„To jest jak spełnienie marzeń” – Horace, zespół Dongfeng
Czwartek, krótko po północy. W ciemną noc, u wybrzeży Hiszpanii pojawia się na horyzoncie oświetlony maszt. Stopniowo czerwony jacht Dongfeng zbliża się, a załoga zrzuca żagle. W dokach wita ich ekipa lądowa. Kiedy schodzą na ląd, następuje zderzenie z rzeczywistością.
Dzieje się. W porcie w Alicante znajdują się cztery inne Volvo Ocean 65, wokół nich rozpoczęto budowę wioski VOR. Pierwszy wyścig portowy już za niecały miesiąc, 4 października.
Jest 1:00 w nocy, a zespół odkąd opuścił francuski port w Lorient w ubiegły piątek, nieustannie żeglował. Charles Caudrelier i jego chłopaki rozglądają się podekscytowani, aż oczy im błyszczą. „Zaczyna się zabawa” – mówi kapitan zadowolony z tego, że 6 miesięcy szkolenia w końcu się opłaciło. – „Wszyscy nie mogli się doczekać przyjazdu do Alicante, to pierwszy raz dla wielu chłopaków, którzy znaleźli się na pokładzie.”
„Dla nas Alicante jest bardzo szczególnym miejscem” – Antonio Cuervas-Mons, zespół España.
Reprezentanci Hiszpanii przybyli do portu w środę, akurat w porze lunchu, zaledwie kilka godzin przed zespołem Dongfeng.
Zespół, który tworzy hałaśliwa i sympatyczna mieszanka francuskich i hiszpańskich żeglarzy, wkrótce ogłosi swojego sponsora i potwierdzi skład pozostałej części załogi. Ale przedtem, Antonio – znany jako Neti – ma jasno określoną i bardzo „hiszpańską” listę priorytetów: „W przyszłym tygodniu będziemy przygotowywać jacht do etapu 0*… i spotkamy się ze wszystkimi naszymi przyjaciółmi z Alicante!”
„To staje się coraz bardziej realne.” – Charlie Enright, zespół Alvimedica
Charlie jest kapitanem, a jego kolega, Mark Towill, jest współzałożycielem drużyny. Pojawili się w Alicante w poniedziałek wieczorem, po ostatniej podróży, którą odbyli w towarzystwie przyjaciół z college’u – zanim sprawy przybiorą poważny obrót, taki wakacyjny akcent – tyle że na 65-cio stopowej konstrukcji.
Co się tyczy przyjaźni, amerykańscy zawodnicy nadają na tych samych falach, co widać już po dwuminutowej rozmowie z nimi:
Charlie: „Przybycie tutaj ukazuje pewną perspektywę…”
Mark: „…zwłaszcza widząc inne zespoły. Zostajemy aż to etapu 0*, a potem zespół będzie miał krótką przerwę.”
Charlie: „Zamierzamy spędzić jak najwięcej czasu na wodzie w Alicante…”
Mark: „Tak dużo, jak to możliwe…”
Charlie: „…głównie na pływaniu w porcie.”
Mark: „Tak. A teraz wracamy do tej klitki.”
Widzicie tę więź?
„Wszyscy jedziemy na tym samym wózku.” – Ian Walker, zespół Abu Dhabi Ocean Racing
Oczywiście, Ian jest myślicielem, ale tym razem sens jego słów jest dosłowny. Wszystkie jachty w tegorocznej edycji wyścigu są jednakowe, wszyscy mają do dyspozycji one-design Volvo Ocean Race 65, zbudowane według tych samych projektów i w tej samej stoczni.
„Nie ma znaczenia, czy to młody zespół, żeński zespół, czy doświadczony zespół. Każdy będzie miał swoją szansę.” – stwierdza.
Jednak talenty Iana nie ograniczają się do filozofii. Wraz z kolegą z drużyny Emirati dał lekcję geografii, geometrii, wychowania fizycznego i fitnessu uczniom w British School Al Khubairat w Abu Dhabi.
