Za zgodą Jerzego Kulińskiego
Na początek przytoczę Twojego maila:
Drogi Remigiuszu,
Czy zechciałbyś napisać dla SSI newsik jak wygląda aktualna sytuacja zaprzyjaźnionego z SSI – Jachtklubu AZS we Wrocławiu ?
Dochodzą do mnie jakieś bardzo dziwne i niespójne sygnały.
O wątpliwych perspektywach nowej lokalizacji, o Komandorze Orwaldim, o utracie „Panoramy” …
Ty wiesz, że ja „wrocków” bardzo cenię
Żyj wiecznie !
Don Jorge
czyli jak rozłożono dobrze prosperujący klub
Dlatego tak zaczynam, bo uznanie, że zależy mi na szczególnym nagłaśnianiu sprawy, może znacząco zmienić odbiór tego, co przekazuję poniżej. Należałem do tych, którzy byli przekonani, że z własnymi problemami potrafimy najlepiej uporać się we własnym gronie klubowym. Może byłem w błędzie, ale do tego mnie przekonywało moje ponad 40-letnie członkostwo Jacht Klubu AZS we Wrocławiu. Stąd też rozpocznę od krótkiego odniesienia się do historii klubu.
———————————————————————————————————————————–
O Jacht Klubie AZS Wrocław słyszeli prawie wszyscy żeglarze w Polsce. Jeśli nie o samym klubie, to pewnie o naszych jachtach. W latach 70-tych zachwycano się sylwetką „Ballady”. Od końca lat 80-tych spotykaliśmy się z uznaniem za wyróżniające się wśród jachtów klubowych wyposażenie i utrzymanie „Panoramy”.
W połowie pierwszej dekady tego wieku nastąpiła kluczowa zmiana w działalności klubu. Skończyła się era komandorów o proweniencji polityczno-administracyjnej, a na czele klubu stanął Piotr Orwaldi. Jego niewątpliwe osiągnięcia biznesowe uznano za dobry prognostyk dla dalszego rozwoju klubu, a proponowany przez niego sponsoring miał być wsparciem dla wielu pomysłów o wyraźnie wyczynowym charakterze. Jednak biznes to nie to samo co klub, w którym nastawienie na działalność prośrodowiskową zdecydowanie przeważało nad podejściem komercyjnym.
Takie podejście nie przeżyło weryfikacji kolejnych wyborów klubowych. Nowym komandorem został też biznesmen Bolek Rudnik. I tym razem nie obyło się bez błędów. Ratując pilne potrzeby klubu prywatnymi pieniędzmi ówczesnego komandora nie zadbano o formalną poprawność angażowania środków finansowych. W konsekwencji Bolek pewnie nie odzyska sporej kwoty, a w klubie do dziś dyskutuje się pozytywne i negatywne strony problemu.
Dla Piotra Orwaldiego przegrana w wyborach była najwyraźniej pigułką, której nie da się przełknąć. Przekonał część klubowiczów do swojej wizji wielkich wypraw sponsorowanych przez niego jako głównego sponsora. Zderzenie dwóch przeciwstawnych koncepcji funkcjonowania klubu nastąpiło w kolejnych wyborach (grudzień 2010) i pokazało podział dokładnie po połowie. Kompromis, jaki udało się wypracować z Piotrem jako komandorem i Bolkiem jako wicekomandorem, wydawał się rozwiązaniem optymalnym dla wszystkich. Dla wszystkich z wyjątkiem Piotra Orwaldiego, który systematycznie prowadził do ograniczania wpływu, a następnie do eliminowania swoich oponentów w ramach zarządu Jacht Klubu AZS.
Kredyt zaufania dla komandora został roztrwoniony już w pierwszych miesiącach kadencji zarządu. Zniechęceni do współpracy byli również „stronnicy” Orwaldiego. Podsumowanie pierwszego roku kadencji na walnym zebraniu zakończyło się uchwałą o „Zwołaniu Nadzwyczajnego Walnego Zebrania JK AZS Wrocław na dzień 12 stycznia [2012] w przedmiocie skrócenia kadencji aktualnego Zarządu i Komandora oraz wyboru nowego Zarządu i Komandora”, przyjętą przytłaczającą większością głosów.
W tym czasie Komandor Piotr Orwaldi pod hasłem weryfikacji członków JK AZS usuwa z życia klubowego praktycznie wszystkie aktywne osoby. Polega to na tym, że wszyscy muszą się ponownie zarejestrować, a decyzję o przyjęciu podejmuje Zarząd JK AZS, a raczej to co z niego zostało po eliminacji nieposłusznych. Stąd już krok do wykazania, że w tym jednym z największych klubów żeglarskich Wrocławia po prostu nie ma członków.
Zarząd Główny podjął decyzję o likwidacji klubu. Wg. informacji podanej przez p. Bartłomieja Korpaka, GenSeka AZS – „Wszystkie sprawy związane z procedurą likwidacji klubu prowadzi z upoważnienia ZG AZS (zgodnie z uchwałą Zarządu) Kol. Piotr Orwaldi”. Co się z tym wiąże? Wszystko co ma jeszcze jakąś wartość przechodzi na własność ZG AZS, a ten (w uznaniu zasług) wieloletnią umową wynajmuje jacht „Panorama” Piotrowi Orwaldiemu do użytkowania. Zatem – Baczność, Sztandar Wyprowadzić, Spocznij!
Z żeglarskim pozdrowieniem
Remigiusz B. Trzaska
ODPOWIEDŹ DO ARTYKUŁU
O Jacht Klubie AZS Wrocław, czyli jak zakończyły darmowe wyprawy kapitanów – jacht s/y PANORAMA na sprzedaż
JKAZS Wrocław, to Jacht Klub Akademickiego Związku Sportowego, a więc klub, który był oddziałem terenowym w strukturze AZS Warszawa i cały majątek należał do AZS-u.
Jak każde Stowarzyszenie, klub posiadał swój statut, który określa cele działalności oraz władze i tryb zarządzania. Ponieważ klub jest jednostką terytorialną AZS-u, to władzami zwierzchnimi są m.in. Zarząd Główny AZS w Warszawie.
W związku z powyższym, naturalnym jest, że komandor klubu, jako element struktury zarządzania współpracuje i konsultuje realizację zadań statutowych z władzami nadrzędnymi, czyli Zarządem Głównym AZS, szczególnie w sytuacjach trudnych.
Cele AZS-u i JKAZS Wrocław są określone w statutach.
Podstawowym celem jest działalność w środowisku akademickim z ukierunkowaniem na studentów. Realizacja tego celu jest nadrzędna i zobowiązująca dla władz klubu, więc zarządu i komandora.
Ponieważ AZS i JKAZS są stowarzyszeniem, to wszelkie sprawy właściwie jest załatwiać w gronie członków. I tak też było i niech pozostanie, a więc upublicznianie problemów nie leży w interesie AZS-u i jego członków. (na wszelkie pytania członków AZS udzielane odpowiedzi)
Jak wynika z treści maila Kolegi Remigiusza Trzaski, sprawa była prowadzona nie tylko pod nadzorem, ale czujnym okiem władz ZGAZS, ale także Głównej Komisji Rewizyjnej AZS oraz Głównego Sądu Koleżeńskiego AZS.
Również Sąd Powszechny KRS wydał prawomocne orzeczenie w sprawach spornych dotyczących władz klubu JKAZS Wrocław.
Te fakty potwierdzają, że nie miały miejsca żadne nieprawidłowości, uchybienie przepisom, przewinienia koleżeńskie czy też naruszenie interesów.
Do statutowych władz Stowarzyszenia AZS należą decyzje o bieżącej działalności, czy też zakończeniu pewnej formy działalności np. w celu reorganizacji.
Natomiast do członka Stowarzyszenia należy uszanowanie decyzji wybranych władz statutowych, a nie upublicznianie swojego ewentualnego rozczarowania oraz subiektywne interpretacje własnych hipotez w większości nieprawdziwych.
Taka postawa jest niekoleżeńska, lecz ewentualne Sąd Koleżeński AZS-u nie ma komptencji zajmowania się osobami, które nie są członkami AZS-u.
A w przeszłości kolega Remigiusz Trzaska otrzymał już naganę w postaci „reprymendy”, które udzieliło Nadzwyczajne Walne Zebranie członków klubu za prywatę na rejsie i działanie na szkodę finansową klubu wraz ze swoim załogantem Bolkiem Rudnikiem.
W środowisku żeglarskim znane są również inne „upomnienia i kary” dla kapitana Remigiusza Trzaski za niesubordynację.
A przecież żeglarstwo opiera się na żelaznej dyscyplinie, bo to zapewnia bezpieczeństwo, o czym każdy prawdziwy kapitan wie….a teraz i żeglarze-załoganci powinni wiedzieć, że trzeba sprawdzić z jakim kapitanem wsiadają na pokład.
Również sponsor decyduje jaką działalność będzie wspierać i na jakich warunkach, a sponsorowany jeśli je zaakceptował i przyjął korzyści, to jest zobowiązany do ich wykonania.
Nie wchodząc w szczegóły w przypadku JKAZS Wrocław, działalność w okresie od 2007 roku do 2010 odbiegła od celów statutowych AZS tak daleko, iż już w 2009 roku ( kadencja komandora Bolesława Rudnika i wicekomandora Remigiusza Trzaski ) zapadła decyzja AZS Środowisko o likwidacji siedziby AZS przy uczelni, a następnie Politechnika Wrocławska, jako nowy właściciel, podtrzymała decyzję o usunięciu klubu JKAZS z terenu uczelni.
Również warunki sponsoringu były deptane przez uczestników wypraw JKAZS Wrocław.
