Lake Constance j70 battle nr 4 – Bregencja
Były to kolejne regaty z Pitem, najstarszym sternikiem relatywnie małego jachtu klasy J 70, która bardzo szybko się rozwija. Szkoda, że u nas nie ma ich wcale… a szkoda bo jest to doskonała żaglówka, na której żeglowanie sprawia niesamowitą przyjemność bez względu na wiek czy siłę wiatru i mogę ją zdecydowanie polecić.
Tym razem 21 załóg zameldowało się na starcie. Kilka z nich regularnie startuje w Bundeslidze reprezentując różne kluby w Niemczech i Austrii. Dla nas był to trzeci start w sezonie , po dłuższej przerwie po dobrym ,,występie’’ na Kieler Woche.
Pierwszego dnia ,, na dzień dobry’’ wygraliśmy inauguracyjny wyścig a drugi po niezbyt udanym starcie ukończyliśmy na 8 miejscu. Było bardzo gorąco a wiatr wiejący z siłą do 8 węzłów ucichł po południu.
W niedzielę już o 8 rano wypłynęliśmy na wodę, aby wykorzystać silniejszy ranny wiatr wiejący z południa. A wiało dobrze, bo w pierwszym wyścigu w szkwałach mieliśmy nawet 18 węzłów. Niestety znowu po zaprzepaszczonej możliwości na udany start musieliśmy od samego początku odrabiać straty co w tak wyrównanej stawce jachtów i krótkiej trasie jest bardzo trudne. Mimo to ,,dojechaliśmy’’ do mety na 8 pozycji. Wyścigi trwają około 30 minut, co wyraźnie odzwierciedla ich intensywność. Wiatr zgodnie z oczekiwaniami zaczął słabnąć, trzeba było zmienić napięcie want, co ma bardzo duży wpływ na szybkość, bo J 70 jest bardzo czułą żaglówką.
Kolejne trzy wyścigi ku zaskoczeniu naszych rywali wygraliśmy po doskonałej żegludze taktycznej i lepszym ,,czytaniu’’ szkwałów. Wszystkie starty wyszły bardzo dobrze, co umożliwiło nam popłynięcie w tę stronę trasy, którą ,,chciałem mieć’’. Szybkość jachtu była bardzo dobra co ułatwiało nam ,,życie’’
Zwycięstwo w tak dobrze obsadzonych regatach bardzo mnie cieszy, tym bardziej że …nie liczyliśmy na nie. W przeciwieństwie do innych załóg żeglujemy bardzo mało, do tej pory ,,zaliczyliśmy’’ 9 dni na wodzie. Mam wielką satysfakcję z faktu, że moja załoga mimo tak małego stażu i doświadczenia jest w stanie tak ,,zawalczyć”.
Za 3 tygodnie kolejne regaty z tego cyklu a w połowie października mistrzostwa Europy w Monte Carlo, w których start jeszcze nie jest na 100% potwierdzony.
Za zgodą: http://karoljablonski.pl