W 2003 roku Anglik Alex Thomson, startujący w obecnie trwających regatach samotników dookoła świata Vendee Globe, ustanowił rekord dobowego przebiegu jachtu jednokadłubowego prowadzonego przez samotnego żeglarza. Ten rekord wynosił 468,72 mil. I przez 9 lat pozostawał niepobity. Co prawda zaczarowaną granicę 500 mil przekroczył już jacht jednokadłubowy ale prowadzony przez dwóch żeglarzy. Francuzi Loick Peyron i Jean Pierre Dick osiągnęli 506,33 mil w ciągu doby.
Na tym samym jachcie w tegorocznej edycji Vendee Globe wystartował już samotnie Jean Pierre Dick. Ale w miniony piątek inny Francuz Francois Gabart zgłosił przepłynięcie w ciągu doby 482,91 mil /894,3 km/ i tym samym pobił rekord Thomsona. Nie cieszył się jednak długo rekordem. Jean Pierre Dick już w nocy z piątku na sobotę zgłosił przepłynięcie 498,8 mili /923,7 km/ aby w południe dzisiaj /sobota 1 grudnia 2012/ poprawić swój własny rekord do 502,53 mili w ciągu doby. Tak więc zaczarowana granica 500 mil samotnej żeglugi w ciągu doby na jednokadłubowym jachcie padła.
Można tylko dodać że już pokonanie 200 mil w ciągu doby uważane jest w żeglarskim światku za bardzo dobry wynik. Nasz Gutek zapowiadał że średnia 250 mil dobowego przebiegu /czyli ok 100 dni dookoła świata/ da miejsce na podium Vendee Globe. Tymczasem czołówka ledwo wpłynęła w strefę ryczących czterdziestek a już padają wręcz fantastyczne rekordy. A to dopiero początek szalonej żeglugi bo przed jachtami i ich super sternikami strefa Oceanu Indyjskiego. Tam może się zacząć szalona jazda.
Dwuosobowo barierę 500 Mm złamał właśnie Alex Thomson (z Andrew Cape, w Barcelona World Race) na jachcie, który obecnie nazywa się Energa; wtedy – w roku 2007 – rekord wyniósł 501,3 Mm; pobili go J.P. Dick i L.Peyron dopiero w 2011
Autor: Andrzej Kowalczyk