Samotne Święta na morzu

0
674

To jeden z najbardziej pustych rejonów Ziemi, którego charakterystyczne cechy to wielkie fale, przeraźliwe zimno i lodowaty wiatr. Dokładnie tydzień po starcie z Kapsztadu w Południowej Afryce flotę prowadzi już drugi dzień Zbigniew „Gutek” Gutkowski, a za nim plasują się Brad Van Liew i Derek Hatfield. Pierwszej trójce do mety w Nowej Zelandii pozostaje około 6 000 Mm. W regatach nie ma przerwy, a na akwenie, przez który płyną teraz regatowe jachty, trzeba być wyjątkowo ostrożnym. – Tutaj nie ma Świąt. Nie ma choinek, nie ma kolęd, ludzi, sklepów z dekoracjami. Gdyby nie kalendarz nie wiedziałbym, że są święta – mówi Gutkowski. Pogoda zmienna, szaro buro i ponuro. Morze się zmienia – są tylko mniejsze albo większe fale. Albo z rufy, albo z burty. Ale płynę w dobrym kierunku, a prognoza jest taka, że żaden sztorm przeciwny mnie chyba nie złapie – dodaje Polak.

Nie jest łatwo spędzać świąteczny czas samemu, szczególnie kiedy ma się dzieci, tak jak Derek Hatfield, Brad Van Liew i Zbigniew Gutkowski. Jednak dzięki nowoczesnym systemom komunikacji zawodnicy będą mogli zadzwonić do swoich bliskich, choć znajdują się z dala od cywilizacji. Wiadomo jednak, że nie zastąpi to obecności przy wigilijnym stole.

Nie mam problemu z tym, że spędzę Święta sam, ale oczywiście będę bardzo tęsknił za dziećmi – mówi Brad Van Liew. Kiedy ma się małe dzieciaki, które czekają na Mikołaja, spędzanie Bożego Narodzenia na łódce odbiera część przyjemności z żeglowania. Ale mam ze sobą małą choinkę, dekoracje, nawet choinkowe lampki na baterie, więc łódka wygląda trochę jak wnętrze meksykańskiej restauracji – dodaje.

Świąteczne zdjęcia zawodników oraz pliki audio można odsłuchać na www.velux5oceans.com

O świętach powiedzieli:

Chris Stanmore-Major:
Tak naprawdę bardzo czekam na Święta, to taki czas w roku, który bardzo lubię, ustawianie choinki, kupowanie prezentów itp. Mam ze sobą torbę ze świątecznymi dekoracjami, ale mogą długo nie przetrwać, bo się potłuką. Na pewno zrobię coś specjalnego w pierwszy dzień Świąt. Zadzwonię na inne łódki, będę też dzwonił do rodziny i przyjaciół. Myślę, że nie będę się czuł samotny. Zjem sobie liofilizowane curry i spróbuje nie myśleć o indyku którego w tym czasie będą jedli inni.

Gutek:
Mam ze sobą ciasto, piernik i keks z rodzynkami. Tak więc to sobie otworzę, i to chyba będzie na tyle. Specjalnie nie nastawiam się na nic, bo nie ma na to czasu. Ale dostałem opłatek, mam też czerwony obrus i sianko. Tylko talerza nie mam. Dostałem też od naszej gospodyni w Kapsztadzie pieczoną szynkę i chrzan. Zobaczymy, jakie będą warunki.

Derek Hatfield: Perspektywa spędzenia Świąt z dala od rodziny mnie nie przeraża. Zdarzało mi się to wcześniej, każde duże regaty to samotne święta. Będę to oczywiście przeżywał, ale będę mógł zadzwonić. Wiem, że dzieci będą z żoną i dziadkami i że będą się dobrze bawić. W domu to szczególny dzień, ale to kolejny dzień regat.

Komentarze