Walka o Puchar Polski klasy 505 rozpoczęta!

0
453

Mateusz Jura i Bartłomiej Chroł z klubu AZS  SGH Warszawa wygrali pierwsze w tym roku regaty klasy 505. W regatach otwarcia Pucharu Polski klasy 505 w Gdyni wystartowało trzynaście załóg. Na wodach Zatoki Gdańskiej oprócz doświadczonych załóg o miejsca na podium walczyli również debiutanci.

obraz nr 1

Tradycyjnie już, gdyński akwen pokazał zawodnikom swoje pazury. Północny wiatr sięgający 22 węzłów oraz wysoka fala dała się we znaki rozleniwionym zimowa przerwą załogom. W tak wymagających warunkach po raz kolejny okazało się, że gwarancją sukcesu było dobre przygotowanie sprzętu, odpowiednia kondycja fizyczna zawodników  oraz równe żeglowanie od pierwszego sygnału startowego.

obraz nr 2

Przedsezonową pracę domową najlepiej wykonała załoga POL 8802 w składzie Mateusz Jura (sternik) i Bartek Chroł (załogant) z AZS SGH Warszawa. Jako jedni z pierwszych w tym roku rozpoczęli treningi już pod koniec kwietnia. Efekty można było zobaczyć na wodzie. Choć tylko w jednym wyścigu dojechali na metę na pierwszym miejscu, to konsekwentna, szybka żegluga bez większych błędów dała im zwycięstwo i najwyższe miejscu na podium. Tuż za nimi, na drugim miejscu uplasowała się szczecińska załoga ekspertów od pływania przy silnym wietrze: czyli POL 7942 Mieczysława Szweda i Piotra Kosobuckiego. Zdobywcy Pucharu Polski w ubiegłym roku, Bartłomiej Makała i Łukasz Skrzycki (POL 9119) z YK STAL Gdynia co prawda wygrali aż trzy wyścigi, ale błąd przy zrzucaniu spinakera wyeliminował ich z jednego wyścigu – co w efekcie dało im możliwość spojrzenia na świat z zupełnie nowej dla nich perspektywy – trzeciego stopnia podium.

Przez większą część regat warunki na wodzie były wyjątkowo wymagające. Część załóg tradycyjnie przyjechała do Gdyni dzień wcześniej aby sprawdzić ustawienia jachtów,  wypróbować nowe żagle oraz potrenować na akwenie regat. W piątek organizatorzy z YK Stal Gdynia zorganizowali trening dla zainteresowanych ekip. Warunki były trudne. Wiał silny wiatr, do tego nieprzyjemna fala i niska temperatura powietrza nie ułatwiały żeglowania. W trakcie treningu nakręconych zostało kilka filmów dokumentujących technikę prowadzenia łódki. Nagrania omówiono na wieczornej odprawie.

W sobotę warunki na morzu były podobne do tych dzień wcześniej. Na trasie regat załogi czekał wiatr z północy o sile od 15 do 22 węzłów oraz spore zafalowanie. Tego dnia zaplanowano cztery wyścigi. Na starcie stanęło trzynaście załóg. Trudne warunki szybko zweryfikowały przygotowanie techniczne sprzętu oraz kondycje załóg po sezonie. Zaczęły pojawiać się awarie ograniczające sprawne i szybkie żeglowanie, kilka załóg porwało lub uszkodziło żagle. Pierwszego wyścigu nie ukończyło aż pięć jachtów, w tym pretendenci do podium. Z każdym kolejnym wyścigiem Bałtyk eliminował kolejne ekipy. Ostatni czwarty bieg ukończyło pięć załóg.

obraz nr 3

Po wyścigach Paweł Butowski, trener przyglądający się regatom z pontonu przedstawił załogom swoje uwagi i omówił najczęściej pojawiające się błędy w trymie jachtów oraz technice ich prowadzenia.

Drugi dzień regat rozpoczął się od oczekiwania na wiatr. Trzynaście łodzie i komisja regat po dwóch godzinach oczekiwania zeszło co prawda na wodę, ale tylko po to, żeby się przekonać, że wiatru nie ma i wrócić w gęstej mgle do portu. Wyścigi zostały odwołane, klasyfikacja po pierwszym dniu regat została uznana za ostateczną.

W tym miejscu warto odnotować kilka zmian, które pojawiły się zimą we flocie. To przede wszystkim kilka nowych, dobrze zapowiadających się załóg. Jarek Grabowski i Michał Olko z Gdyni po kilku latach przerwy zatęsknili za adrenaliną z pływania na 505. Wystartowali na sprowadzonej kilka dni wcześniej z Finlandii łodzi o numerze  FIN 8736  i zaliczyli bardzo udane starty w pierwszych biegach. Możemy się spodziewać, że w trakcie sezonu nieraz zamieszają w czołówce stawki. Dobre wrażenie zrobili także bracia Karol i Bartek Milewscy z Warszawy. Kilkanaście dni temu po raz pierwszy w życiu wsiedli na 505 ( POL 8358, była łódź Kuby Pawluka, Mistrza Polski w 2013 roku) i zaledwie po paru treningach opanowali sprzęt na tyle, że pewnie sięgnęli po 4. miejsce. Obserwując ich na trasie regat można mieć pewność, że to nie ostatnie słowo tej debiutanckiej załogi. Inni debiutanci, Marcin Panek i Przemysław Rzepecki (nowi właściciele POL 8665) też niedawno rozpoczęli przygodę z klasa 505, a już dobrze sobie radzą w porównaniu do bardziej opływanych w tej klasie załóg. I oni mogą sprawić w tym sezonie niespodziankę. Uwagę na trasie regat zwracali też  Łukasz Paszko i Michał Marciniak na POL 5703 udowadniając, że nie potrzebny jest wielki budżet żeby ścigać się w tej klasie.

obraz nr 4

Najlepsi zawodnicy otrzymali medale i specjalne statuetki przygotowane przez firmę Grawer Group  z Gdańska. Dostali też nagrody rzeczowe – wiatromierze z firmy Vaavud . Wśród wszystkich uczestników rozlosowano także dziesięć toreb firmy Narwal, a także rozdano  vouchery rabatowe firmy Sailovnia. Załoga najstarszego jachtu POL 5703 otrzymała dodatkowo podarunki ufundowane przez firmę North Salis za debiut w regatach.

Więcej informacji na temat  imprezy w Gdyni oraz zdjęcia można zobaczyć na profilu www.facebook.com/505Polska  oraz Instagram #505wPolsce

 http://int505.pl/ 

 

 

Komentarze