, powinienem się do tego przyzwyczaić, że u nas liczy się tylko „kokos kopany”, a zimą skoki. Inne sporty w mediach istnieją tylko, kiedy wydarzy się jakaś tragedia. W takim przypadku, może i dobrze, że o SOR nasze media nie mają o czym mówić;)
Foto: SUNUS Ocean Racing, Mike Powell
Za godą: http://arekrejs.blogspot.com