21 kwietnia br., przy gdyńskim Skwerze Kościuszki miała miejsce niezwykła uroczystość. Romuald Koperski, znany wcześniej jako pogromca tras syberyjskich w ogromnym terenowym Mercedesie, tym razem postanowił zmierzyć się z Oceanem Spokojnym z użyciem siły rąk własnych. Co prawda wpław płynął nie będzie, ale wykorzysta do tego zamiaru niewielki, 6-cio metrowy kajak specjalnej konstrukcji. Aby ten wyczyn zapowiedzieć już bardzo oficjalnie i na niedaleką przyszłość, zaprosił i zebrał całkiem spory tłumek ludzi, którym dane było kibicować przy zaplanowanym na ten dzień chrzcie i nadaniu imienia jednostce.
Zanim jednak do chrztu doszło, nasz współczesny Pan Maluśkiewicz (aczkolwiek będzie mu zdecydowanie trudniej – bohater Juliana Tuwima dysponował żaglem na swojej orzechowej łupinie…), wyraził wdzięczność, przywołując całkiem sporą liczbę osób i firm, dzięki którym ten jego niecodzienny zamysł nabrał realnych kształtów.
Ceremonię chrztu przeprowadziła wypowiadając właściwą formułę oraz skrapiając szampanem Ewa Micińska (znaczy nie taka zwykła Ewa – żeglarka i kierowca rajdowy z osiągnięciami – ostra dziewczyna) – nadała jednostce imię „Pianista„.
I jak sam śmiałek na swojej stronie podaje: „zgodnie z regulaminem Oceanicznego Towarzystwa Wioślarskiego (The Ocean Rowing Society) przystępuję do regat o „Błękitną Wstęgę Wioślarstwa Oceanicznego Pacyfiku” w kategorii: Pacyfik West to East Solo – bez wsparcia solo łodzią wiosłową, pomiędzy japońskim portem Choshi, a wybrzeżem Ameryki Północnej. Rozpoczęcie rejsu 30 czerwca 2013 roku„…
I nam w tym miejscu nie pozostaje nic innego, jak życzyć wytrwałości i pokonania tej trudnej, kilkumiesięcznej, samotnej trasy przy wszelkiej przychylności ze strony Neptuna.
Tekst i zdjęcia: Cezary Spigarski
Źródło: www.oficynamorska.pl