SELMA EXPEDITIONS – wyścig z lodem

0
1068

Polski jacht Selma Expeditions, pod dowództwem jednego z najbardziej doświadczonych żeglarzy polarnych na świecie, kpt. Piotra Kuźniara, wraz z 10cio osobową polsko-czeską załogą, po zdobyciu 12.02.2015 r. rekordu świata w żegludze najdalej na Południe, oraz po zdobyciu w dniu 21.02.2015 r. – szczytu jedynego aktywnego wulkanu na Antarktydzie (EREBUS – 3,794 mnpm.) – od 26 lutego ponownie żegluje po Morzu Rossa. Jacht MUSI JAK NAJSZYBCIEJ OPUŚCIĆ ZAMARZAJĄCE JUŻ – antarktyczne Morze Rossa (najzimniejsze na Ziemi) – i ma jeszcze 350 mil – prawie 700 km – aby wydostać się z zamarzającego akwenu. Potem – ostatnia przeszkoda – bariera paku lodowego, składającego się gruzu lodowego, kry i małych gór lodowych (growlerów) szeroka na 180 km. Trzeba znaleźć przesmyki – aby wydostać się i dotrzeć na cieplejsze wody Pacyfiku.

 

Najbliższe 3 doby zdecydują – czy żeglarze zdążą – zanim antarktyczne Morze Rossa zamarznie na kolejne 10 miesięcy. Łatwo nie jest, ale prognozy są pomyślne.

  

Morze Rossa – Kierunek Północ. Relacja z pokładu

 

26-27.02.2025. Ostatnie godziny przed wyjściem z Backdoor Bay poświęciliśmy na pozyskanie wody pitnej z lodowca. Zadanie było tym razem trudniejsze że fale i wymyte brzegi utrudniają lądowanie. Okazuje się, ze miejsc do lądowania drastycznie ubyło, a jeszcze kilka dni temu było ich sporo… Udało się jednak zabrać beczki. Akcja pozyskiwania wody z lodowca Rossa – czyli jak ją nazywamy – „rossówki” – udana! Na wyjściu z zatoki żegnały nas, podobnie jak w dniu przybycia, orki. Olbrzymie stado odprowadza nas przez chwilę, płynąc wzdłuż burty jachtu. Bardzo blisko! Po kilku sztormowych dniach wróciła piękna pogoda. Żeglujemy.

 

Nic nie zapowiadało emocji, do chwili kiedy nie wpłynęliśmy w świeży lód, który pokrywał morze po horyzont. W tym momencie włączył się alarm silnika. Zamarzły przewody poboru wody do chłodzenia. Lód był coraz grubszy, wyglądł jak olbrzymie, ciasno ułożone talerze kołyszące się jeden obok drugiego na wodzie. Obserwowaliśmy to niezwykłe zjawisko o którym można jedynie poczytać w książkach. Morze zamarza na naszych oczach. Zaburtowa woda leje się z kranu z igiełkami lodu.

 

obraz nr 1

 

Idziemy na żaglach. W lodzie nie możemy wspomagać się silnikiem. Na szczęście jest to miękki lód i Selma dzielnie płynie zgodnie z kursem. Udało się. Uciekamy w ostatnim momencie. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Liczymy, że zabierzemy się z wiatrem w kierunku wyjścia z paku lodowego. Wachty mają niesamowite wrażenia stojąc za sterem.

 

Przed nami jeszcze kolejne setki i tysiące mil: Morze Rossa, Ocean Południowy, Cieśnina Drakea i Cape Horn. Do tego pak otaczający Morze Rossa. Przygoda trwa.

 

Z Selmy prującej lody pozdrawiają:

Piotr oraz Jacek, Artur, Krzysiek, Leon, Luby, Duszan, Damian, Kris, Tomek i Wifi.

W uzupełnieniu – prosto z pokładu Selma Expeditions – wykład Tomka Łopaty 

Morze Rossa – Kierunek Północ – Wykład z lodologii stosowanej.

„Stadia rozwojowe lodu, czyli jak nie zostać tu na zimę.”

