Wejście obu zawodników w tryb ukryty zbiegło się z przekroczeniem przez nich pierwszej linii bramki pomiaru prędkości. Nikt się nie oszczędzał – przebiegi dobowe Operon Racing i Active House w trakcie doby przebywania w trybie ukrytym wynosiły odpowiednio 331 i 318 mil morskich, a średnie prędkości 13,8 i 13,3 węzła. To prawdziwa „jazda bez trzymanki”, biorąc pod uwagę, że przez ostatnie dni nad północnym Atlantykiem dominuje silny układ wyżowy, który przyniósł zawodnikom sztormowe wiatry.
„Cały dystans w tej bramce to jest tak naprawdę bardzo trudne płynięcie” – mówił Gutkowski dziś rano przez telefon. „Udało mi się uciec Derekowi, on jest teraz w zupełnie innym miejscu, choć dystans do mety ma bardzo podobny jak ja” – dodaje. Polak w klasyfikacji generalnej ma tyle samo punktów co Kanadyjczyk i nie ukrywa, że chciałby być na mecie przed nim.
„Od samego początku trzymałem się na zewnątrz niżu, jechałem po jego skraju; wczoraj o godzinie 06.00 rano zrobiłem rufę i popłynąłem na północ. Udało mi się podjechać tak jak zaplanowałem, w kierunku centrum niżu. Wiatr był jednak coraz silniejszy, miałem do 39 węzłów i tak się utrzymywało przez dłuższy czas. Fale były jak na Oceanie Południowym, a ja prawie cały czas płynąłem na pełnym grocie ze względu na tą szynę, dopiero wczoraj się zarefowałem. Na razie tak jadę, zobaczymy co dalej, bo raz mam 8 węzłów a raz 22, więc nie chcę zdejmować refów i przesadzać z prędkością, nie spałem ostatnie trzy doby.
A co na to Derek Hatfield?
„Gutek ma teraz trochę przewagi, bo ma lepszy kąt do wiatru, ale będę cisnął i zobaczymy jak wyjdzie” – komentował Derek swoją pozycję dziś rano. Według raportu o godzinie 08.00 naszego czasu Polak był drugi, a Kanadyjczyk czwarty. „Fala, jaka została po sztormie nie pozwala się rozpędzić, jest nieprzyjemna. Jeżeli ja i Gutek skończymy ten etap z jednakową liczbą punktów, to zwycięstwo przypadnie jemu, bo trzy razy kończył na drugiej pozycji. Ale tak czy inaczej to niesamowity wyścig – w rejsie dookoła świata, po 30 000 mil morskich różnica jednego czy dwóch punktów to naprawdę niewiele” – kontynuuje Hatfield.
„Z jednej strony jechałem szybko, z drugiej bałem się, żeby nie uszkodzić jachtu. Do mety zostały nam trzy dni, więc trzeba hamować swój temperament, żeby dojechać w całości. Teraz karty już są rozdane i zobaczymy, jaka będzie rozgrywka. Każdy będzie zwycięzcą w tym etapie, jesteśmy wszyscy naprawdę bardzo blisko siebie.
Kolejność zawodników w dn. 25.05.2011 na godzinę 12.00 czasu UTC (14.00 czasu polskiego):
1. Brad Van Liew, Le Pingouin (USA): 761 Mm do mety, dystans ost. doby 321 Mm, śr. pr. 13,4 węzła
2. Zbigniew Gutkowski, Operon Racing (POL): 77 Mm do lidera, dystans ost. doby 343 Mm, śr. pr. 14,3 węzła
3. Chris Stanmore-Major, Spartan (UK): 86 Mm do lidera, dystans ost. doby 347 Mm, śr. pr. 14,5 węzła
4. Derek Hatfield, Active House (CAN): 124 Mm do lidera, dystans ost. doby 288 Mm, śr. pr. 12 węzłów