Po co krytykować?

0
688

Niedawno BIP Ministerstwa Sportu i Turystyki ogłosił wynik konsultacji projektu rozporzadzenia w sprawie „uprawiania turystyki”.

Bardzo mi się te przejrzyste metody podobają, choćby dlatego bo mamy okazję poczytać sobie autentyczne, oryginalne autoprezentacje 
kilku organizacji hamulcowych. 
Od razu widać kto jest kim, komu co się urywa. Przy okazji – wspaniałe przykłady argumentacji, retoryki, a nawet … ortografii.
Nasz (SSI) Czytelnik Wojtek Bartoszyński podrzuca mi takie rodzynki  – na przykład z stanowiska PZMWiNW
– „[…] Karta pływacka jest dzisiaj nieobowiązkowa, sprzedaje się w śladowych ilościach, a jednostki WOPR straciły znakomitą część
swoich dochodów, co stało się powodem likwidacji wielu z nich.[…]
–  „[…] zawarte w nim treści są dla nas absolutnie nie do przyjęcia[…]” 
Natomiast Rafał Krause  ocenom  projektu rozporządzenia poświęcił więcej miejsca (i pasji) 🙂
Żyjcie wiecznie !

Don Jorge
 
Drogi Jerzy

Pozwolę sobie na komentarz pism „właściwych związków sportowych” upublicznionych na  stronie BIP w ramach konsultacji społecznych.
Szczególnie PZMWiNW popisał się swoją „argumentacją”… 
  
Znamienne jak dotychczasowi systemowi „beneficjenci” regulacji żeglarskich i monopoliści w szkoleniu i egzaminowaniu żeglarskim i motorowodnym argumentują przymus czegoś co od dawna w innych dziedzinach sportów wodnych (jak np. nurkowanie swobodne) zostało deregulowane od 2006 roku do minimalnej postaci, a jest to dziedzina wyjątkowego ryzyka dla uprawiając ją obywateli (pod jaka podciąga się czasem także żeglarstwo i turystykę motorowodna). Dziedzina uwolnionego z przepisów państwowych nurkowania rekreacyjnego, jest Tobie doskonale znana,a i ja nie jestem w niej neofitą wiec analogia do innych reglamentowanych dotychczas przepisami dziedzin turystyki wodnej nasunęła się sama…
 
Okazuje się w propozycji PZŻ, iż trzymany w obwodzie i zamrożony od miesięcy po zaakceptowaniu przez ZG PZŻ systemdobrowolnych certyfikatów kompetencji PZŻ” (jako nadal wariant awaryjny) został przesłany do MSiT jako … póki co propozycja obowiązkowych patentów związku sportowego??
Jak się nie powiedzie ta ostatnia propozycja z PZŻ dla MSiT, to wejdzie (tenże) możeNARESZCIE jako korporacyjny, nieobowiązkowy system certyfikatów związkowych – bo pod takie potrzeby go własnie tworzono swego czasu (brałem także udział w pracach nad nim) i wtedy analogia do RYA będzie miała jakiejkolwiek sens…

 
System brytyjskich dobrowolnych certyfikatów kompetencji RYA do obowiązkowych polskich patentów PZŻ ma się jak … użycie tego argumentu w piśmie PZŻ jest wręcz humorystyczne… 
Propozycja ze strony kolegów „motorowodniaków” z ZG PZMWiNW odnoszącą się już nie tylko do analogii spadku sprzedaży uprawnień czy problemu rozbuchanej demokracji i możliwej swobody wyboru wodniaków oraz propozycji nie do przyjęcia jest swoistym rozpaczliwym strzałem obronnym ale ..chyba w kolano. Próba mariażu żeglarstwa zawodowego z rekreacyjnym jest oczywistym nieporozumieniem lub może manipulacją.
 
Tezy iż nadzór MSiT nad podmiotami będzie miał charakter iluzoryczny…?     A jaki miał od lat nad samym związkiem i jego egzaminami skoro mają z tym problem same komisje rewizyjne w okręgach związku…?!
 
Ile i w jakim trybie wydano lub nadal wydaje patenty  PZŻ po terminie 15.10.2012 r.  … pod datą 15.10.2012 r.??? (obecnie póki co pytanie nie stwierdzenie…)

Ciekawostka: cyt. „Skąd bierze się ta rozbieżność działań, która dla nas są niezrozumiałe?”, „…//mamy XXI wiek i zasady demokracji wymuszają określone działania, w tym również konsultacje społeczne.”, „Związek nie widzi obecnie żadnej potrzeby wprowadzania tak drastycznych prawie rewolucyjnych zmian i to pełnego zaskoczenia.”, „Nie jesteśmy przeciwni wprowadzaniu nowego prawa na miarę naszych czasów, ale niech ten proces modyfikacji odbywa się stopniowo//…” , „…//za granicami Polski w niektórych krajach jest bardziej liberalne podejście do uprawnień żeglarskich ale jest tam bardzo rozwinięty system kontroli na wodzie.” Te cytaty mogą posłużyć na pamiątkę mentalnego skansenu, który z perspektywy następnych lat będzie świadectwem jak można było przespać nadejście nowej rzeczywistości…która nie nadeszła „z pełnego zaskoczenia” lecz około 20 lat temu i był czas aby „PROCES MODYFIKACJI ODBYWAŁ SIĘ STOPNIOWO” ale przecież „ZWIĄZEK NIE WIDZI ŻADNEJ POTRZEBY WPROWADZANIA TAK DRASTYCZNYCH PRAWIE REWOLUCYJNYCH ZMIAN”…

