Wczoraj rano Michael Logan z Australijskiego Instytutu Meteorologii przedstawił pierwsze prognozy pogody na zbliżający się wyścig – jeśli się sprawdzą, ta edycja będzie wyjątkowo ekscytująca.
Według Logana podczas sobotniego startu w Sydney północno-wschodni wiatr powinien osiągać 15 węzłów, a następnie w godzinach popołudniowych przybrać na sile do 25 węzłów. Warunki będą początkowo sprzyjać większym jachtom, jednak już wieczorem pojawi się front, który może namieszać: „To będzie aktywny front, któremu towarzyszyć będzie deszcz i burze z piorunami. Wiatr wiejący z południa osiągnie średnio między 25-35 węzłów, a w porywach nawet 45 węzłów.” – mówi Logan.
W niedzielę wiatr uspokoi się dopiero około godz. 17.00, wówczas u wybrzeży Tasmanii meteorolodzy spodziewają się słabej bryzy. Podobnie w poniedziałkowe popołudnie – wokół Tasmanii i w Cieśninie Bassa wiatr będzie naprawdę bardzo lekki – pole do popisu będą miały mniejsze jachty.
Jeśli chodzi o to, który jacht będzie czynił honory i jako pierwszy przetnie linię mety w tym roku, to oczy wszystkich zwrócone są na Comanche. Amerykański jacht jest najszybszym Maxi na świecie, ale… „Lekka bryza nam nie sprzyja, ostatnia prosta będzie dla nas wyzwaniem.” – przyznaje Jim Clark, właściciel jachtu. – „Przy słabym wietrze Comanche jest ślamazarny. (…) Od zeszłego roku dokonaliśmy kilku zmian. Nawet przy wietrze o sile 10 węzłów dajemy radę, ale mniej niż 8 to już problem.”
Biorąc pod uwagę prognozy pogody, pierwsze 6-7 godzin wyścigu powinno być kluczowe dla Comanche przy budowaniu odpowiedniej przewagi. Pozostałe Super Maxi z pewnością będą robić wszystko, by go pokonać, lub przynajmniej dogonić. Przy takich warunkach łatwo można zyskać lub stracić od 10 do 20 mil.
Zapowiada się ekscytujący wyścig!
Tłum. i oprac. Izabela Kaleta
Źródło: www.rolexsydneyhobart.com