W rejon zdarzenia i do Zatoki Admiralicji, gdzie znajduje się polska stacja naukowa i przebywa załoga Polonusa płynie argentyński statek ARA Castillo. Kapitan Polonusa otrzymał tę informację wczoraj późnym wieczorem z polskiej ambasady w Buenos Aires.
Jest to ta sama jednostka która podejmowała załogę z jachtu.
ARA Castillo jest statkiem formalnie oddelegowanym do prowadzenia działań SAR na cały sezon w tym regionie. Działania te koordynuje Marine Rescue Coordination Centre MRCC w Ushuaia. Statek ten prowadził już wcześniej akcje ratunkowe w tym regionie.
Od momentu zdarzenia i pomyślnej ewakuacji z jachtu, kapitan wraz załogą próbują dostać się ponownie na jacht, który znajduje się w odległości ok. 15 mil morskich od stacji polarnej. Chodzi o rzetelną ocenę stanu jachtu i ocenę możliwości jego ściągnięcia na głęboką wodę.
Załodze zależy bardzo na wypompowaniu ok. 500 litrów ropy znajdującej się w zbiornikach jachtu, co w przypadku pogorszenia pogody i uszkodzenia kadłuba mogłoby doprowadzić do jej wycieku i skażenia ważnego przyrodniczo regionu wyspy. Jacht znajduje się w rejonie o szczególnej wartości ekologicznej, objętym ochroną.
Na jachcie zostały także rzeczy osobiste całej załogi, w związku z czym przebywanie członków załogi jachtu na terenie stacji polarnej jest bardzo kłopotliwe.
Prowadzona jest intensywna korespondencja z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w powyższych sprawach. Wymiana wszelkich formalności powoduje niestety stratę bardzo cennego czasu. Jest to istotne, dlatego że obecnie w regionie panuje dobra pogoda, umożliwiająca bezpieczne dotarcie do jachtu i jego zabezpieczenie.
Kapitan i załoga jachtu Polonus nieustannie czynią starania w celu dostania się na jacht, jednak bez aktywnego wsparcia polskich placówek MSZ wydaje się to być bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.
Załoga potrzebuje również pomocy polskich placówek dyplomatycznych w zorganizowaniu powrotu do kraju, lub choćby do Punta Arenas. Z wyspą King George nie ma stałej regularnej komunikacji lotniczej lub morskiej, z której można by skorzystać, a statki badawcze pływają bardzo nieregularnie. Wszystkie rozwiązania wiążą się z dodatkowymi środkami finansowymi, których w obecnej wyjątkowej sytuacji brakuje załodze.
Za zgodą: http://shackleton2014.pl