Cały czwartek wioska regatowa w Les Sables d’Olonne była zamknięta dla odwiedzających ze względu na pogodę. Przy wszystkich przejściach zamiast – jak zwykle – wolontariuszy, stali ochroniarze, którzy nie zawsze wykazywali się zrozumieniem faktu, że ekipy techniczne muszą mieć stały dostęp do jachtów, a warunki atmosferyczne nie są dla nich przeszkodą.
Z tego powodu na przykład nasz zespołowy fotograf nie mógł wieczorem zrobić zdjęć jachtów stojących przy pomoście dla zawodników.
Prędkość wiatru w porcie, jak pokazały urządzenia pomiarowe jachtu ENERGA, wynosiła w porywach powyżej 40 węzłów (74 km/h). Do tego padał grad, czasami deszcz, a od czasu do czasu wychodziło słońce i nad portem pokazywała się tęcza. Jednak, jak widać na zdjęciach, byli odważni, którzy decydowali się na wyjście z portu w tych warunkach. Jacht widoczny na zdjęciach powrócił dość szybko, a fakt, że załodze udało się uniknąć uszkodzeń, świadczy tylko i wyłącznie o jej wysokich kompetencjach.
Do polskiej ekipy technicznej pracującej na ENERDZE dołączyło wczoraj dwóch wybitnych specjalistów od takielunku – z Irlandii i z Australii. Mierzone były napięcia olinowania stałego, a dzisiaj po założeniu żagli przeprowadzone zostaną dalsze pomiary i regulacje.
Fot. R. Hajduk