Wspomnienia Bosmana

0
696

Właśnie w tych dniach mija 20 lat kiedy brałem udział w rejsie na pokładzie Generała Zaruskiego w małej operacji żagiel na Bałtyku w lipcu 1992 r. Rejs z Jastarni do Kalskrony w Szwecji pokonaliśmy bez większych przygód. Jachtem dowodził generał w stanie spoczynku, długoletni kapitan Zaruskiego Zbigniew Michalski, było to jego pożegnanie z jachtem. Zastępcą kapitana i jego następcą był Zbigniew Ornaf, a chiefem Jan Grygorec. Ja byłem bosmanem.

 Załogę Zaruskiego stanowiła młodzież z całej Polski. Trasa regat przebiegała z Kalskrony (Szwecja) do Kotki (Finlandia), z Kotki do Tallina (Estonia ) i ostatni etap do Gdyni . W Kalskronie odbyła się uroczysta parada żaglowców pod pełnymi żaglami przed królem Szwecji. Następnie nastąpił start w regatach. Niestety szczęście nas opuściło. Na całej długości grot żagla pękł szew na brycie. Musieliśmy zrzucić grot żagiel i płynąć na kliwrze, foku i bezanie. Niestety w tym czasie na Zaruskim nie było ani zapasowego grot żagla ani maszyny do szycia. Dzielna załoga przez cztery doby na zmianę w czasie wolnej wachty ręcznie szyła pęknięty szew. Załoga była wspaniała, nikt nie migał się od szycia no i się udało – grot żagiel był naprawiony. Po postawieniu grot żagla Zaruski ruszył do celu jakim był Fiński port Kotka. Po wpłynięciu na wody zatoki Fińskiej pod pełnymi żaglami osiągnęliśmy prędkość 10 węzłów. To jak na Zaruskiego doskonały wynik i tak płynęliśmy do samej Kotki. Nagroda jaka nas czekała w porcie to tasak z wygrawerowaną dedykacją dla Kuka, który najdłużej musiał się napracować w morzu. Zajęliśmy honorowe ostatnie miejsce w regatach z Kalskrony do Kotki. Niestety podczas postoju w czasie remontu w 1996/1997 r w Gdańsku tasak został skradziony. Wspaniale że Zaruski wraca do swej świetności i znowu będą na nim łopotać żagle .

Bosman S/Y Gen. Zaruski, Marian Kohnke

 

Źródło: http://zaruski.pl

Komentarze