Atlantic Puffin – Darwin to dziura – informacje żeglarskie

0
707

 

Szykając miejsca w którym Szymon miał się zatrzymać w Australii wyczytalismy, że Darwin jest najbardziej żeglarskim miastem północnej części kontynentu. Od kilkudziesieciu lat jest naturalnym pit-stopem dla wiekszości oceanicznych wagabundów. Stąd też decyzja zapadła i na mapie trasy zagościło Darwin. 

Otóż Darwin jest najbardziej żeglarskim miestem północy ponieważ jest najwiekszym miastem tej części kontynentu. Co wcale nie przeszkadza mu być „dziurą”. Pod względem żeglarskim również jest „dziurą”. W mieście są 3 mariny żeglarskie, port rybacki (w którym widzieliśmy jeden stojący jacht) i port handlowy. W związku z dużymi pływamy wejścia do marin zamknięte są śluzami. 
Mariny jachtowe są dość małe i aby zapewić sobie miejsce należy kontaktować się wcześniej z obsługą (telefon lub e-mail). Jeśli chodzi o ceny to są wysokie dodatkowo wymagane jest aby jacht posiadał ubeznieczenie OC. W związku z tym w marinach stoją głównie duże jachty motorowe lub prywatne jednostki co bardziej zamożnych. 

 

obraz nr 1

Samo wejście do Cullen Bay Marina to na „dzień dobry” opłata za śluzę 270$. Opłata za 10m jacht to 60$ za dobę (209$ za tydzień). Wymagane jest 10 mld $ OC. W Tippery Waters Marina wymaga się OC = 5 mld $. Cena dobowego postoju to 41$, a tygodniowego 195$ – z tym, że cena ta dotyczny tylko jachtu. Do niej należy doliczyć 14$/doba za 2 osoby mieszkające na jachcie. Kolejne osoby to dodatkowo 8$ za każdą. 10$/doba za podłączenie prądu. Trzeci port jachtowy to Bayview Marina połozona najdalej w głębi rzeki Sadgroves. Opłaty są w niej chyba największe. Za 11 m jacht zapłacimy 35$ + 25$ opłaty za 2 osoby mieszkające na jachcie (+ za każdą kolejną osobę 25$). Minimalny możliwy postój to 3 dni. Zanim jacht będzie mógł wejść do mariny musi przejść inspekcję kadłuba (dotyczny jachtów spoza Australii). Dno jachtu sprawdzają nurkowie, a do rur wpuszczany jest środek „leczniczy”. Jacht przez co najmniej 10h nie może uruchamiać silnika, więc trzeba wziąć poduwagę, że wejście do portu będzie opóźnione.

Jest jedno duże kotwicowisko w Fanny Bay. To zatoka otwarta od zachodu  częsciowo zamknięta rafą. Duże pływy i wiatr z zachodu mogą powodować, że postój będzie tu nieprzyjemny. Nam się trafiły akurat takie dwa dni z dużym zafalowaniem – jachty jednokadłubowe tańczyły bez względu na wielkość, a wejście do pontonu na plaży z zachowaniem suchego podkoszulka czy plecaka było prawie awykonalne w pewnych godzinach. Trzeba zaznaczyć, że jest tu dość stały cykla pogodowy – rano nie wieje, po południu zaczyna powiewać mocniej by wieczorem wiatr osiągnał ok 15k i w nocy cichnie.

Dowiadywaliśmy się też o ceny dźwigowania jachtu. Za 6,5m jacht zażyczyli sobie 200$ za dzwig + 70$ za każdy dzień na stoczni. Ale jest inna opacja jeśli jest konieczny przegląd podwozia czy prace koncerwacyjne. Są to tzw. Carring poles czyli dalby osuchowe (nazwa wymyślona z potrzeby chwili przez Brożkę:). W Darwin wiemy o dwóch miejscach gdzie takie dalby są dostepne. Pierwszym z nich jest Darwin Sailing Club ale najpierw trzeba zostac członkiem klubu i opłacać składkę – z tego co wiemy to 50$ za tydzień. Klub znajduje się przy kotwicowisku w Fannie Bay. 

 

obraz nr 2

Drugim miejscem gdzie są dostępne dalby osuchowe jest Dinah Beach Cruising Yachting Associacion i to właśnie tam stanęliśmy na dłuższy pobyt na Puffinie. Klub to zaplecze lądowe + krótki kanał zakończony slipem w którym znajdują się dalby. Niestety nie ma swojego kotwicowiska. Wejście do dalb możliwe jest tylko przy określonym pływnie (dla Puffina wysoka woda musi wynosić prawie 7 metrów). Klub osłonięty jest od wiatru i fali. Tu można zrobić malowanie dna, bo slip gdzie znajdują się dalby połączony jest ze zbiornikiem na brudną wodę roboczą dzięki czemu chemia z jachtu nie dostaje się do oceanu. Aby stanąć przy dalbach należy zostać członkiem klubu – jest opcja zostania członkiem odwiedzającym do 28 dni. Opłata za dalby to 22$ za dobę. Jeśli chcemy robić prace brudzące dodatkowo zostanie pobrana kaucja 200$ za korzystanie z pompy. Jeśli nic nie zepsujemy a po pracy po sobie posprzatamy należycie kaucja zostanie zwrócona. Na terenie klubu do dyspozycji są toalety, prysznice, kosze na śmieci, pralnia (pranie 4$, suszenie 4$ – to najtańsze ceny jakie widzieliśmy w Darwin), warsztat gdzie są nawet dostępne jakieś narzędzia dla klubowiczów no i zaplecze gastronomiczne – bar o bardzo otwartej formule, gdzie prawie co wieczór jest muzyka na żywo i całkiem dobra buda z jedzeniem 🙂

Jeśli chodzi o sklepy żeglarskie to dotychczas zlokalizowaliśmy trzy. Jeden w Fanny Bay – bardzo dobrze wyposażony. Jest tam również serwis Raymarine i Furuno. Drugi sklep jest w na Franches Drive w pobliżu DBCYA i Tippery Marina. Podobno jest on drogi, ale właśnie tam była najtańsza farba antyporostowa dla Puffina 🙂 . Trzeci sklep to Shipyard Store w pobliżu portu rybackiego. Jest tam trochę wyposażenia jachtowego, chemia, śruby i rzeczy potrzebne na kutrach rybackich. Ponadto w mieście jest dobrze wyposażony sklep budowlany (na Bogot Road) i duży sklep turystyczno-wędkarski (BCF również przy Bogot Road).

Dobrochna Nowak

http://www.zewoceanu.pl 

Komentarze