9 sierpnia o godzinie 0241 UTC nad ranem jacht zespołu SELMA RACING minął umowny półmetek regat, irlandzką latarnię morską na skale Fastnet. Umiarkowany wiatr, ledwo widoczne zarysy ok. 150 letniej budowli i zwrot, wracamy do Anglii. Po drodze musimy ominąć TSS, obszar wyłączony z żeglugi. Kurs do następnego znaku nawigacyjnego wyścigu – skały Bishop’s Rock na Wyspach Scilly oddalonych o ok 150 mil morskich.
To już trzeci dzień żeglugi. Płyniemy na zastępczej jednostce wyczarterowanej tuż przed startem regat. Dwa tygodnie temu stwierdzono rozwarstwienie (delaminację) masztu naszej własnej 48-stopowej s/y Selma Racing. W kilka dni bardzo trudno było znaleźć zastępczy jacht regatowy. Udało się zdobyć – FARR 45, jednostką dobrą, ale – jak się okazało w trakcie regat – nie do końca przygotowaną do tego wyścigu. Wyszukanie i przygotowywanie zastępczej jednostki zabrały cenne dni przed startem, na treningi i pełne opanowanie nowego jachtu zostały tylko godziny.. Musieliśmy przestawić się z konstrukcji Reichel Pugh 48 (s/y Selma Racing) na – FARR 45. Pewne usterki naprawiliśmy tuż przed startem, kolejne musieliśmy opanowywać na bieżąco. Kilka problemów technicznych, wymagało naszej stałej uwagi, ale najbardziej dokuczliwa okazała się nieszczelność. Okazało się, że woda wlewała się do jachtu w takich ilościach, że ciężko było o suchy śpiwór. Z czasem te dodatkowe trudności stały się dużym wyzwaniem dla załogi i skippera.
Wkrótce po okrążeniu latarni i skał Fastnet stawiamy największy spinaker S2 o pow. 180 m2. Wiatr 10-15 węzłów – idealny dla tego żagla. W ciągu dnia wiatr wzmaga się do 25 węzłów. Rozbudowują się fale. W coraz trudniejszych warunkach duży spinaker wymaga sporych umiejętności i dyscypliny od sternika i całej załogi. Trzeba uważać, aby nie narazić się na nieplanowany zwrot przez rufę. Żeglujemy coraz szybciej. Podczas zjazdów z fali – 18 węzłów. Średnie prędkości na poziomie 12-13 węzłów. Słońce, jacht sunie przez trzy metrowe fale. Żeglarski surfing.
Wzmagający wiatr zmusza do ostrożności. Tak na prawdę możliwości tego jachtu dopiero poznajemy w marszu. Przy kolejnym szkwale mały błąd prowadzi do wywózki do wiatru (broachingu). Decyzja: zwrot i awaryjne zrzucenie spinakera. Kilka minut potem stawiamy największego foka. Płyniemy kilka godzin z podobną prędkością, ale ostrzej na wiatr Zyskujemy wysokość na wiatr. Przy coraz silniejszym wietrze strata prędkości nie jest duża – żeglujemy ok. 16 węzłów. Po kilku godzinach możemy trochę odpaść i stawiamy spinaker asymetryczny A4. Ponownie precyzyjna i szybka żegluga na fali. Takie warunki trwają aż do wysokości wysp Scilly.
Mijamy ostatni znak nawigacyjny regat, do mety jeszcze ok. 100 mil (czyli 5/6 już za nami). Żeglujemy w półwietrze i w pełnym bajdewindem. Wiatr od 15 do 20 węzłów. Prędkość jachtu 8-10 węzłów, zależy od aktywnego tutaj prądu morskiego.
