VELUX 5 OCEANS: Tydzień do startu – napięcie rośnie

0
416

Również żagle z jachtu Brada Van Liewa – Le Pingouin – zostały oddane do tej samej żaglowni. Miały być dostarczone już w zeszłym tygodniu, ale z powodu powodzi w Oakland wszystko się opóźniło.

Obecnie na pokładzie Operonu trwają prace związane z elektroniką i elektryką, udało się ustalić przyczynę awarii autopilota który sprawiał Gutkowi tyle problemów. Część systemu odpowiedzialna za kłopoty została zdemontowana i będzie wysłana do reklamacji, ponieważ jest to urządzenie na gwarancji producenta, firmy NKE. Zepsuta część została zastąpiona zapasową. Zamontowany został też drugi system autopilota, Raymarine, dostarczony przez jednego ze sponsorów Gutka, Eljacht. Niestety aby w pełni potwierdzić właściwe wykonanie napraw systemów nawigacyjnych, ich montażu i kalibracji trzeba jeszcze poczekać na autoryzowany serwis Raymarine. W kolejnym etapie w przypadku jakichkolwiek problemów technicznych polski żeglarz będzie miał też dostęp do 24-godzinnej linii telefonicznej typu „hotline” gdzie będzie mógł poradzić się polskiego konsultanta.

Po raz kolejny trasa będzie wiodła przez wyjątkowo nieprzyjemne rejony Oceanu Południowego. Żeglarzy czeka również okrążenie okrytego złą sławą Przylądka Horn.

Skiper Active House,  Derek Hatfield: „Kiedy dotarłem do Wellington łódka była ogólnie w dobrym stanie, ale teraz, kiedy już jesteśmy prawie w połowie drogi, wszystko zaczyna się zużywać w sposób naturalny. Ale kontrolujemy to i wszystko jest OK.”

Zbigniew „Gutek” Gutkowski (Operon Racing): „Prawie wszystko na liście napraw mamy już odhaczone. Zostało jeszcze kilka rzeczy. Żagle wróciły od żaglomistrza, czekamy na serwisanta z Raymarine żeby sprawdził instalację autopilota i podłączenia urządzeń nawigacyjnych. Poza tym Operon jest w bardzo dobrej kondycji.”

 

Komentarze