Żeglują turystycznie i regatowo, samotnie albo rodzinnie, najczęściej w mieszanym składzie na pokładach prywatnych czy klubowych jachtów. Nasze „damy” spod znaku żagla, czyli żeńska połowa (?) szczecińskiego żeglarstwa. Raz w roku, w pierwszą niedzielę czerwca, ścigają się – pod patronatem JK AZS – na trasie Damskich Regat o Bukiet Jeziora Dąbie.
Tegoroczna edycja regat, przy pięknej, słonecznej pogodzie i lekkim wietrze, zgromadziła kilkanaście łódek, mieczowych i balastowych, oczywiście tylko z damskimi załogami, od samotniczki Uli Teodorczyk, po załogi kilkuosobowe. Zawzięcie walczyły na trasie regat, na zakończenie wspólnie biesiadowano i grilowano, już w mieszanym gronie.
O fachowej stronie regat i ich wynikach piszą inni (na stronie JK AZS), ja proponuję tylko kilka spojrzeń na regatowe damy, z pokładu towarzyszącej zmaganiom pań znanej DZ-y „Sum”, pod opiekunem i kapitanem Michałem Jósewiczem. Specjalnością „Suma” i jej kapitana są dalekie wyprawy, w stylu wikingów, kiedyś z młodzieżą, teraz z seniorami, corocznie wyróżniane w rankingach Szczecińskich Rejsów Roku. Właśnie w najbliższy poniedziałek kolejna załoga „Suma” planuje ruszyć do Berlina – tym razem z jedną damą na pokładzie, a w lipcu do Wismaru. Pomyślnych wiatrów…
Tekst i zdjęcia: Wiesław Seidler