Pierwszy rejs! 31 lipca 2012
30 lipca odbył sie pierwszy samodzielny rejs Lilla My. Postawiliśmy żagle (jeszcze nie nasze) i wypłynęliśmy zrobić honorowe kółeczko na jeziorze Niegocin. Pierwsze wrażenia są takie, że jacht jest bardzo lekki (no ale nie ma się co dziwić – wewnątrz nie ma jeszcze praktycznie nic). Do płetwy balastowej jeszcze nie dokręciliśmy docelowego balastu. Na razie jest tylko 70 kg płetwa.
Szymon odbył również pierwszy samotny rejs do Giżycka i z powrotem. Przy wietrze w porywach do 2B Mała osiągnęła maksymalnie 3 węzły. Niestety burza nad Niegocinem spowodowała małe uszkodzenie naklejek na prawej burcie (widać na jednym ze zdjęć).
A ja (Brożka) powiem od siebie tylko tyle, że na pierwszym mini rejsie było super!
Pod nowymi żaglami 11 sierpnia 2012
Otrzymaliśmy żagle do Małej Mi. Uszyła je żaglownia T&J Sails z Giżycka. Mała nabrała jeszcze większej zwinności i szybkości 🙂 Ponadto na pokład położyliśmy już korek otrzymany od Cork System. Szykujemy sie do opuszczenia gościnnych Mazur i przewiezienia Małej do Świnoujścia na regaty Poloneza.
Mała pływa świetnie – zadziwia swoją zwrotnością. Jest lekko zawietrzna, a prowadzi się ją rewelacyjnie – nie ma oporów na płetwie przy śródlądowych rejsach.
Podsumowanie po regatach 22 sierpnia 2012
W związku z tym, że ciągle spotykamy się z pytaniem jak Lilla My poradziła sobie na regatach postanowiliśmy napisać małe podsumowanie. Ogóle wrażenie jest takie, że Setka jest jachtem bezpiecznym, na fali i w szkwałach zachowuje się przewidywalnie i łatwo się prowadzi. Do tego ma bardzo przestronne wnętrze 😉
Pierwszą cechą jest to, że Mała żegluje bardzo sucho. Warunki były różne (wiatr do 0 do 5B, stan morza 0 – 3), a mimo to Szymon cały czas płynął z otwartą zejściówką, żadna fala nie weszła na pokład. W bajdewindzie bardzo dobrze trzyma kurs, w zupełności wystarczał samoster zrobiony z dwóch ekspanderów. Pod nowymi żaglami mimo ich niewielkiej powierzchni idzie szybko, w pełnym bajdewindzie do 5,5 knts. Przy wietrze 5B mimo niepełnego balastu (mniej o ok 30 kg) można żeglować na pełnych żaglach. Konieczne jest zamontowani obciągacza bomu. Bardzo sprawdził się korek położony na pokładzie – dzięki niemu stopy się nie ślizgały. Dodatkowym zabezpieczeniem – punktem oparcia stóp – były handrelingi zamontowane tuż przed startem (docelowo mają być relingi).
Nie sprawdziło się światło topowe… niestety przy stawianiu masztu żarówka się poluzowała i Szymon płynął bez światła. Awaryjnie na noc wciągał na maszt pławkę świetlną.
Koszty budowy Setki 3 września 2012
Szymon przygotował podsumowanie kosztów, które ponieśliśmy w związku z budową Małej. Nie doliczone są kwestie wydatków na energię elektryczną, pracę własną czy miejsce budowy – zarówno w Krakowie jak i w Wilkasach budowaliśmy „za uśmiech”. Tu oczywiście wielkie podziękowania dla Portu Silnowa oraz dla rodziców Oczka. Przy podsumowaniu wyszło, że nasze planowane w Kosztorysie wydatki przy wybieraniu najtańszych opcji przekroczyły by budżet o ok. 500 zł i wyniosły by ok 6 tys zł. Dzięki sponsorom i uprzejmości żeglarzy moglibyśmy korzystać często z materiałów droższych, ale lepszej jakości lub łatwiejszych w użyciu.
Kadłub:
- Sklejka: zwykła, wodoodporna:8mm-10szt., 6,5mm-4szt., 15mm-2szt. Niestety sklejkę kupowaliśmy w kilku partiach (co zwiększyło koszty transportu) i niekoniecznie w najniższej cenie.