Koledzy instruktorzy w Polsce, którzy znają historie liberalizacji przepisów polskich w odniesieniu do TURYSTYKI WODNEJ w wydaniu nurkowania swobodnego i rekreacyjnego doskonale wiedzą ,że wpłynie to na zwiększenie ich nie tylko potencjału szkoleniowego i swobodnego wyboru szkoleniowego systemu przez obywatela jak miało to miejsce w przypadku systemów szkolenia CMAS,PADI,SSI czy innych w Polsce obecnie (podkreślam dobrowolnych od dawna) i masowo szkolących klientów w kraju i za granicą… CZYLI MOŻNA I TO OD DAWNA DZIAŁA W NASZYM RZEKOMO MENTALNIE ZACOFANYM KRAJU – wg opinii i wiedzy PZMWiNW!

 
Mam nadzieję,że MSiT weźmie m.in. i to zapewne pod uwagę przy konsekwentnej deregulacji przepisów dot. turystyki wodnej.

Analogia argumentów w piśmie LOK-u do ruchu lądowego jest tak chybiona ,że nie warto jej nawet komentować zarówno z fizykalnej jak i formalnej strony…

A teraz najlepszy cytat z pisma PZMWiNW (biorąc pod uwagę , iż Polacy szkolą sie od kilku lat i nadal chcą się szkolić już obecnie w nieobowiązkowym systemie certyfikatów kompetencji ISSA Poland),a za lat parę będzie świadectwem po miejmy nadzieję bliskiej likwidacji obowiązkowych szkoleń naobowiązkowe (do przyszłych zmian zapisów w ustawie) patenty związków sportowych, jak bardzo mylili się działacze związków lub bardziej jakich używali nietrafionych lub demagogicznych argumentów rzekomo w obronie rynku szkoleniowego i samych instruktorów

Kompromitująca związek sportowy (PZMWiNW) poniższa z opinii teza:
Pkt 7. „Nie bardzo rozumiemy w oparciu o jakie karkołomne analizy autorzy Rozporządzenia stwierdzili, że przedstawione rozwiązania mogą skutkować zwiększeniem konkurencyjności usług w tym zakresie. A niby kogo te firmy będą a szkolić? Patrząc optymistycznie będzie bardzo dobrze jeśli co dziesiąta osoba zainteresowana uzyskaniem patentu pójdzie na płatne szkolenie. W tym przypadku autor wykazał się nieznajomością polskiej mentalności…//” obraz nr 1

 
„Polska mentalność” także zmieniła się od chwili otrzymania przez Polaków „paszportów do domu” i masowego zdobywania doświadczeń za granicą. Jeśli dzieje się to wolno to miedzy innymi może dzięki takiemu „hamulcowemu” i wstecznemu postrzegania społeczeństwa przez swoistych „pretorianów” dotychczasowego reglamentowania wolności żeglowania !!!

Za takie publiczne sformułowania wysyłane do urzędu państwowego działacze związku sportowego o „zasięgu ogólnokrajowym”, którzy je przygotowali i się pod tym podpisują powinni się wstydzić przed swoimi obywatelami!

 
Pisze to ze smutkiem i zażenowaniem jako nie tylko działacz okręgowego związku motorowodnego (Komisja Rewizyjna POZMWiNW oraz Komisji Rewizyjnej POZŻ) ale długoletni instruktor (w tym wykładowca) żeglarski i motorowodny.
Na szczęście ZG PZMWiNW pisze o swoich przekonaniach w swoim imieniu a nie wszystkich okręgów,instruktorów i działaczy…którzy nie są integralna częścią związków krajowych ale posiadają autonomię także formalną.

Koledzy działacze z ZG PZMWiNW są w błędzie! To nie „ROZWINIĘTY SYSTEM KONTROLI NA WODZIE” wpływa za granicą na podnoszenie bezpieczeństwa w turystyce wodnej, tylko dobrowolna edukacja, świadomość ryzyka z tego wynikająca i mentalna swoboda odpowiedzialnego kontaktu z wodą… 

Ale mają także koledzy turyści z ZG PTTK w swoim piśmie do MSiT w jednym niestety rację, że czasami „czym skorupka za młodu nasiąknie”…

Pozdrawiam serdecznie
 
Rafał Jan Krause
 
Źródło: http://www.kulinski.navsim.pl 

Komentarze