Tradycyjne pobłogosławienie jachtu odbyło się na oczach uczestników regat, oraz nowozelandzkich dygnitarzy, którzy chcieli na własne oczy przekonać się, jak wygląda przyszłość Pucharu Ameryki.
„Zobaczyć, jak AC45 z planu, który powstał we wrześniu ubiegłego roku, przerodził się w pełni sprawną maszynkę regatową, to namacalny dowód na geniusz nowozelandzkich szkutników” powiedział Iain Murray, dyrektor generalny America’s Cup Race.
O katamaranie pisaliśmy już wcześniej, [link: http://sailbook.pl/news/aktualnoci-wiat/239-wodowanie-prototypu-katamaranu-ac45] jest to jednostka zbudowana z włókna węglowego, dzięki czemu osiągają prędkości nawet do 30 węzłów.
Jacht wzbudza podziw nie tylko u starszych żeglarzy. „Pierwszy raz, kiedy go zobaczyłem, wiatr wiał z prędkością około 10 węzłów, a on musiał płynąć ponad 20 węzłów! On po prostu leciał, to było niesamowite!” mówi 14-letni Edwin.