Dziś rano odbyła się ostatnia konferencja prasowa skiperów Volvo Ocean Race. Na pytanie Alana Blocka z Sailing Anarchy, jak procentowo oceniają możliwość, że ich sponsorzy ponownie wyłożą pieniądze na kampanię, nie odpowiedział nikt, poza Charlie Enrightem z Alvimediki, który podał 50 procent.
Nie da się, patrząc na zakończenie tych regat, które na pewno były widowiskiem medialnym – i oczywiście żeglarskim – na niespotykaną dotąd skalę – nie myśleć o tym, jaka będzie ich przyszłość.
Knut Frostad, kiedyś zawodnik, dzisiaj dyrektor regat, przypomniał, że w ostatniej edycji w jakiej brał udział (2001-02), przed startem w Southampton, opór zawodników przed zamontowaniem na jachcie kamer, do czego chcieli zmusić ich organizatorzy, był wyjątkowy. „Po co to wszystko” – pytali. W wyniku kompromisu stanęło na tym, że można było zabrać na pokład dodatkowy balast albo sprzęt do komunikacji satelitarnej. Połowa jachtów (4 z 8 – MJ) zabrała balast. „Pamiętam, jak nasz sponsor był szczęśliwy” – mówi Frostad. „Nie wygraliśmy regat, ale mieliśmy kamery i byliśmy bardzo rozpoznawalni. Jacht, który wygrał (Illbruck Challenge – John Kostecki), nie miał żadnej. Nie mieli ani jednego zdjęcia z całego wyścigu”. Dzisiaj kamery na jachcie nie budzą żadnego zdziwienia. Rzeczywistość zmieniła się diametralnie i zmienia wciąż na naszych oczach. Przyznaję, że jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądała kolejna edycja.
Poniżej kilka, moim zdaniem najciekawszych wypowiedzi z konferencji:
- Jak skiperzy oceniają wyścig, który właśnie się zakończył?
Charlie Enright (Alvimedica): Nic cię na to nie przygotuje lepiej, niż bycie na pokładzie. Tak naprawdę, to teraz, po powrocie, jesteśmy gotowi, żeby wystartować w regatach dookoła świata … co zresztą widać po wynikach ostatnich etapów. Niektórych rzeczy uczyliśmy się szybciej, innych wolniej, ale teraz jesteśmy prawdziwą załogą.
- Jak jutro potoczy się InPort Race?
Chris Nicholson (Team Vestas): Na pewno nie można go ignorować. Po wczorajszym Practice Race wszyscy wiemy, że to będzie trudny wyścig, i na pewno sędziowie będą mieli dużo pracy.
Bouwe Bekking (Team Brunel): Jutro bardzo ważny będzie start, każdy będzie chciał być jak najszybciej przy znaku, postawić i zrzucić spinakera, na pewno będzie walka, bo są jeszcze punkty do zdobycia, i każdy będzie chciał wygrać.
(Patrząc na tabelę punktów, http://www.volvooceanrace.com/en/scoreboard.html można zauważyć, że o ile Abu Dhabi raczej ma niezagrożoną pozycję, to kolejne miejsca w klasyfikacji InPort Series różnią się jednym punktem, więc na pewno jutrzejsze pływanie nie będzie czysto spacerowe.)
- Co was napędza?
Charlie Enright: Bycie coraz lepszym; nigdy nie jest doskonale, zawsze może być lepiej, to jest ta siła.
Sam Davies: Pamiętam, że jako dziecko oglądałam Whitbread, dla mnie to był magiczny wyścig, nigdy nie przyszło mi do głowy, że sama kiedyś popłynę, ale to moja siła napędowa, bierze się stamtąd, z dzieciństwa, z tego, że po latach oglądania mogłam tu być.
Ian Walker: Zwycięstwo, po ostatniej porażce, bardzo chcieliśmy wygrać, wiadomo było, że potrzeba do tego dużo szczęścia. Udało się.
Bouwe Bekking: Po prostu to lubię.
Xabi Fernandez: To było marzenie, Iker i ja dostaliśmy taką propozycję po raz kolejny, więc spróbowaliśmy …
- Każda załoga miała na pokładzie dwie osoby w wieku poniżej 30 lat. Jak waszym zdaniem to zadziałało? Czy to był dobry pomysł?
Sam Davies: U nas były trzy takie osoby, jedna zapasowa, co się przydało, bo jedna z tych trzech musiała przejść operację i potem wróciła na pokład. To było niesamowite, widzieć, jak dorastają w trakcie regat. Ja miałam 22 kiedy pierwszy raz płynęłam, i tak naprawdę, myślę, że powinna być kategoria poniżej 25 lat. Ja byłam bardzo młoda, nie miałam doświadczenia, ale Tracy Edwards pozwoliła mi je zdobyć w trakcie rejsu dookoła świata. Dlatego dzisiaj jestem tu, gdzie jestem. Mój postulat jest taki, żeby w kolejnej edycji była co najmniej jedna osoba młodsza niż 25 lat.
Ian Walker: Ja się martwię o tych młodych, zróbmy kategorię powyżej 40! (śmiech)
Bouwe Bekking: Powyżej 50! (śmiech)
Charlie Enright: Zapomina się o wieku na pokładzie. Ja mam 30 lat, ale jeden z chłopaków, któremu ufam jak sobie samemu, ma 25, jest jednym z oficerów wachtowych.
- Alan Block (Sailing Anarchy): „Zasada
Sam Davies: No nie wiem, czy mam to traktować jak komplement (śmiech)… To polega na załodze, na zespole, na sile wynikającej z grupy. Zupełnie inaczej funkcjonuje kobieca załoga niż kobieta na pokładzie. Wielokrotnie pływałam w załogach mieszanych, dwuosobowych i większych, i nigdy nie miałam z tym problemu. Ale gdybym miała wybierać, popłynęłabym jeszcze raz w załodze kobiecej raczej niż mieszanej.
Bardzo chciałam wystartować w Volvo Ocean Race. Tak bardzo, że nawet złożyłam aplikację na reportera pokładowego – bo to było jedyne stanowisko w męskiej załodze, o jakie mogłam się ubiegać. Na szczęście pojawiła się możliwość stworzenia załogi kobiecej. Mam nadzieję, że w kolejnej edycji będą takie dwie.
Pozdrowienia z Göteborga 🙂
Dziękuję bardzo Volvo Car Poland za możliwość bycia na mecie VOR i oglądania tego, co tu się dzieje, na własne oczy.
Milka Jung
Poniżej galeria z dzisiejszego początku dnia na „deptaku”: