W tym tygodniu Gutek i załoga w zmniejszonym składzie (Tomek musiał wracać do Polski) odwiedziła francuską szkołę żeglarską w Bas du Fort. Okazało się, że młodzież tam trenująca doskonale jest poinformowana o regatach Vendée Globe. Na ścianie w klubie wisiał plakat ze wszystkimi uczestnikami regat.
W szkole trenują zarówno amatorzy jak i zawodnicy. Pierwsza grupa to przede wszystkim dzieci ze slumsów, dla których trenerzy organizują zajęcia mające na celu pokazanie im sportu jako przeciwwagi dla narkotyków i patologicznego środowiska. Tego rodzaju terapia sprawdza się niemal pod każdą szerokością geograficzną, a nic nie uczy pracy w zespole i odpowiedzialności oraz nie daje takiej frajdy jak żeglowanie.
To zdjęcie to pozdrowienia dla dzieci z Polski. Gutek zobowiązał się, że po powrocie zrobi zdjęcie z polską młodzieżą, które zostanie wysłane z pozdrowieniami dla żeglarzy-amatorów z Bas du Fort.
Na jachcie gościła też grupa zawodników z tego samego klubu. Chłopiec w beżowej koszulce jest mistrzem Francji w klasie Optymist. Należy nadmienić, że François Gabart, zwycięzca Vendée Globe, był również mistrzem swojego kraju w tej samej klasie. Chłopiec nawet szkołę wybrał o tym samym profilu co jego idol. Czyli inaczej ujmując młody przyszedł popatrzeć i dotknąć „swojej przyszłości”. Może właśnie dzisiaj na ENERDZE gościł przyszły François Gabart.
W ramach treningu i żeby nie wypaść z formy, Gutek i załoga startowali w lokalnych regatach na trimaranach. Były to regaty klubowe, okrążenie boi nawigacyjnej u wejścia do portu i powrót. Trasa około 3 km. W sumie startowało 12 zawodników, Gutek, Tomek i trenerzy. Oczywiście wygrał Gutek z czasem 6 minut i 7 sekund.
Poza tym Gutek pisze, że pomarańcze rosną jak jabłka i jarzębinę na palmie też znalazł …