- Tarcica: część drewna sosnowego była „zdobyczna” reszta kupowana już przycięta na wymiar. To też niestety mocno podnosiło cenę. Był kłopot z dostępnością dębiny na denniki. Skończyło się zakupem internetowym sztachet. Bojąc się o jakość materiału kupiliśmy go za dużo (okazało się na szczęście, że drewno było dobre).
- Do klejenia używaliśmy epidianu E5 z utwardzaczem PAC. Dużo droższy zestaw niż z Z1, ale łatwiejszy w mieszaniu (szeroki zakres wzajemnych proporcji). Zużyliśmy 5kg E5 i niecałe 3kg PACa. Najlepiej kupować duże opakowania (a nie tak jak my 1kg), różnica w cenie znacząca. Myślę też że mogliśmy szerzej używać jednoskładnikowego kleju polimerowego Soudal 66A. Tańszy, dużo łatwiejszy w aplikacji, czyszczeniu. Szybciej gotowy do obróbki. Były nim klejone elementy nie przenoszące obciążeń wewnątrz jachtu, ale nie tylko. Kleiłem nim dębowe handrelingi pokładowe które kompletnie niezabezpieczone niczym pływały po Bałtyku. Fakt że oczywiście mocowane były solidnymi śrubami (m8).
- Do laminowania używaliśmy produktów przekazanych nam przez Havel Composites. Około 10kg żywicy LH145 i 4,5 kg utwardzacza H535. Do tego tkanina szklana AEROGLASS 163 gr/m2 – 35m2 oraz AEROGLASS 390 gr/m2 – 10m2.
- Do zagęszczania żywicy (przy klejeniu czy szpachlowaniu) mieliśmy mikrobawełnę i mikrobalony, ale można też użyć odpadów ze szlifowania.
- Lakiery: 3 puszki podkładu epoksydowego, 1 puszka lakier poliuretanowego na kadłub (2 warstwy) i 2 na pokład, antyporost 1 puszka (3 warstwy). Drewno zabezpieczaliśmy środkiem antygrzybicznym Tytan 5l, na to podkład epoksydowy -3 puszki i na wierzch poliuretan bezbarwny 2 puszki.
- Płetwa balastowa wykonana z blachy 10mm i 5mm waży 86 kg (cena za kg 3,5pln) do tego doszedł koszt wycięcia kształtu plazmą. Można tu sporo zaoszczędzić wycinając inna metodą (ekstremalnie kątówką:). Balast ołowiany w całości dostaliśmy w prezencie. Najtańsze źródło chciało 4pln za kg.
- Sporo można przepłacić przy wkrętach i śrubach nierdzewnych i kwasoodpornych. Ceny różnią się czasem 10-krotnie!
Takielunek:
Maszt używany profil 96×73 z 3mm ścianka oraz bom Proctora dostaliśmy w prezencie:) Nowy najtańszy profil możliwy do zdobycia za około 500-600pln. Używane za 200-300pln. Olinowanie stałe lepiej kupować w hurtowniach metalowych niż żeglarskich, cena czasem 50% niższa. Okucia bardzo proste z blachy 2 i 4mm
Żagle:
Żagle zostały nam zasponsorowane przez T&J Sails. Najtańsza oferta którą dostałem to około 1900pln z reklama wykonawcy za komplet marszowy (14,5m2) + sztormowe 2x2m2. Znalazłem w Polsce dwa źródła materiału na żagle. Cena tkaniny to około 50pln za m2.
Olinowanie ruchome:
Tu ponownie proponuje omijać sklepy żeglarskie. Najtaniej można kupić w sklepach technicznych, gospodarczych. Oczywiście nie jest to dynema czy vectran. Ale elana kosztuje od 2 do 3 złotych za liny od 8 do 12 mm. Mu zakupiliśmy jednak fały z dynemą, w tali bloczek kabestanowi (prezent)… Wartość już więc spora.
Osprzęt pokładowy:
W praktyce można nic nie wydać. Bo knagi i kipy można wykonać z materiałów które zostały z budowy. Zmontowaliśmy jednak zamiast kip bloczki, są też knagi szczękowe i kupne knagi klasyczne.
Więcej zdjęć z tego etapu w galerii.
Źródło: http://www.zewoceanu.pl/