Podsumowanie 2011 roku

0
375

Dobiega końca 2011 rok. Okres niezwykle ważny dla naszej dyscypliny, w kontekście drogi do Londynu i sukcesów żeglarskich w innych regatach rangi mistrzowskiej. Za nami rok bardzo aktywnych działań, skuteczny, efektywny, a co najważniejsze pełen sukcesów sportowych. Mijający rok był nie był łatwy. Już na początku zderzyliśmy się z rzeczywistością w postaci znaczących braków w budżecie względem potrzeb programowych.

Poza efektami sportowymi, najważniejszym celem było zapewnienie płynności finansowej dla potrzeb realizacji programów szkoleniowych przez zawodników, którzy zapracowali na to swoimi wynikami sportowymi, co w efekcie finalnym udało się zrealizować. Pozytywnym elementem otwarcia rok u było podpisanie umowy sponsorskiej z Kredyt Bank S.A. Dzięki nawiązanej współpracy, medaliści mistrzostw Polski klas jednoosobowych uzyskali stypendia, a nasz tabor transportowy wzmocnił się o dwa nowe samochody. Umowa będzie kontynuowana, na nieco zmienionych warunkach, a jej szczegóły pewnie poznamy w najbliższym czasie.

W pierwszych miesiącach mijającego roku aplikowaliśmy o pozyskanie praw organizacji Mistrzostw Świata klas olimpijskich w 2014 roku dla Polski i Gdyni, kolejnej edycji imprezy zakończonej kilkanaście dni temu w Perth.

Byliśmy blisko – komisja weryfikująca wnioski i prezentacje rekomendowała nas jako zwycięzcę. Ostateczna decyzja Prezydium ISAF przyznająca organizację Santander była dużym rozczarowaniem. Cieszy jednak fakt, że uznanie w opinii specjalistów świadczy o niezwykle wysokiej ocenie organizowanych przez nas imprez żeglarskich.

Ważnym tegorocznym startem były Mistrzostwa Europy większości klas olimpijskich rozegrane w Helsinkach, gdzie naszym największym sukcesem był srebrny medal Jonasza Stelmaszyka w klasie Laser. Chwilę później czekał nas najważniejszy, w perspektywie przygotowań do igrzysk, start w regatach przedolimpijskich w Weymouth. Zwycięstwo Zosi Noceti, Klepackiej oraz brązowe medale Przemka Miarczyńskiego i załogi Mateusz Kusznierewicz, Dominik Życki napawają dumą i dobrym smakiem. Dla pozostałych konkurencji był to ostatni moment na dostosowanie się do wymogów treningowych jakie postawił świat żeglarski. Dla mnie osobiście był to okres nieustannej pogoni za pieniędzmi, pozwalającymi realizować nasze potrzeby. Nasz budżet zasilił dodatkowy 1.000.000 zł uzyskany dzięki przychylności Ministerstwa Sportu i Turystyki, pozwalając wyjść na prostą przed skutecznym finiszem z metą w Perth.

Zanim tam wyjechaliśmy nasza pula wzbogaciła się o kolejne 3 medale ME: złote Zosi Noceti, Klepackiej i Piotrka Myszki u wybrzeży Burgas w Bułgarii oraz srebrny Mateusza Kusznierewicza z Dominikiem Życkim w Irlandii.

Na Mistrzostwa Świata do Perth jechaliśmy z postanowieniem zwiększenia liczby zawodników w Klubie Polska Londyn 2012 oraz uzyskania kwalifikacji olimpijskich. Nasz zespół trenerski został wzmocniony przez Marka Reynoldsa, zdobywcę 2 złotych i jednego srebrnego medalu igrzysk olimpijskich w klasie Star. Z regat ponownie wracamy z tarczą: dwa srebrne medale Zosi Noceti Klepackiej i Piotra Myszki, czwarte miejsca Przemka Miarczyńskiego i Mateusza z Dominikiem oraz 5 kwalifikacji olimpijskich w konkurencjach: RS:X kobiet i mężczyzn, Star, 49er i Laser, to naprawdę wyniki, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Spośród klas, które nie zdobyły medali w ME i Weymouth okres przygotowań najefektywniej wykorzystały 49ery. Niemal 5-6 dni w tygodniu spędzone na wodzie (tyle co większość czołowych zawodników wszystkich konkurencji), bez względu na zimno, do tego zintensyfikowany trening motoryczny, w efekcie kwalifikacja olimpijska i wysokie miejsce w MŚ, co jeszcze kilka miesięcy wcześniej wydawało się całkowitą utopią. Brawa dla trenera i całej ekipy! Nieco za nimi Laserzyści, trochę mniej czasu na wodzie, stąd gorsze pozycje, jednak ta grupa też wydaje się być na właściwych torach.

Oprócz wspomnianych medali klasa olimpijskich: 2 w MŚ, 4 w ME oraz 3 w regatach przedolimpijskich w Weymouth, mamy 40 medali MŚ i ME w konkurencjach juniorskich i nieolimpijskich! To był naprawdę dobry rok!

To wszystko nie byłoby możliwe bez udziału wielu osób. Dziękuje Wam wszystkim: zawodnikom z uzyskane sukcesy (ci, którym się nie udało: głowy do góry, w kolejnym roku będzie z pewnością lepiej!), trenerom za ciężką pracę i pomoc, bez których te sukcesy nie byłyby możliwe, zespołowi wspomagającemu za nieustanną troskę o nasze zdrowie, przygotowanie motoryczne, mentalne i wiedzę meteorologiczną, współpracownikom z biura Związku z sekretarzem generalny na czele, dziękuję za nieustanną pomoc w sprawach organizacyjnych, logistycznych i finansowych, władzom Związku za spokój i wsparcie moralne potrzebne przy realizacji trudnych programów, mediom za kreowanie dobrego wizerunku, sponsorom i instytucjom współpracującym za okazywane wsparcie i zaufanie. Każdy z wymienionych ma swój wymierny wkład w nasze wyniki sportowe.

Przed nami rok olimpijski, wieńczący blisko 4-letni okres przygotowań. Życzę po prostu aby był dla Was radosny, a najlepszy dzień starego roku niech będzie najgorszym w Nowym Roku!!

Tomasz Chamera
Dyrektor Sportowy
Polski Związek Żeglarski

Komentarze