Pogoda w kratkę niestety nie sprzyja bojerowcom a szczególnie zawodnikom, którzy mają zamiar wystartować w mistrzostwach świata w USA, które odbędą się w ostatnim tygodniu stycznia.
Do tej pory trenowałem na lodzie 6 dni, które tak na prawdę były ,,wyrwane’’ kapryśnej naturze. Wczoraj i na początku grudnia żeglowaliśmy na popularnym Łabędziaku. a przed świętami w Siemianówce.
tu film zrobiony z kamery zamontowanej na pokładzie Łukasza Zakrzewskiego.
Podobne warunki preferują Amerykanie, z tą różnicą, że u nich będzie suchy lód i bardzo zimno. Sporo czasu minęło od momentu, kiedy ścigałem się po raz ostatni przy wietrze 9-12 m/s. To był bardzo dobry trening, przetestowałem mój nowy maszt, który bardzo dobrze pracuje przy słabym i średnim wietrze, a wielką niewiadomą była jego praca i wytrzymałość w tych ekstremalnych warunkach. Teraz jestem spokojniejszy, bo nie złamał się
Czasu do wysyłki sprzętu pozostało niewiele, a obecnie jedynym miejscem, gdzie w tej chwili można pożeglować jest jezioro Velence na Węgrzech . To ,,tylko’’ 1100 km ale wszystko wskazuje na to, że wybiorę się tam na kilka dni. Prognoza pogody dla naszego regionu nie jest obiecująca i nie ma co liczyć do dobre warunki w najbliższych tygodniach… W Szwecji też jest za ciepło… co za zima.
Tak zwane popularne ,,oblatanie się’’ będzie miało kolosalne znaczenie w konfrontacji z zawodnikami z USA, którzy w przeciwieństwie do nas mają w tym roku bardzo dużo lodu i mogą trenować gdzie i kiedy chcą. Bywało podobnie w przeszłości i jakoś dawaliśmy radę.
Pozdrawiam z Olsztyna
Karol Jabłoński