Projekt Świnoujście-Gdynia 2013 to rejs bez przystanków wzdłuż polskiego wybrzeża na 18 stopowym katamaranie, realizowany przez dwóch żeglarzy: Filipa Walczaka pełniącego funkcję sternika i Bartosza Marcianiaka w roli trymera.
Trawers polskiego wybrzeża ma potwierdzić przygotowanie załogi i łódki do rejsów po Morzu Bałtyckim.
Projekt jest planowany na lipiec 2013 roku, lecz dokładny termin ściśle zależy od warunków meteorologicznych.
WYZWANIE
Morski rejs na małej, wywrotnej i piekielnie szybkiej łódce jaką bez wątpienia jest katamaran zalicza się do grupy szalonych przedsięwzięć. Wyobraź sobie: kilkadziesiąt godzin siedzenia na siatce – jedynej rzeczy oddzielającej Cię od pędzącej pod tobą wody i świadomość, że nie ma gdzie uciec lub się schować. Nie ma ciepłej kabiny, łóżka ani chociaż kawałka miejsca osłoniętego od wiatru.
W każdej chwili możesz wylecieć za burtę. Jeden zły ruch i dziób wchodzi pod wodę. Katamaran zachowuje się wtedy jak katapulta, ciskając tobą w maszt lub wyrzucając z ogromną prędkością do wody. Cały czas działasz w skupieniu, nie mając czasu na myślenie. Musisz szybko podejmować decyzje, kontrolować kurs i trymować żagle tak, aby uniknąć wywrotki .
Po pewnym czasie umysł zaczyna się poddawać. Zimno, strach przed wypadnięciem za burtę, zmęczenie i brak snu. Wszystko działa przeciwko tobie. Jeżeli chcesz coś osiągnąć musisz jednak podjąć tą walkę. Walkę z samym sobą…
PRZYGODA
Nasza przygoda zaczęła się klika lat temu, gdy pływaliśmy na katamaranie Hobie Cat 16 po Zatoce Puckiej. Wtedy pomyśleliśmy: „Hej, a może nie potrzeba wielkiego morskiego jachtu żeby pływać po morzu? Dlaczego by nie popłynąć wzdłuż wybrzeża”. Tak się zaczęło. Kupiliśmy więc nieznacznie większy katamaran i zaczęliśmy realizować marzenia.
Dlaczego nas tam tak ciągnie? Ponieważ morze to styl życia, który nam odpowiada. Widok fali przelewającej się przez pokład, świst wiatru w uszach, bryzg słonej wody prosto w twarz i na dodatek wszystko to skąpane w srebrnej poświacie księżyca to rzeczy dla których warto żyć. Żaden telewizor, kino czy gra komputerowa nie oddaje chodź fragmentu tego czego można tam doświadczyć.
Źródło: http://www.team.klimatyzacja.pl/