Zostałem zaproszony na uroczyste ogłoszenie wyniku konkursu architektonicznego na kładkę nad Motławą, zwaną takze „Mostem Peruckiego”. Bo wszystko zaczęło się od rzekomej potrzeby dotarcia melomanów do Filharmonii Bałtyckiej – połozonej na gdańskiej wyspie Ołowianka. Na wyspę prowadzą już dwa mosty (zagradzające Kanał na Stępce, który to od półwiecza jest bezuzyteczny) – władze miasta, a właściwie V-Prezydent Gdańska uparł się postawić trzeci most – tym razem nad szlakiem wodnym wycieczkowców, tramwajów wodnych i jachtów. Tym samym dotarcie do „Mariny Gdańsk” zostałoby powaznie utrudnione. Zamysł budowy mostu pod nazwą „kładki” był krytykowany w prasie Wybrzeża; między innymi „Dziennik Bałtycki” zamieścił ze mną dość długi wywiad ” („Kładka czyli most”).
Przeciwko nowemu mostowi protestują nie tylko użytkownicy drogi wodnej. Przeciwko zeszpeceniu starego miasta protestują jego miłosnicy. Czekam na reakcje konserwatorów zabytków, bo stary Gdańsk niewątpliwie jest zabytkiem. Kto nie wierzy, to niech latem wybierze się na Długie Pobrzeże, obejrzy słynny Żuraw, odwiedzi Centralne Muzeum Morskie, zje obiad „U Kubickiego”.
„….Rozpisany przez władze Gdańska konkurs na koncepcję architektoniczno techniczną kładki z Zamczyska na Ołowiankę wzbudził wielkie zainteresowanie. Nadesłano 68 prac. Przyznano trzy nagrody i cztery wyróżnienia. Przegląd rozwiązań jest niezwykle ciekawy. Są tam kładki podnoszone, obracane, zatapiane, wsuwane w nabrzeża, składane nożycowo, złożone z segmentów i Bóg wie, co jeszcze. Niektóre mają lekką linię, inne zadziwiają ostrością kształtów lub iście manieryczną fantazyjnością. Pierwszą nagrodę uzyskał projekt, przypominający kolejowy szlaban. Jest w tym sens, bo ów most dla pieszych będzie szlabanem. Zwycięzcom i jurorom należą się gratulacje: zrobili, czego od nich wymagano. Rezultat nie jest zadowalający, bo być nie może. Błąd tkwi w założeniu. Od początku przyjęto, że ma to być kładka, a nie tunel czy prom. Nie przeprowadzono studium wykonalności przeprawy przez Motławę, tylko studium kładki, która w tym miejscu jeżeli żyjemy w państwie prawa, powstać nie może. Należy przypomnieć, że całe historyczne Śródmieście Gdańska w granicach fortyfikacji nowożytnych (bastionowych) jest na mocy rozporządzenia Prezydenta RP z 20 września 1994 r. Pomnikiem Historii. Na całym tym terenie, od bramy Żuławskiej do końca Nowych Ogrodów i od bramy Nizinnej po ul. Wałową obowiązują szczególnie ścisłe zasady ochrony dziedzictwa. W szczególności pod ochroną są: historyczny krajobraz miejski i układ urbanistyczny, tzn. sieć ulic, wód i mostów. Nagrodzona praca, podobnie jak większość pozostałych, narusza jedno i drugie. W stanie otwartym wysokie na 40 m pochyłe ramię kładki wisi nad zabytkowym budynkiem Filharmonii i całą przepiękną panoramą Starego Portu niczym groźne Memento. W stanie zamkniętym jest blokującą port barierą dla żeglugi. …………. Kolejny zarzut, to szastanie pieniędzmi. Kładka ma kosztować 13 mln zł. Wszystkie jej cele można zrealizować o wiele taniej za pomocą promu, regularnie kursującego po tej samej trasie. Nowoczesna jednostka tego typu zabierająca kilkudziesięciu pasażerów, rowery, wózki itp. kosztuje znacznie mniej niż ta kładka. Np. popularne łodzie turystyczne, pływające w Amsterdamie, można kupić za 100 do 300 tys. euro. Są to często jednostki nowoczesne, z ekonomicznym napędem hybrydowym, a nawet wodorowym. Są wielofunkcyjne, można w nich wyprawić wesele, urządzić koncert, zajęcia dla dzieci itp. Przeprawa po wodzie jest niezwykle atrakcyjna, widoki niezrównane, a twierdzenie jakoby jednostki pływające były „mniej przyjazne” dla rowerzystów czy osób niepełnosprawnych można włożyć między bajki. Wydawanie w dobie kryzysu wielkiej sumy na coś, co można osiągnąć o wiele taniej, nie byłoby świadectwem gospodarności. Za zaoszczędzone pieniądze można puścić linię autobusu (np. z Wrzeszcza albo od Dworca Głównego) na Ołowiankę przez Angielską Groblę, co skutecznie zaktywizuje rejon za Motławą, i rozpocząć realizację uchwały Rady Miasta z 14 grudnia 1993 r. o przywróceniu otwierania historycznych mostów – w pierwszym rzędzie Zielonego. …”
Drodzy Czytelnicy,
Mam jakieś złe przeczucia 🙁
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Źródło: http://www.kulinski.navsim.pl/