Żeby mówić o zlocie Wagnera na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych warto najpierw nieco przypomnieć naszego wspaniałego rodaka. Wagner, pierwszy Polak, który opłynął kulę ziemską na jachcie żaglowym, urodził się 17 września 1912 w Krzyżowej Woli – dzisiaj jest to jedno z osiedli Starachowic. W 1927 roku przeprowadza się do Gdyni i wstępuje do morskiej drużyny harcerskiej. Pojawia się też wielkie marzenie – popłynąć w rejs dookoła świata.
19 marca 1932 r. woduje wyremontowany przez siebie jacht Zjawa a 8 lipca wyrusza w podróż. Początkowo towarzyszy mu przyjaciel, Rudolf Korniowski, który opuszcza Zjawę w Brazylii. Tam też w porcie Belém 4 lutego 1934 roku Wagner woduje nową Zjawę II. W grudniu, holowany przez Dar Pomorza pokonuje Kanał Panamski. W archipelagu wysp Fidżi jacht został dosłownie pożarty przez niszczycielskie świdraki. Wówczas Wagner udaje się statkiem handlowym do Sydney, jednak gdy tam nie udaje mu się zbudować kolejnego jachtu, wyrusza do Ekwadoru. Tam powstaje Zjawa III.
W lipcu 1937 roku Wagner rusza w dalszą drogę przez Polinezję Francuską, Australię i Dżakartę. 4 lipca 1939 roku. o godzinie 16.20 jacht przecina trawers portugalskiego przylądka Faro, (który na Zjawie I mijał 4 stycznia 1933 r.) po sześciu i pół roku okrążając Ziemię. Niestety, Wagner nigdy nie powraca ze swoją Zjawą do Gdyni, gdyż wybuch II wojny światowej uniemożliwia mu powrót do ojczyzny. Rejs kończy się w Great Yarmouth.
Wagner nigdy nie decyduje się na powrót do Polski, ani też na pozostanie w Anglii. W 1949 roku, kupuje skrawek ziemi w Trellis Bay na Brytyjskich Wyspach dziewiczych i wraz z rodziną zaczyna tam nowe życie. Ambitny Polak buduje nie tylko domy dla swojej rodziny i innych mieszkańców, ale także stocznię, która okazuje się być wielkim sukcesem. W 1958 roku wyprowadzają się do San Juan. Tam podejmuje próbę zbudowania nowej stoczni i rozpoczęcia wszystkiego od nowa, co niestety kończy się katastrofą finansową.
15 września 2012 (który został ogłoszony Rokiem Wagnera) roku Odyseja Wagnera została symbolicznie dokończona przez harcerzy zorganizowanych przy Centrum Wychowania Morskiego ZHP. 5 września 2012 roku z Great Yarmouth, gdzie 73 lata temu zakończył swój rejs Władysław Wagner, wypłynął s/y Zjawa IV ze swoim kapitanem Piotrem Cichym. Symboliczną zgodę na odbycie rejsu do Gdyni wyraził Konsul Generalny RP. Wtedy też w Trellis Bay odbył się pierwszy zlot Wagnerowski.
Ten zlot to nie tylko spotkanie żaglowców. Przy jego okazji wróciła pamięć o pierwszym polskim rejsie dookoła świata, odsłonięto przepiękne pamiątkowe tablice – tak aby wspomnienie o znakomitym Polaku i jego wkładzie pracy oraz latach spędzonych na Karaibach nadal żyło.
W tym roku, podczas zlotu, poza paradą Polskich żaglowców będzie miało miejsce uroczyste otwarcie muzeum z pamiątkami dotyczącymi Władysława Wagnera. Rozstrzygnięty zostanie również konkurs fotograficzny. Nie zabraknie też, jakże potrzebnej, dyskusji o wpływie Wagnera na polskie żeglarstwo. Całości towarzyszyć będą koncerty szantowe, grane zarówno przez znanych na rodzimych scenach wykonawców, jak i Polaków żyjących poza granicami kraju. Całości dopełnią imprezy i bale, a wszystko to w cudownym otoczeniu Trellis Bay. Szczegóły i ciekawostki wciąż pojawiają się na facebookowym profilu organizatorów. Swoją obecność na zlocie zapowiedział też syn Władysława Wagner a- Michael, który obecnie mieszka w Fajardo, na Puerto Rico, pojawi się więc niezwykła okazja do posłuchania niezwykłych opowieści.
Zlot to przedsięwzięcie łączące żeglarzy polskich z całego świata. Nad organizacją i przebiegiem imprezy czuwają kluby żeglarskie zrzeszające naszych rodaków w Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych.
W Trellis Bay przygotowania na przyjęcie zlotu już idą pełną parą! Nie może nas tam zabraknąć!
Za zgodą: http://odysea.org.pl/