Zgodnie ze statutem AZS-u, aby wpływać na bieżąca działalność, trzeba być członkiem stowarzyszenia, co zobowiązuje między innymi do płacenia składek członkowskich.
W przypadku sympatyków ten obowiązek nie był realizowany na bieżąco, co skutkowało, że wg wykazu ZGAZS w 2009 roku w JKAZS było tylko 14 członków AZS.
W związku z powyższym informacja o „weryfikacji członków przez komandora” następnej kadencji ) jest nieprawdziwa, bo w klubie prawie nie było członków AZS ( protokół Głównej Komisji Rewizyjnej AZS z 2012 roku )
Sąd KRS jako niebyłe uznał zebranie z dnia 12 stycznia 2012 roku, albowiem zwołane było niezgodnie ze statutem AZS i JKAZS Wrocław, no i nie uczestniczyli w nim członkowie AZS z opłaconymi składkami począwszy od Przewodniczącego Zebrania – Kolegi Remigiusza Trzaski
Również jako niezgodne z regulaminem AZS było rzekome orzeczenie klubowego Sądu Koleżeńskiego, które i tak nie miało żadnej mocy formalnej z punktu widzenia statutu klubu AZS. ( a również odbyło z udziałem kolegi Remigiusza Trzaski )
Działalność klubu AZS musi być nierozerwalna ze środowiskiem studenckim, natomiast Rektor Politechniki Wrocławskiej Profesor Tadeusz Więckowski przedstawił w zeznaniach
w Sądzie swoją negatywną ocenę na temat JKAZS Wrocław, szczególnie za wskazany okres 2007 – 2010. ( kadencji komandora Bolka Rudnika i wicekomandora Remigiusza Trzaski )
Żale kapitana Remigiusza Trzaski, który jak sam przyznaje, studentem był 40 lat temu, iż skończyła się możliwość darmowego pływania na jachtach AZS-u są o tyle zrozumiałe, co nieprzyzwoite.
Również pretensje o sponsoring na prywatne wyprawy głównie przedsiębiorców i biznesmenów pod przykrywką klubu AZS świadczą o bardzo roszczeniowej postawie dawnych działaczy akademickich.
Starcie z GOLIATEM zakończyło się pozyskaniem przez Zarząd klubu JKAZS ostatniej kadencji, nowej siedziby na przystań żeglarską ( działka 3000 m kw, 100 mb linii brzegowej w pięknej zatoczce rzeki Odry w centrum Wrocławia ), gdzie planowana jest nowa przystań sportowo-regatowa AZS.
Również w toku sprawy sądowej Rektor Politechniki Wrocławskiej deklarował uruchomienie dla studentów przystani w dotychczasowym miejscu, lecz po zakończeniu remontu budynku.
A więc wodniacy akademiccy z „Wrocka” będą znowu mieli gdzie uczyć się żeglarstwa, a na dodatek, jak wynika z zapowiedzi, to na dwóch przystaniach.
Nieprawdziwą jest również informacja, że jacht s/y Panorama został komukolwiek wynajęty.
Decyzją ZGAZS z dnia 31 marca 2014 jacht s/y Panorama jak został wystawiony na sprzedaż trybie konkursu ofert.
Zapraszam do składania ofert na zakup jachtu do remontu po wyprawowych sukcesach JKAZS Wrocław (po kadencji wicekomandora d.s. morskich Kapitana Remigiusza Trzaski )
Z żeglarskim pozdrowieniem
Piotr Orwaldi
Komandor – likwidator
JKAZS Wrocław
P.S.
Kolego Remigiuszu, trochę szacunku do swoich klubowych kolegów z AZS-u, bo przede wszystkim kolegom z klubu zawdzięczasz swoją karierę żeglarską, prowadzenie rejsów w trakcie klubowych wypraw, w tym sponsorowanych, obecność, jako wykładowca w Szkole Morskiej, czy prowadzenie rejsów na żaglowcach…wszędzie tam miałeś swojego klubowego kolegę wprowadzającego, który rekomendował Ciebie, ….a Ty co zrobiłeś w zamian ? wyprowadziłeś żeglarzy swoich załogantów na „muzealną szalupę”, a sobie zrobiłeś pieczątkę „Przewodniczący Nadzwyczajnego Walnego Zebrania…”
Na przerdzewiałym jachcie s/y PANORAMA, to mogliście się potopić tak szybko, że nawet tratwa spod lodu by się nie otworzyła….( czytaj : JACHTING 10/2012 )
Twój ostatni Komandor JKAZS Wrocław
Żeglarstwo wyprawowe, to piękna sprawa, przynosi „Kolosalną” sławę i uznanie, ale przede wszystkim kosztowna i albo ma się na to pieniądze własne, albo ma się mecenasa/sponsora, którego trzeba szanować.
A jak nie ma pierwszego, ani drugiego, to pozostają czartery jachtów na określonym akwenie w porze dziennej lub rola najemnego skippera, który przeprowadzi jednostkę z punktu A do punktu B z określonym gośćmi na pokładzie.