Na wtorek rano będziemy gotowi

0
1069

Jacht ENERGA wraz z załogą (w składzie Z.Gutkowski, M.Gałkiewicz, M.Marczewski, P.Plenikowski) stoi wciąż w Gosport. Zaplanowane prace dobiegają końca, zbliża się też termin wypłynięcia do Les Sables d’Olonne, portu startowego regat Vendée Globe, gdzie trzeba być 19 października. Oddanie cum przewidziane jest na jutro. „Na wtorek rano będziemy gotowi” – zadeklarowała wczoraj ekipa techniczna.

Jaki jest stan przygotowań? Jacht został pomalowany, poddany drobiazgowemu przeglądowi oraz zwodowany. Film nakręcony przez Marka Gałkiewicza można obejrzeć tu:

 

 

Dzisiaj ENERGA znowu zostanie wyjęta w celu dokończenia części prac. Wymieniono już całe olinowanie stałe (wanty, sztagi, baksztagi). Obecnie trwa regulacja napięcia takielunku stałego – jest to proces powolny, trwający do kilku dni. Stopniowo zwiększa się obciążenie elementów takielunku do pożądanej wartości.
Zainstalowany został cały system audiowizualny, umożliwiający realizację materiałów foto i wideo w jakości HD oraz ich przesyłanie.
Wszystkie instalacje i urządzenia poddane zostały przeglądowi i serwisowi – okucia na maszcie były prześwietlane przez specjalistyczną firmę, inne mocowania były sprawdzane za pomocą wyrafinowanych urządzeń mierzących ich wytrzymałość i dopuszczalne obciążenie.
Dzisiaj montowane będą hydrogeneratory (ENERGA będzie miała 2 generatory wodne na rufie), panele słoneczne (4) oraz turbina wiatrowa a także ograniczniki wychylenia kila.
Tutaj ciekawostka – ograniczenie możliwości kantowania kila narzucają przepisy klasowe IMOCA. Każdy jacht posiada konkretne wartości liczbowe różnych parametrów ustalone w trakcie pomiarów klasowych. Te wartości następnie są przeliczane przy zastosowaniu formuły pomiarowej, co w zależności od wyników konkretnej jednostki daje określone możliwości wychylenia kila. Następnie montowane są ograniczniki, aby dopuszczalnego wychylenia nie przekraczać. Tak więc różne jachty startujące w tegorocznym Vendée Globe mają ograniczniki pozwalające na różne wychylenie kila, ale daje to wyrównanie szans – co nie jest bez znaczenia, bo klasa Open 60 dopuszcza spore różnice w rozwiązaniach technicznych i projektowych.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia – prognoza pogody. Nie bez przyczyny Alex Thomson zmienił plany i wypłynął już w sobotę. Zapowiadane są wiatry o sile powyżej 35 węzłów, dokładnie w dziób. Trasa rejsu wiedzie przez kanał La Manche i Zatokę Biskajską, gdzie spore znaczenie mają prądy i pływy, a znalezienie się w niewłaściwym miejscu i czasie może oznaczać spotkanie z pionową falą o wysokości 6-8 metrów. Dlatego dyrektor regat został poinformowany o możliwym opóźnieniu spowodowanym ciężkimi warunkami atmosferycznymi. W podobnej sytuacji jak polska ekipa znajduje się bardzo wiele innych załóg – na razie w porcie w Les Sables znajdują się tylko trzy z 20 jachtów jakie wystartują 10 listopada w wyścigu dookoła świata.

 Jeżeli spojrzymy na Google Maps, sprawa wygląda prosto .. Ale rzut oka na Predict Wind sprawia, że patrzymy trochę inaczej …

 

Fot. M.G.Gałkiewicz

http://polishoceanracing.com.pl/

Komentarze