VELUX 5 OCEANS: TRZYSTA MIL NA DOBĘ

0
313

Zbigniew Gutkowski, który po starcie płynął szybko i był drugi, znajduje się dzisiaj na czwartej pozycji. Pierwszego dnia wjechał w burzę z piorunami i bardzo silnym wiatrem – ok. 50 węzłów, czyli 10 w skali Beauforta. Burza minęła, ale polski żeglarz wciąż nie ma łatwo.

„Na burzy trochę straciłem, najgorsze było to, że jeszcze zmieniał się kierunek wiatru, ze szkwałami, a fala była z każdego kierunku. Niemniej już o tym zapomniałem. Pozostali pojechali bardziej pod brzeg i lepiej na tym wyszli“ – komentuje Gutkowski pierwszą dobę tego etapu. Po burzy Gutek zorientował się, że coś spowalnia jego jacht – były to stare rybackie sieci zaczepione na kilu.

„Nie czułem żadnej wibracji, nic, wiedziałem tylko, że dużo wolniej płynę“ – opowiadał dziś w nocy. „Wziąłem kamerę GoPro (specjalna kamera m.in. do zdjęć podwodnych – przyp.red.), poszedłem na dół, włożyłem ją na wysięgniku do wody przez luk ewakuacyjny, a później obejrzałem obraz na komputerze. Miałem zaczepione na kilu kłęby jakiejś starej sieci, nie mogłem się jej pozbyć. Nie wiem dokładnie jak długo z tym płynąłem, na pewno całą noc i do południa następnego dnia. Hamowało mnie to przynajmniej o połowę.“

„To były stare sieci, zerwane pewnie przez inną jednostkę, nie zatonęły tylko dlatego, że miały jeszcze jeden pływak, ale były pod wodą i nie miałem szansy ich zobaczyć. Udało mi się w końcu je ściągnąć, co nie było łatwe. Zastanawiałem się nad nurkowaniem, ale zobaczyłem dwie orki w pobliżu, więc zrezygnowałem z tego pomysłu.“ Gutkowskiemu udało się ustawić jacht na tzw. biegu wstecznym – Operon Racing musiał więc przez pewien czas płynąć do tyłu, żeby pozbyć się sieci, co dodatkowo zredukowało prędkość ostatniej doby polskiego jachtu.

Ale jak się okazuje, to jeszcze nie koniec niespodzianek. Gutka czeka wejście na maszt. „Płynę teraz na grocie zarefowanym na jeden ref, choć warunki pozwalają na więcej“ – relacjonuje Gutkowski. „Nie mogę go wciągnąć wyżej ani zrzucić, bo zablokowany jest wózek na wysokości pierwszego salingu. W tej chwili jest duża fala, warunki nie pozwalają na wejście tak wysoko. Raz już wchodziłem na maszt przy podobnej pogodzie i nie chciałbym tego powtarzać, to zbyt niebezpieczne. W każdym razie ścigać się na razie nie mogę. Teraz na szczęście zbliża się strefa ciszy, ja prawdopodobnie wjadę tam pierwszy, więc będzie okazja wjechać na maszt.”

Według raportu na godzinę 08.00 polskiego czasu dziś rano, przebiegi dobowe wszystkich jachtów wynoszą około 300 mil morskich na dobę – ok. 550 km. Stawkę prowadzi dotychczasowy lider klasyfikacji Brad Van Liew (Le Pingouin). Bardzo blisko Amerykanina znajduje się Chris Stanmore-Major (Spartan), który zdecydowanie deklarował przed startem, że zrobi wszystko, żeby trzymać się Brada. Derek Hatfield i Zbigniew Gutkowski spowolnieni przez burzę, która ominęła dwa pozostałe jachty, znajdują się 76 i 123 mile za liderem.

Pozycje na godzinę 08.00 polskiego czasu, 17.05.2011:
Brad Van Liew (Le Pingouin): 2795 Mm do mety, przebieg ostatniej doby 344 Mm, śr. prędkość 14,4 węzła
CSM (Spartan): 15 mil do lidera, przebieg ostatniej doby 336 Mm, śr. prędkość 14 węzłów
Derek Hatfield (Active House): 76 mil do lidera, przebieg ostatniej doby 318 Mm, śr. prędkość 13,3 węzła
Zbigniew Gutkowski (Operon Racing): 123 mile do lidera, przebieg ostatniej doby 282 Mm, śr. pr. 11,8 węzła

 

Komentarze