ANBIERADA 2012 – Informacje po 19 dniu rejsu.
Po wczorajszym pełnym trudu dniu, Pan Antoni zachwycając się w nocy samotnością na wyspie, uznał że jest już zbyt zmęczony aby wyczyścić miecz oraz pozmywać naczynia. Schował je więc bezpiecznie na uboczu biwaku, aby nikt (nawet pomimo bezludności wyspy) nie był ich w stanie znaleźć. Udało się! Dzisiaj rano wyszedł na wodę około 6:30 i po przepłynięciu w dół rzeki kilkuset metrów, postanowił wrócić na pod prąd na jednym wiośle, uznając że mimo wszystko naczynia i miecz (chociaż dobrze schowane) mogą się jeszcze do czegoś przydać 🙂 Ponowny start z biwaku nastąpił około 7:30. Potem szło już dosyć sprawnie, chociaż wiatr płatał figle zmieniając kierunek. Około godziny 17 dotarł do Torunia, gdzie czekała na niego grupa fanów Anbierady, która przywitała pana Antka i Jerzowca bardzo serdecznie. Oprócz miłego przyjęcia wspomogła go również kilkoma potrzebnymi do dalszego rejsu rzeczami, w tym najważniejszą z najważniejszych czyli mlekiem, bez którego załoga Jerzowca błyskawicznie traci prędkość i zapał. Toruń jak każdy wie, ma swoją magiczną moc, więc kto jak kto, ale żaden „Lajkonik” nie potrafi sobie odmówić choćby kilkunastominutowego spaceru po starówce, kiedy jest w tym mieście. Nie inaczej było i dzisiaj. Pan Antek z grupą, która powitała go na brzegu, odwiedził szybko kilka ulic na starówce, pozostawiając na chwilę Jerzowca obok barki. W imieniu kapitana oraz własnym, za niezwykle miłą gościnność oraz pomoc, ślemy szczególne podziękowania z Krakowa do Torunia dla pani Małgorzaty K. wraz z rodziną. Po krótkich odwiedzinach Torunia pan Antek ruszył dalej w kierunku Gdańska. W tym urozmaiconym dniu udało mu się pokonać około 45 km. Jest więc od nas coraz dalej bo aż 655 km, ale w zamian za to od Gdańska tylko niecałe 200! Na noc zakotwiczył w okolicach Starego Torunia, skąd wyruszy dalej. Zapraszamy jutro na kolejną relację.
_________________________________________________________________________________
Marek Jędra
Quantum software
www.facebook.com/Quantum.software