 

Dla zainteresowanych – szczególnie polecamy lekturę książki Włodzimierza Zakrzewskiego „Lody na morzach„.  Cytat: „…Tworzenie się w morzu lodu jest konsekwencją ochłodzenia mas wodnych do temperatury zamarzania wody o danym zasoleniu. Drugim niezbędnym do powstania lodu warunkiem jest obecność w wodzie morskiej jąder krystalizacji. (…) Rozwój zalodzenia wód wokół-antarktycznych rozpoczyna się zwykle pod koniec lutego, kiedy lody zajmujące w styczniu i lutym skrajne, południowe położenie, zaczynają się rozprzestrzeniać ku północy.  W marcu lody otaczają kontynent Antarktydy pasem o silnie zróżnicowanej

szerokości. Najdalej od wybrzeży lub barier lodowych sięgają lody w morzach

Weddella, Bellingshausena i Rossa…”

 

Podchodząc do sprawy w sposób naukowy – jak najprędzej musimy dawać dyla! 

I to robimy :-). Podstawowe informacje i teoria to jedno, a drugie – my to  obserwujemy na własne oczy:

 

Stadia rozwojowe lodu.

        Początkowe postacie lodu:

o         zawiesina kryształów lodu (widoczna już dawno, przestała budzić sensację);

o         śryż – kryształki lodu łącząc się tworzą na powierzchni morza zawiesistą warstwę; słabo odbijają światło – co nadaje powierzchni morza matowy odcień (było dzisiaj wczesnym rankiem), po naszemu – „olej”, fajnie się płynie, bo nie ma fali;

o         lepa śnieżna – lepka masa przepojonego wodą śniegu, który spadł na wolną od lodu powierzchnię morza (mamy ją w beczkach na słodką wodę, choć tam inaczej powstała);

o         lepa lodowa – skupisko gąbczastych bryłek białego lodu o średnicy kilku cm; powstaje ze śryżu lub lepy śnieżnej, niekiedy z wypływającego na powierzchnię lodu dennego (jest, cała masa);

        Świeży lód – ciemna, elastyczna skorupa lodowa, z łatwością ugina się na falach, a pod naporem tworzy nawarstwienie zazębione. Ma matową powierzchnię i grubość do 10 cm. Rozróżnia się ciemny i jasny, świeży lód (chyba jeszcze nie widzieliśmy, ale może i lepiej…). 

        Szkło lodowe powstające w wyniku bezpośredniego zamarzania wody lub tworzące się ze śryżu. (Przed chwilą wjechaliśmy – ładne to i malownicze:). Grubość do 5 cm. Łatwo się łamie tworząc prostokątne tafle.

        Krążki lodowe czyli lód talerzykowy – koliste płyty lodowe o średnicy od 30 cm do 3 m. Grubość do 10 cm. Krążki zderzają się ze sobą, wskutek czego ich obrzeża są charakterystycznie podniesione. Powstają z lepy lodowej, śnieżnej, śryżu, lub na skutek pękania szkła lodowego lub świeżego lodu. Mogą szybko pokrywać rozległe obszary morza. (Tego mamy pod dostatkiem… każdej średnicy i rodzaju, spodki, talerzyki, talerze, rondle, patery, woki i ogromne przemysłowe patelnie… Miliony, biliony, tryliony sztuk. Gęsto, gęsto i po horyzont. Za nami zostaje niesamowity kilwater – wstęga czystej wody). 

        Następne stadia rozwoju lodu: młody lódjednoroczny lódlód dwuletnilód wieloletni itd…

 

Tych faz rozwojowych wolimy uniknąć, więc gnamy pełną szybkością ku wolnej wodzie. Wieczorem talerze zrobiły się naprawdę duże i z masztu widać je po horyzont. Selma tnie je jak nożem i lecimy ponad 6 węzłów. Zachód słońca był obłędny, trudno t opisać…

Oczywiście następne wyzwanie – za około dwa dni – ponowna walka z pakiem lodowym otaczającym Morze Rossa, ale mapy lodowe są optymistyczne. Zdążymy!

 

–  Tomasz Łopata (lodowa)

Komentarze