Załoga Baltic Loop pokonała najtrudniejszy odcinek! Cieśniny między estońskimi wsypami, a stałym lądem. Dla utrudnienia płynęli w nocy, we mgle i pod wiatr, ale z sukcesem! Dziś wpłynęli na szerokie wody Zatoki Ryskiej. Od startu w sobotę (25.08) zrobili ponad 600 z 1200 mil.Baltic Loop jest na PÓŁMETKU!
Dzień 5 / 29.08
Wachty ustabilizowane. W dzień jesteśmy razem na decku, a w nocy zmieniamy się co 4h. Ogólnie konkluzja taka, że dobrze przygotowaliśmy się do rejsu i mamy radochę z pływania. Jacht jest naprawdę szybki, więc płyniemy tak jak lubimy – szybko. Szał robią śniadania z liofilizy, kabanosy z dzika i suchary. Hitem jest tez agregat! Generalnie jest luz, wakacje i sailorka.
14:33 – Właśnie zrobiliśmy sobie prysznic z wiadra na dziobie. Cudowna woda! Najchętniej zrobiłbym backflipa z kosza dziobowego do wody, ale ten jacht nie może się zatrzymać. To przecież speed challenge! Zaraz będziemy na Kamieniu Tallin. Nazwa dość umowna, bo jesteśmy około 50 mil od Tallina. Na kamieniu zawracamy w morze i do Rygi.
16:00 – Wiatr zmienił kierunek, wieje w dziób. Kamień Tallin w zasięgu wzroku, ale ta halsówka… Czysty sport. Poza tym jest słońce, jedzenie z liofilzy i dobry humor. Jadłem właśnie schab w sosie koperkowym, a Koko beff stroganoff. Pycha! Dziękujemy Lyo Food za przyłączenie się do naszej wyprawy, bo żarcie jakie nam zapewnili w ostatniej chwili jest super!
19:42 – Kamień Talin łyknięty około godziny temu. Teraz wchodzimy w cieśninę. Jak na razie wiatr w pyszczek, więc znowu halsujemy.
Dzień 6 / 30.08
Z rozmowy telefonicznej: Przez noc załoga walczyła z brakiem wiatru, który zgasł na 5 godzin i mgłą tak gęstą, że można ją było kroić, jak biały ser. Widoczność zerowa, a wokół pełno mielizn, wraki i skaliste brzegi wysp (jedna zwana „Ziemią diabła”). Do tego cały czas płynęli po torze wodnym, więc mijali się ze statkami, po których fale mogły nimi rzucić o brzeg. Wszystko byłoby o wiele prostsze, gdyby włączyli silnik, ale jest to niezgodne z zasadami Baltic Loop, więc wykluczone! Po 5 godzinach zawiało, w dziób… W tak wąskiej gardzieli, nie ma miejsca na halsowanie, zatem noc pełna była niebezpiecznych manewrów i nawigacyjnych wyzwań. Czy dali radę?! Oczywiście! Dziś (30.08) o 11:20 wpłynęli na Zatokę Ryskę. Po mgle nie ma śladu, świeci słońce, a przestrzeń ponownie otwarta.
Wejście od północy, z Zatoki Fińskiej do Zatoki Ryskiej: http://goo.gl/maps/SzxoZ