Przystaniowy punkt odbioru fekalii – czy komuś na tym zależy ?

0
1114

Za zgodą Jerzego Kulińskiego   www.kuliński.navsim.pl 

Niby głupie pytanie – zależeć powinno władzom samorzadowym, gospodarzom przystani i oczywiście skipperom jachtów pragnacych pozbyć się kłopotliwych nieczystości. Bez posiadania takiego urządzenia nie ma co marzyć o „Bla Flag”. Posiadanie czegoś takiego to klucz do innych pprzedsięwzięć. Czyli mamy cel przed oczyma. 

 

obraz nr 1

A jak to u nas wygląda w praktyce? Nie twierdzę, że tak jest wszędzie, ale akurat ja taki obrazek mam w tej chwili przed oczyma. Otóż pewien bardzo szanowany i wysoko oceniany jachtkłub zapragnał owego „ekologicznego świadectwa moralnośći” – „Bla Flag”. Pragnienie uzasadnione i zrozumiałe. Urządzenie do odpompowywania nieczystości kosztuje około 30.000 zł. Nawet dla dobrze prosperujacego jachtklubu (ba, nawet komercyjnej mariny) to wydatek spory. Czyli przydałała by sie jakaś pomoc, jakieś finansowe wsparcie ze strony samorzadu. Znawcy tematu mówią mi, że to wsparcie może wynosić nawet 40%. Czyli około 12.00 zł, ale jachtklub całą kwotę najpierw musi wyłożyć sam. Dopiero wtedy rozpoczyna bieg procedura „ubiegania się”. Bez nijakiej gwarancji sukcesu. Ryzyk – fizyk, takie łagodne totto-lotto.
Ktoś z Was teraz powie – a wpływy z funkcjonowania tego ustrojstwa (franc.) to pomijasz?
Hmm – trzeba Wam wiedzieć, że w Gdańsku, żeglarskiej stolicy Polski są dwa działające urządzenia do odbioru fekali. Jedno w Marinie Gdańsk, a drugie na Tamce – innej przystani dla jachtów.

A teraz trochę statystyki, …
W 2016r. do Mariny Gdańskiej zawinęło 1600 jachtów. Z usługi odpompowywania ścieków (za kwotę wg cennika 20zł). skorzystało … 5 jachtów (słownie pięć ). Nasuwa się więc pytanie: po co w gdańskich jachtklubach punkty do odbioru fekalii. 
Upieram się – marzenia trzeba mieć i tego nie można nikomu zabronić, ale najpierw trzeba obudzić w ludziach świadomość proekologiczną. I tu mnie nachodzi takie pytanko – co skipperzy jachtów z tymi ekskrementami robią ?
 
 
Ale do rzeczy. Dla przykładu – Gdańsk nie finansuje ze środków publicznych urządzeń ani infrastruktury na obcych obiektach. 
Realizacja takiego przedsięwzięcia jest możliwa do wykonania z Projektów Obywatelskich, które odbywają się co roku. 
Każdego roku ogłaszany jest konkurs na projekty obywatelskie. Każda dzielnica zgłasza kilka projektówo wartości od 300 tysięcy do 1,5 miliona zł. Projekty zgłasza Rada Dzielnicy lub lokalny Radny. Wybór projektów odbywa się przez głosowanie. Projekty, które otrzymają największą ilość głosów otrzymują dofinansowanie miasta. Realizacją (wykonaniem) projektów zajmuje się Wydział Programów Rozwojowych.Gdyby Rada Dzielnicy – gdzie jest Klub i społeczność tej dzielnicy zgłosiła projekt budowy Punktu Odbioru Ścieków z jachtów a później konsekwentnie oddała głosy na taki projekt, to byłaby duża szansa na realizację zadania w terminie jednego roku. Konkursy na Projekty Obywatelskie są ogłaszane przez miasta zwykle na początku roku wraz ze wszystkimi warunkami jakie należy spełnić.
Co bym doraźnie doradził?
Proponuję przynajmniej śledzić strony internetowe miast.
A może ktoś z Czytelników ma inne doświadczenia ?
___________________________________
Za konsultacje dziękuję trzem Andrzejom !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
 

Komentarze