Morze Tasmana 16/17.01.2015r. W drodze na Morze Rossa.
Noc przeszła spokojnie. Rano lał deszcz. Szkwały. Przepiękne widoki nie doczekały się niestety uwiecznienia. Załoga adaptuje się do ciężkich warunków morskich. Trochę chorujemy, lecz duch w narodzie nie ginie. Życie pokładowe na szczęście nie zostało zabite przez chorobę morską. W krótkiej chwili względnie spokojnej żeglugi, wszyscy rzucają się do układania swoich rzeczy z kajutach. Zakładamy sztormdechy w kojach, szykujemy się do mieszkania na Selmie. Jedynie na posiłkach trochę nas ubywa, ale i to szybko minie. Doświadczenie zwycięży z chwilową niedyspozycją. Kambuz wydaje liofilizaty. Troszkę je uszlachetniamy przysmażaną cebulką. Nawet smaczne. Odsypiamy. Spokojna żegluga. Od wyjścia z Hobart przepłyneliśmy 260 mil. Całkim niezły przebieg. Kołysze, a to nas fajnie usypia. Do jutra. Pozdrawiamy z zalewanej falami Selmy. Załoga Selmy. Więcej informacji o załodze, jachcie i wyprawie na stronie: www.SelmaAntarktyda.com oraz na stronach ŻAGLI i w każdą sobotę relacje na antenie i na stronie radiowej Jedynki w porannym paśmie "Sygnały Dnia" Aktualna pozycja jachtu: http://www.selmaantarktyda.com/pozycja-selmy/