Z przykrością informuję iż 3 dni temu (tj. 24 kwietnia ) dotarła do mnie szokująca informacja. Port jachtowy w Gdyni mogą w tym roku , odwiedzać
wyłącznie jachty o zanurzeniu do 230 cm.Po powiększeniu w 2011r nabrzeża wschodniego, przyroda pokazała mądrym projektantom gest Kozakiewicza.
Efekt tego działania jest następujący:
Jacht o zanurzeniu 230cm może wejść do przystani tylko w odległości ok. 2-3 m od nabrzeża wschodniego i to niezależnie od faktu czy wpływa czy
wypływa. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt , że aby nie wpakować się na kolejną mieliznę musi tuż za główką falochronu wykonać manewr skrętu o
90 stopni . Myślę że nie muszę Panu tłumaczyć co będzie się działo w sezonie, jeżeli już na dzień dzisiejszy, bez pomocy i asekuracji bosmana
portu wejście (wyjście) stanowi nie lada wyzwanie nawet dla doświadczonych żeglarzy. Pamiętajmy jeszcze o jednym. 230cm jest liczone przy idealnym stanie morza, a co będzie się działo przy nawet małym rozkołysie ?
to jest ten jacht – spory, ale przecież nie ogromny
,
pozdrawiam