Dokładnie za 6 dni, w sobotę 10.11.12 z francuskiego portu Les Sables d’Olonne dwadzieścia jachtów i dwudziestu żeglarzy stanie do najtrudniejszego wyścigu na świecie – bez przystanków, bez pomocy z zewnątrz, samotnie. Jednym z nich będzie Polak, Zbigniew Gutek Gutkowski.
„Jeszcze to do mnie w pełni nie dociera” – mówi Gutek. „Myślę, że dopiero na kilka godzin przed startem poczuję tak naprawdę adrenalinę. Na razie staram się żyć normalnie – doglądam przygotowań jachtu, testujemy sprzęt, jeszcze nie czuć ciśnienia” – uzupełnia.
Polak wie, że dysponuje bardzo dobrym sprzętem. Jacht ENERGA to jednostka bardzo szybka i dobrze znana w regatowym świecie, uważana za trudną w prowadzeniu i wymagającą. „To nieprawda” – koryguje Gutek. „Te jachty są do siebie bardzo podobne. Żeby płynąć szybko, zawsze trzeba się bardzo napracować. Ale na pewno starsze jednostki były wygodniejsze” – dodaje.
Kabina jachtu nie zapewnia właściwie żadnych wygód. Czarne wnętrze wykonanej z włókien węglowych jednostki nie jest specjalnie przytulne, ale po kilku dniach można się z nim oswoić, można się do niego przyzwyczaić. Większość jachtów startujących w tym roku wygląda z zewnątrz podobnie, choć różnią się detalami. Natomiast wewnątrz różnią się zdecydowanie. „Dla mnie ważna jest przestrzeń w środku, dlatego wybrałem właśnie ten jacht” – przyznaje Gutkowski. „Mogę się w nim wyprostować, co przy moim wzroście nie jest oczywiste. Dobrze się tu czuję, to też jest dla mnie ważne”.
ENERGA jest już prawie gotowa do startu. Z kompletem nowych żagli, wymienionym takielunkiem stałym i ruchomym, nową elektroniką oraz Gutkowskim na pokładzie stanowi poważną konkurencję w wyścigu z reguły zdominowanym przez Francuzów. Lokalna prasa zauważa udział Polaka w regatach, ale nie stawia go w gronie faworytów. „Moim głównym celem jest oczywiście wystartować i znaleźć się na mecie” – mówi Gutek. „Ale jest na trasie kilka kluczowych momentów, gdzie oprócz szybkości będą liczyły się pomysł i taktyka, a ja nie mam żadnych kompleksów jeżeli chodzi o konkurencję”.
Regaty Vendée Globe to rozgrywany od roku 1989 co cztery lata wyścig samotnych żeglarzy na sześciesięciostopowych jachtach klasy IMOCA Open 60. We Francji jest najważniejszym wydarzeniem żeglarskim, gromadzi na starcie tysiące kibiców, niezależnie od pogody, która w listopadzie rzadko bywa ciepła i słoneczna. Tłumy fanów już od dwóch tygodni oglądają jachty zacumowane przy pomoście dla zawodników, zadając niezliczone pytania.
Wszystkie zdjęcia z tego dnia znajdziecie tutaj.
Fot. R. Hajduk