Większa cześć floty przemieszcza się na wschód, zmierzając w kierunku mety. Nieuchronnie drugi etap dobiega końca.
Minione dni bezsprzecznie dały się we znaki uczestnikom, ale teraz już jachty znajdujące się na czele floty kierują się w stronę mety w Kapsztadzie. Pozostało im do pokonania nieco mniej niż 2400 mil morskich.
Pierwszy zwrot w kierunku Kapsztadu wykonał Team Brunel, za nim Vestas 11th Hour Racing, z niewielką przewagą nad MAPFRE.
„Atmosfera na pokładzie w sobotę wieczorem była całkiem dobra, w końcu skierowaliśmy dziób w stronę Kapsztadu.” – napisał Simon Fisher. – „Nie mogę przestać sobie pluć w brodę za to, że nie poszliśmy bardziej zdecydowanie na południe, jak Brunel.”
Jednej z drużyn humor nie będzie dopisywał – Dongfeng Race Team. Zaledwie 24 godziny temu załoga miała mocną pozycję na południe od floty, ale straciła ją wykonując spóźniony zwrot na południowy zachód. W wyniku tego drużyna znalazła się dalej na wschód, bliżej obszaru wysokiego ciśnienia, w którym królowała słaba bryza.
„Jesteśmy w d***.” – skwitował wczoraj nawigator Pascal Bidegorry po aktualizacji raportu o pozycji jachtów.
Dongfeng jest na dużo gorszej pozycji, niż 30 godzin temu. Wydaje się, że będą musieli walczyć o trzecie miejsce, chociaż przez większość czasu znajdowali się na prowadzeniu.
Jednak do mety pozostało mniej niż 2400 mil morskich i niecały tydzień żeglowania, zatem jeszcze wiele może się zmienić.
„Widziałem wiele dziwnych rzeczy dziejących się na oceanie.” – powiedział weteran VOR, Stu Bannatyne, pocieszając załogę Dongfeng. – „Dopóki coś się definitywnie nie skończy, wszystko się może zdarzyć.”
Co racja, to racja. Raport z godz. 13:00 opublikowany na oficjalnej stronie wyścigu potwierdza tę teorię:
1. Vestas 11th Hour Racing
2. MAPFRE
3. Team Brunel
4. Dongfeng Race Team
5. Turn the Tide on
6. team AkzoNobel
7. Sun Hung Kai/Scallywag
Źródło: www.volvooceanrace.com
Zdjęcia: Ugo Fonolla, Ainoha Sanchez
Tłum. Izabela Kaleta