Rolex Sydney Hobart 2016: Emocjonujące rozpoczęcie 72 edycji

0
466

To był magiczny dzień – zawodnicy i widzowie tłoczyli się od rana w dokach czekając na godz. 13.00 i rozpoczęcie 72. edycji Rolex Sydney Hobart.

 

obraz nr 1

 

Słońce świeciło jasno, od morza wiał przyjemny północno-wschodni wiatr o sile 12-13 węzłów – idealny dzień na start. Warunki sprzyjały szczególnie Perpetual Loyal, który zawładnął portem w Sydney.

 

Co prawda w pierwszych minutach jacht płynął burta w burtę  ze Scallywag, Wild Oats XI i CQS, ale wkrótce po tym, jak Wild Oats XI zbliżył się do linii brzegowej, musiał halsować.

Ku ogólnemu zaskoczeniu, jacht znalazł się na miejscu czwartym – za Perpetual Loyal, Scallywag i, o zgrozo, 80-cio stopowym Beau Geste. Takiego obrotu spraw, ledwie kilka minut po starcie, nikt się nie spodziewał.

 

Od tej chwili walka o pozycję lidera rozgrywała się między Scallywag a Perpetual Loyal. Warunki zdecydowanie sprzyjały drugiemu jachtowi, który sukcesywnie zostawiał rywala w tyle. Kiedy wielki, czarny Super Maxi zbliżał się do pierwszego znaku, wyprzedzał Scallywag o ok. dziesięciokrotność długości jachtu. Drugi rok z rzędu Perpetual Loyal opuścił port jako pierwszy.

 

Następnie, kiedy Scallywag zbliżał się do znaku,  nastąpił kolejny dramatyczny zwrot. Beau Geste, reprezentujący Nową Zelandię, śmignął tuż przed nim i tym samym minął znak jako drugi.

 

Załoga CQS przeżyła swoje chwile grozy. Ludde Ingvall, właściciel, wyjaśnił, że inny jacht kierował się na nich od sterburty, więc byli zmuszeni do halsu. Jednak ich silnik zamarł, nie mogli mechanicznie sterować kilem i jacht niebezpiecznie się przechylił. Załoga próbowała zwolnić kil ręcznie. Na szczęście, wszystko to wydarzyło się na spokojnych wodach portu w Sydney, ale nie o takim debiucie na oczach tysięcy widzów marzył  Ingval.

 

Po okrążeniu pierwszego znaku załoga Wild Oats XI postanowiła, że najwyższy czas wziąć się w garść. Gdy Scallywag płynął prosto na znak orientacyjny, Wild Oats XI nieco zwolnił. Gdy dotarł do znaku, znów przyspieszył i wyprzedził Scallywag.

 

Na końcu floty rosyjski reprezentant, Simplesail Mahligai, stracił drugą listwę grota, która jakimś sposobem odpadła i znalazła się za burtą. W pierwszej chwili załoga chciała zawrócić, ale ostatecznie zdecydowali się naprawić usterkę i kontynuować wyścig.

 

Krótko potem Freyja, 71-letni jacht Richarda Lees, jako pierwszy odpadł z dalszej rywalizacji. Przedni żagiel  zerwał się tuż po minięciu główek portowych i jacht musiał zawróciłć. Lees mówi, że załoga jest zawiedziona, ale nikt nie został ranny. Nadal chce zabrać jacht Freyja do Hobart lutym na festiwal drewnianych jachtów.

 

Pomimo optymistycznej prognozy pogody okazuje się, że Freyja nie będzie jedynym jachtem, który będzie musiał przerwać wyścig. Krótko po godz. 17.00 Sibby Ilzhfer zgłosiła, że jej Dare Devil ma uszkodzony ster. Jak pokazało dzisiejsze popołudnie, udział w  RSH nie dla wszystkich toczy się zgodnie z planem.

 

Z ostatniej chwili: Na prowadzenie wysunął się Wild Oats XI, 8 mil za nim znajduje się dotychczasowy lider, Perpetual Loyal, a na miejscu trzecim utrzymuje się Scallywag.

 

 

Źródło: http://www.rolexsydneyhobart.com

 

 

Tłum. i oprac. Izabela Kaleta

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze