Cmentarze piękna

0
852

W nadmorskim bretońskim miasteczku-porcie Douarnenez jest autentyczny cmentarz żaglowców. Na kilkudziesięciu hektarach wybrzeża Atlantyku jest muzeum starych żaglowców a na wydzielonej i strzeżonej jak przystało na cmentarze części wybrzeża spoczywają kadłuby śmigających niegdyś po błękitnych falach i pod pełnymi żaglami ideałów piękna. 

Jest taki jedyny dzień w roku, nieprzypadkowo jesienny, w którym wracamy myślami do utraconego piękna. Do wspomnień, tych właśnie pięknych chwil, spędzonych w życiu z kimś kto odszedł. A pozostał po nim jedynie szary, zimny i niemy pomnik. I nawet kolorowe bukiety niewiele wnoszą w smutek i zadumę kamiennego świadectwa minionego szczęścia. Ale przecież nie tylko drugi człowiek potrafi wypełnić szczęściem nasze życie. Wiedzą o tym szczególnie ludzie samotni albo romantycy zakochani w międzyludzkiej przestrzeni.

Raz w roku miejscem wspomnień, westchnień i łez jakże często wywołanych pustką po minionym szczęściu, są cmentarze. W Asnieres koło Paryża jest, chyba najstarszy w Europie cmentarz psów i kotów. Bynajmniej nic w tym obraźliwego dla szczątków ludzkich. Ileż wzruszających chwil przyjaźni z udomowionymi czworonogami stało się podstawą filmowych scenariuszy, wiedzą najlepiej dzieci. A i widok starszych ludzi z załzawionymi oczami, odwiedzających cmentarz w Asnieres też daje wiele do myślenia. Jednym z najczęściej odwiedzanych i wzruszających tu miejsc jest pomnik przedstawiający psa bernardyna o imieniu Barry, z trzymającym się kurczowo obroży dzieckiem na grzbiecie i napisem: „Barry z Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda. Uratował czterdziestu ludziom życie. Zabił go czterdziesty pierwszy”. Napis wzruszający, ale skłonnym do wyciągania zbyt daleko idących wniosków wyjaśniam, że dzielny Barry zdechł ze starości chociaż uratowanie przez niego 40 osób jest jak najbardziej udowodnione w kronikach alpejskich.

Tym razem jednak chcę opowiedzieć o jeszcze bardziej niezwykłym cmentarzu we Francji. Znajduje się w Bretanii, niezbyt daleko od jednego z najczęściej odwiedzanych po Wieży Eiffla i Luwrze zabytków Francji, Mont Saint-Michel. Ale zanim opowiem, kilka słów wprowadzenia.

obraz nr 1

Honoriusz Balzac, niewątpliwy smakosz nie tylko wysublimowanych dań kuchni francuskie jale i kobiet je gotujących, sparafrazował nieco stare pochodzące z Kastylii powiedzenie i obwieścił światu a przede wszystkim pięknej swojej kochance, a jak pięknej to wiadomo, że Polce, Ewelinie Hańskiej, że trzy ideały doskonałego piękna to: „kobieta w tańcu, koń pełnej krwi w galopie i fregata pod pełnymi żaglami”. W Kastylijskim oryginale tym trzecim przykładem piękna był „biskup w pontyfikaliach”. Ale  otoczony zawsze gronem kochanek pisarz, nie cieszył się przychylnością biskupów i bliższa mu najwyraźniej była brać marynarska. W każdym razie do dzisiaj pozostała wersja balzakowska tego powiedzenia. I trzeba przyznać, że Balzac smakoszem piękna był przednim. Trudno o jego lepszą definicję. Balzac i piękna Ewelina pochowani są na paryskim cmentarzu Pere Lachaise. Konie w wydaniu pomnikowym są ozdobą wielu centralnych placów w miastach całego swiata. A co dzieje sie po śmierci z żaglowcami ? I własnie taka myśl przyszła mi do głowy w tym roku. Pewno zaraz pomyślicie o cmentarzyskach, jak zwyczajowo nazywa się miejsca gdzie dogorywają porzucone statki.  No ale to jakos tak kojarzy się z miejscem zapomnianym i odludnym. A przecież pięknu nawet i po śmierci należy się szacunek. Komu jak komu, ale wrażliwym na piękno Francuzom tego powtarzać nie trzeba. W nadmorskim bretońskim miasteczku-porcie Douarnenez jest autentyczny cmentarz żaglowców. Na kilkudziesięciu hektarach wybrzeża Atlantyku jest muzeum starych żaglowców a na wydzielonej i strzeżonej jak przystało na cmentarze części wybrzeża spoczywają kadłuby śmigających niegdyś po błękitnych falach i pod pełnymi żaglami ideałów piękna. Na tle zieleni pobliskiego parku i przy cichym płaczu fal pobliskiego oceanu dogorywają w promieniach słońca odarte już z poszycia i żagli wręgi kadłubów. Smutne, jak każdy cmentarz. Ale czy nie zmuszające do radosci z podziwiania piękna wewszystkie pozostałe dni w roku?

 

Agde, październik 2013, Andrzej Kowalczyk

obraz nr 2

Komentarze