Wtorek, godzina 9.00 rano, a w dokach tłoczą się członkowie rodzin zawodników, sponsorzy, dziennikarze i ekipa, która wspiera żeglarzy z lądu. Pojawił się nawet burmistrz IJmuiden. Team Brunel opuścił Lanzarote 6 dni temu i holenderscy żeglarze w końcu mogli odwiedzić swój ojczysty kraj.
Przez kilka ostatnich dni towarzyszyły im burze, ale w dniu ich przybycia pogoda się poprawiła – idealny poranek na przybycie do domu. Wiatr jest przyjemny, świeci słońce, a chmury suną po niebie niczym stado owieczek. W końcu w przystani pojawia się Volvo Ocean 65.
Z pobliskiego miasta 3 autobusami przybyło ok. 80 dzieci, które chciały spotkać swoich bohaterów. Dzieciaki, wyposażone w holenderskie flagi, dopingowały głośno żeglarzy: „Team Brunel, Team Brunel, Team Brunel!”.
To wzruszający widok dla Bouwe Bekkinga. „Wspaniale jest widzieć taki entuzjazm.” – mówi holenderski kapitan. – „Zaangażowanie uczniów to sukces nie tylko, jeśli chodzi o nas, ale i o całe żeglarstwo w Holandii – okazuje się, że ma ono przyszłość. Byłoby fantastycznie, gdyby chociaż troje lub czworo z obecnych tutaj i w Lanzarote dzieci, zaczęło żeglować. Być może któreś z nich o tym marzy i zajdzie naprawdę daleko. To takie moje spekulacje.(…)” – dodaje, nazywając to przybycie „wyjątkową chwilą”.
Cumowanie jachtu w IJmuiden to również wyjątkowy moment dla bowmana Gerd-Jana Poortmana. To jego trzeci Volvo Ocean Race, ale odkąd został ojcem – pierwszy. Jego dwaj młodzi synowie, Melle i Loek, w towarzystwie mamy Eveline cierpliwie czekali na powrót taty. 3-letni Melle, ubrany w kamizelkę ratunkową i odpowiednio wyszkolony w Lanzarote, nie wahał się długo, czy wejść na pokład.
Wtorkowy poranek to zwykle czas na spotkanie burmistrza Weerwinda z członkami Rady Miejskiej. Jednakże po otrzymaniu informacji, że Team Brunel przybywa do IJmuiden, spotkanie zostało przeniesione do jednej z sal konferencyjnych w marinie. Weerwind zakończył je kierując jachtem w swoich eleganckich, skórzanych butach.
„To było niesamowite. Fantastycznie jest móc powitać Team Brunet tutaj, w IJmuiden.” – mówi. Potem zerka na swoich dwóch kolegów. – „Chcę, abyście także poznali kapitana – to jest Bouwe.”
„Te jachty zapewniają unikalne doświadczenie. Burmistrz był na pokładzie może z 5-10 minut, a schodząc z niego miał całkiem odmienne zdanie na temat naszego sportu.” – skomentował Bekking.
Zdjęcia: Diana Bogaards
Tłum. Izabela Kaleta
Źródło: www.volvooceanrace.com