Tymczasem, ich ekipa lądowa przypłynęła jachtem do Alicante w zeszły piątek. Drużyna żeglarzy przyjedzie w tym tygodniu.
„Tak, to dość ekscytujące.” – Timo Hagoort, zespół Brunel
Tak, dla was jest to niedomówienie. Chłopcy z drużyny Brunel byli pierwsi w Alicante, pojawiając się w zeszłym tygodniu. Żeglarze mają przerwę, a w tym czasie ekipa lądowa pracuje z ekspertami ze stoczni we wspólnym centrum obsługi technicznej.
„To dość dziwne, bo cały czas pływaliśmy, a odtąd będzie sporo do spraw technicznych.” – mówi Timo, pierwszy rezerwowy zespołu. – „Z pewnością wiele się nauczę także na lądzie, ale to trochę dziwne, trochę przerażające. To dlatego, że uwielbiam żeglować.”
„Wyjazd z Wielkiej Brytanii to znak, że początek wyścigu jest niebezpiecznie blisko.” – Libby Greenhalgh, zespół SCA
Dziewczyny wyruszyły w zeszłą sobotę i właśnie minęły południe Portugalii. Spodziewamy się, że niebawem pojawią się w Alicante.
„Korzystamy z okazji, by zabrać na przejażdżkę naszych wspaniałych trenerów (Brad i Joca), by zintensyfikować szkolenie.” – pisze Libby ze stacji nawigacyjnej jachtu. – „Jak sobie poradzi dwóch mężczyzn na jachcie z jedenastoma kobietami, czas pokaże. Ale spotykają się w kuchni przygotowując posiłki i ciepłe napoje, jak stare małżeństwo!”
To nie tylko siedmiodniowy rejs z Wielkiej Brytanii do Hiszpanii, ani nie kolejny trening. To również ostatnia okazja dla zespołu do refleksji nad wyzwaniami, jakie czekają. Libby mówi: „Wyścig to coś na kształt „szybkich i wściekłych”. Ale szybkość, z jaką nadszedł sugeruje, że tempo, w jakim się zakończy, będzie jak prędkość błyskawicy. Więc mamy oczy otwarte na wszystko!”
„Dziś po południu mieliśmy małą imprezkę.” – Biran Carlin, zespół Vestas Wind
Nie było głośnej muzyki, ani upijania się – impreza Vestas polegała na niesamowicie szybkim płynięciu na Volvo Ocean Race przy silnym wietrze – 25 węzłów w Zatoce Biskajskiej.
„Robert „Salty” Salthouse wyglądał jak ktoś, kto właśnie sobie przypomniał jak to jest znów jeździć na rowerze.” – pisze Brian, reporter na jachcie. – „Ten widok dał mi odpowiedź na pytanie „po co ten wyścig?”. Stąd ta impreza. Dlatego w niej uczestniczymy. Jesteśmy ludźmi, poszukiwaczami mocnych wrażeń, miłośnikami oceanu, łowcami przygód.”
Jako ostatni zespół, aby wziąć udział w wyścigu, muszą zaliczyć 2.000 mil w drodze do Alicante – to obowiązkowe. Chris Nicholson i jego załoga powinni pojawić się w Alicante w tym tygodniu. „Kolej na północno-zachodni zakątek Hiszpanii.” – pisze Brian, a potem dodaje– „P.S.: Nie mam choroby morskiej, JESZCZE!”
* Etap 0: ten próbny wyścig zaczyna się w piątek 12 września z Alicante i z powrotem, trasa ma 360 mil morskich. To ostateczny test przed prawdziwym wyścigiem, kwalifikacja do wyścigu i okazja, by przetestować systemy bezpieczeństwa i tracking, współpracę zespołu i jachtu.
Zdjęcia: Ainocha Sanchez (Volvo Ocean Race), Carmen Hidalgo (Volvo Ocean Race), Saeed Jumoh, Corrina Halloran (SCA)
Tłum. Izabela Kaleta
Źródło: www.volvooceanrace.com