Jest 1952 rok. Do paryskiej restauracji pasjonat żeglarstwa Franco Gavagnin zaprasza prezydenta Yacht Clubu Francji Rene Levainville i prezydenta Yacht Clubu Włoch Beppe Croce. Popijajac wysmienite dania kuchni francuskiej doskonałym francuskim winem panowie szybko dochodzą do wniosku, że można by porównać poziom francuskiego żeglarstwa z włoskim. I tak powstają regaty nazwane Giraglia. Albowiem pomysł jest aby start jachtów nastąpił z jednego z portów francuskich nad Morzem Śródziemnym w kierunku Korsyki i powrót do jednego z portów włoskich.
Szybko jako miejsce startu określono zdobywający właśnie popularność port w Saint Tropez a na miejsce mety port w Genes. Pierwsze regaty odbywają się już w 1953 roku i gromadzą na starcie rekordowa jak na tamte czasy liczbę 22 jachty. O dalszych losach regat napisze jeszcze.
Teraz są to największe regaty Morza Śródziemnego które w ubiegłym roku zgromadziły na starcie 302 jachty. Można je porównać tylko ze słynnymi regatami Sydney Hobart w Australii. Jachty scigaja sie wedlug formul ORC i IRC. Plus wyodrębniono klasyfikacje dla jachtów Mini650 i jachtów zabytkowych. W tej drugiej kategorii na starcie i co ciekawsze na mecie możemy podziwiać np s/y Moonbeam z 1902 roku, s/y Mariska z 1908 roku i „młodzieniaszka” s/y Lelantina z 1937 roku. W zasadzie regulamin dopuszcza do startu jachty załogowe o długości powyżej 33 stóp.
Ale jak już napisałem od 2016 roku regulamin nieco złagodzono i startują Mini650 a także samotni żeglarze a wśród nich już weteran tych regat Kito de Pavant. Oczywiście Kito jako „najtwardszy pechowiec świata” /3 razy startował w regatach samotnych żeglarzy dookoła świata Vendee Globe i 3 razy jego jacht ulegał awarii/ pomimo ze w regatach Giraglia dopływa na metę w czołówce, po przeliczeniu czasu według formuły wyrównawczej ORC klasyfikowany jest w końcówce regat. Jego bolid IMOCA ma po prostu najgorszy z możliwych przelicznik 1,697 /uzyskany na mecie czas mnożony jest przez ten przelicznik/. Jezeli turystyczne jachty Dufoura maja przelicznik 0,97 to pomimo wleczenia sie w regatach na koncu stawki, wygrywaja ostatecznie z sympatycznym Francuzem. Kito oczywiście nie załamuje się i w tym roku też startuje.
Regaty obecnie noszą nazwę Giraglia Rolex Cup i rozgrywane są niejako trzy etapowo. Najpierw trzeba wystartować albo z Marsylii albo z San Remo i dopłynąć do Saint Tropez. Następnie uczestniczyć w pokazowych regatach na zatoce Saint Tropez ku uciesze samego księcia Monako i licznie zgromadzonych na tarasach widokowych milionerów.
I po tych przedbiegach jachty startują do biegu głównego na dystansie 243 mile z Saint Tropez do północnego przylądka Korsyki /wysepka Giraglia/ aby powrócić do włoskiego portu Genes. W tym roku cała impreza odbędzie się w dniach 9-17 czerwca. Na liście startowej już jest ponad 220 jachtów z 10 krajów. Najliczniej prezentowane sa bandery Francuska, Wloska i Rosyjska. Oczywiście nie brakuje tez Anglików, Niemców a nawet Czechow i Litwinów.
Andrzej Kowalczyk
Adge
Komentarze
Sign in
Witamy! Zaloguj się na swoje konto
Forgot your password? Get help
Password recovery
Odzyskaj swoje hasło
Hasło zostanie wysłane e-mailem.