BITWA 2016 a „nieszczęsna kładka”

0
902

Dzisiaj, 8 listopada, odbyło się spotkanie gdańskiego środowiska żeglarskiego pod przewodnictwem Ambasadora Miasta Gdańska ds. Morskich, Mateusza Kusznierewicza i Radnego Miasta Gdańska, Macieja Krupy.

W spotkaniu uczestniczyli m.in. Prezes POZŻ, Bogusław Witkowski; Dyrektor MOSiR, Leszek Paszkowski; Prezes Gdańskiej Federacji Żeglarskiej, Andrzej Załucki; żeglarz Jerzy Wąsowicz S/Y Antica oraz organizator Nord Cup, Michał Korneszczuk.

Zebranie poświęcone było omówieniu planów na przyszły sezon 2013. Ustalenia pomiędzy Gdańską Federacją Żeglarską a POZŻ zaprezentował Andrzej Szrubkowski.

Rozpoczynając spotkanie, Mateusz Kusznierewicz, wprowadził uczestników w gorliwą dyskusję na temat gdańskiej kładki, zwanej od kilku dni „przeprawą pieszą”.

Jerzy Wąsowicz, uczestniczący w obradach jury konkursu architektonicznego,  poinformował zebranych, iż przetarg na kładkę został zamknięty i jutro oficjalnie zostanie ogłoszona decyzja o wygranym projekcie. Obawy zebranych potwierdziły się – kładka będzie czynna jedynie w ciągu dnia. Chociaż podobno będziemy się tym martwić dopiero za kilka lat, cytując słowa naszego Ambasadora – „nieszczęsna kładka” powstanie.

„Rok 2016, 1 październik, godzina 18:40. Stoczywszy kolejny bój o Gotlandię, nie znając jeszcze pozycji przeciwników, mijam główki mety przy boji G7. Zmarznięty i wycieńczony w pośpiechu klaruję żagle, odpalam silnik i udaję się w kierunku upragnionego celu wypoczynku  – Mariny Gdańsk, gdzie będę mógł się ogrzać i wysuszyć. Cała naprzód, 6 knotów, po 40 minutach mijam Polski Hak. Wiem, że od upragnionej gorącej kąpieli i czekających przyjaciół dzieli mnie 15 minut. Opieram się o manetkę, na logu 7 knotów. Jeszcze chwila i długi, wyczekiwany sen. Wokół ciemno, zimno i padający deszcz ze śniegiem. Dostrzegam zbliżającą się łunę świateł Starego Miasta. Ostatnia prosta, silnik na luz i … znowu nie zdążyłem przed zamknięciem kładki!

Co teraz, staję przed dylematem. Czy przeprosić wszystkich zebranych i zaprosić do zawsze otwartej Mariny w Sopocie, czy skierować dziób jachtu do oddalonych o kilka godzin Górek Zachodnich. A może jednak przycupnąć gdzieś tutaj, kątem, i spędzić kolejną noc zziębnięty, na mokrym materacu…”

Czy jest jeszcze nadzieja na rozsądek włodarzy? Wszyscy zebrani na dzisiejszym spotkaniu uznają kładkę za niezbyt udane przedsięwzięcie, a świadkiem wypowiedzi osób, które pełnią najważniejsze funkcje w żeglarskim świecie, był Maciej Krupa, reprezentujący Radę Miasta. Pozostaje mieć nadzieję, że nasz głos nie zniknie wśród okrzyków entuzjastów przeprawy blokującej Motławę. Zainteresowanych wynikami konkursu architektonicznego zapraszamy w dniu 9 listopada do Auli Głównej Politechniki Gdańskiej na godzinę 12:30, gdzie zostaną one zaprezentowane. 

żeglarz Jacek Zieliński „Team Wschodni”

 

Na zdjęciach zwycięski projekt i trzy najciekawsze z ponad 60 propozycji.

Komentarze