Tuż przed świtem 10 sierpnia – toru podejściowy do Plymouth. Widać latarnię na falochronie. Meta – tak blisko, ale nie można pozwolić na dekoncentrację. Pada komenda: Wszystkie ręce na pokład! Cała załoga balastuje. Chodzi o utrzymanie kursu ostro na wiatr i odpowiedniego kątu przechyłu jachtu. Powoli wstaje słońce. Minutę po godzinie 6-ej rano, 10 sierpnia 2017 r. mijamy metę. Pokonanie całej trasy 605 Mn wyścigu (ponad 1120 km) zajęło nam 3 dni 17 godzin i 41 min.
PODSUMOWANIE
W 47mych regatach ROLEX FASTNET RACE 2017 – wg klasyfikacji generalnej IRC – specjalne gratulacje należą się zdobywcom 1 miejsca, francuskiemu jachtowi s/y Lann Ael 2, z kapitanem Didier Gaudoux; 2 miejsca – amerykańskiemu jachtowi s/y Privateer, z armatorem Ronem O’Hanley i kaptanem Scottem Innes-Jones, oraz zdobywcy 3 miejsca, brytyjskiemu jachtowi s/y Lady Mariposa z kapitanem Danielem Hardy.
Oficjalne wideo RORC z finału 2017 ROLEX FASTNET RACE tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=4McKXONKyNM
Kilka dni po zakończeniu regat możemy już powiedzieć, że na pewno popełniliśmy kilka błędów, mieliśmy problem z zerwanym fałem i jego wymianą oraz na kilka godzin „zaparkowaliśmy” w bezwietrznej strefie blisko brzegu. Nie do końca poznaliśmy wszystkie słabe punkty oraz mocne strony naszego zapasowego jachtu. Tak na prawdę uczyliśmy się na bieżąco. Warto wspomnieć, że okrążając latarnię Fastnet, czyli przy brzegu Irlandii byliśmy klasyfikowani na 186 miejscu i w ciągu następnej doby udało się przesunąć w kolejności do przodu o prawie 100 jachtów. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i trudności z jakimi musieliśmy się zmagać – 31 miejsce w klasie IRC 1, 13 w dywizji IRC 1 A, i 92 w klasyfikacji generalnej to raczej niezły wynik. Regaty ROLEX FASTNET RACE 2017 – były do tej pory jednym z największych wyzwań projektu SELMA RACING. Wyzwań, które udało się pokonać w dobrym stylu, dzięki współdziałaniu i ciężkiej pracy całej załogi: w składzie: Paweł Barwicz, Artur Bukowski, Marcin Dąbrowski, Marek Fabijański, Michał Gawron, Jarosław Lehwark, Mateusz Płotnicki, Tymon Sadowski, Neill Tannahill i Michał Zagrodnik. Łatwo nie było. Dziękujemy za kibicowanie!
Wg oficjalnych wyników regat ROLEX FASTNET RACE 2017 – zespół SELMA RACING osiągnął 31 miejsce w swojej klasie IRC 1 (na 61 klasyfikowanych), oraz 92 miejsce w klasyfikacji generalnej (wśród ostatecznie sklasyfikowanych 312 jednostek jedno-kadłubowych, w tym 24, które nie ukończyły wyścigu). Załoga SELMA RACING, zaliczyła wcześniej bardzo udane starty w regatach kwalifikacyjnych. W Fastnet Race, startując na zastępczej, poznanej 2 dni przed startem jednostce, zespół SELMA RACING znalazł się w górnej 1/3 stawki wszystkich uczestników regat. To wynik najlepszy spośród polskich jednostek jedno-kadłubowych uczestniczących w wyścigu (s/y Monster Project – 210 miejsce w klasyfikacji generalnej, s/y Errislannan – 242, s/y Fujimo – 287). W oddzielnej klasyfikacji 2017 ROLEX FASTNET RACE – MOCRA Multihull wśród 8 jachtów wielokadłubowych – polski jacht R-Six zajął 2 miejsce. Serdecznie wszystkim gratulujemy.
Artur Skrzyszowski, skipper, SELMA RACING
Zdjęcia – Michał Gawron, Selma Racing