Ocean650: Relacja z trzeciego dnia po starcie – cz. 2

0
423

Jestem bardzo zadowolony. Budowy koniec, 6 lat i 3000 godzin pracy. Finanse marne (brak sponsora tytularnego), ale wyposażenie w komplecie, przegląd OK. Start OK. Rejs ukończony 🙂 540 mil na koncie do MINI TRASATU 🙂 Miejsce jeszcze nie najlepsze :), ale jak Polacy mówią o Włoskich regatach:) „Nie od razu Rzym zbudowano 🙂

Zbudowałem jacht! Wyposażyłem (z pomocą ważnych dla mnie osób)! Szczęśliwie dotarliśmy z GABARYTEM do Włoch! Zwodowaliśmy! Jacht przeszedł przegląd! Drugi też! I trzeci przegląd też! Wystartowaliśmy! Dopłynęliśmy! Cenne mile na koncie! Jesteśmy w grze! Najwyższa Światowa liga 🙂

Ale co się działo na trasie… dzień trzeci zaczął się bladym świtem i kursem ostro na wiatr prosto na wyspę Gianuttri. Ponad sto mil w linii prostej na ostro. Rano o 7 i wieczorem o 19 wszystkie jachty muszą włączyć AIS i podać przez UKF swoją pozycję i dystans do kolejnej boi/wyspy zwrotnej. Wszystko po włosku, ale uczymy się szybko :)) Po 3 dniach już rozpoznaję kto i ile mil przed lub za nami. Nie jest dobrze. na kursach z wiatrem jest świetnie, przy bocznych wiatrach również bardzo dobrze, ale na kursach ostrych dostajemy sromotnie. Co trzeba poprawić o tym później. Wody pełno już wszędzie, Wszystko mokre. Steruję i kombinuję skąd cieknie. Ne możemy ruszyć ani tratwy która jest na rufie, ani akumulatorów, (nie pozwalają na to przepisy) a te wszystko zasłaniają. Nurkuję już w wodzie, próbuję przecisnąć się na sam koniec jachtu i choć nic nie mogę zobaczyć, to chociaż ręką wymacać. Oczywiście niż z tego. Zimno i klejące od tej słonej wody. Wybieram dalej. Rozważamy przerwanie wyścigu i wejście do portu celem sprawdzenia jachtu. Najbliższy port za kilka godzin…

Sterując zauważam, że płetwy sterowe maja dziwny, choć bardzo minimalny luz. Jest popołudnie. Kładę się na pawęży i wszystko jasne!!! Dolne okucia są luźne !!! 5mm luzu na każdym. Nie wytrzymały dzikiej jazdy na falach i kilku wywózek do wiatru. Nurkuję po raz kolejny z kluczem 13 i dokręcam okucia. Krzych trzyma śruby z zewnątrz. Nie wiem co bym zrobił gdybym był sam. Na szczęście wszystkie śruby całe, aż niemożliwe że odkręciły się nakrętki samokontrujące!!! Jacht przestaje nabierać wody:) Sen …

O świcie mijamy wyspę Gianuttri. Niespodziewanie zjawia się Włoski Coast Guard. Krzyczą z pokładu metodą na hurrraaaa:

– KANAŁ 14! Włączam radio…
– kanał 14….
– Numer rejestracyjny i nazwa?
– POL790 OCEAN650.
– ok. POL650, OCEAN790.
– NO, No!. POL 790, OCEAN650
– OK POL…..
– Skąd płyniecie?
– Z Genui
– Dokąd płyniecie?
– Do Genui.
– Nie zrozumiałem. Skąd płyniecie?
– Z Genui.
– Dokąd płyniecie zatem?
– Do Genui.
– proszę powtórz. Nie zrozumiałem.
– Płyniemy z Genui do Genui. Regaty Klasy Mini.
– Nie zrozumiałem, powtórz proszę.
– Płyniemy z Genui do Genui. Regatta Classe Mini.
(cisza)
– Gdzie Wasza flaga?
– Nasza flaga na rufie. (ma ok 1mx0,5m= nie sposób i widzieć 🙂
(cisza)
– OK. Jak wasza narodowość?
– POLSKA
– Jak?
– POLSKA!
(cisza)
-OK. miłego rejsu.

Jak się szybko pojawili tak i zniknęli…

Rozbudziła mnie ta sytuacja. Nastał świt i pierwsza cisza w tym rejsie. Kompletny brak wiatru…. bujamy się na fali kilka godzin. Nerwy sięgają zenitu, bo to przecież regaty….

Tak minął dzień trzeci… Wszystko w jachcie już słone…. Ale przeciek opanowany.

Pozdrawiam,
Radek, Tomek i Krzych

Komentarze