SAJ JESZCZE RAZ DO BURMISTRZA HELU

0
651
Naprawdę boli, że to akurat dwa porty Pomorza Gdańskiego – Hel i Ustka niosą współnie czerwoną latarnię wstydu w rankingu ocen żeglarzy. Z jednej strony podziwiamy imponujące pomorskie inwestycje portowe i dróg wodnych, a z drugiej – wstydzimy się zaniedbań niby drobiazgów. Te drobiazgi są denerwujace i kompromitujące. Żeglarze przysyłają skargi i narzekania do SSI, a SAJ nieustępliwie „dręczy” samorządowdców i administrację morską. Trwa wymiana korespondencji. Mam nadzieję, że wiosną 2014 przyjdzie mi opublikować podziękowania.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
______________________________________________________
obraz nr 1

obraz nr 2

                                                                                                                                                                          Gdańsk, 2 października 2013
Szanowny Pan

Mirosław Wądołowski
Burmistrz Miasta Helu
ul. Wiejska 50
84-150 Hel

Dot. RGAL.434.2.2013

Szanowny Panie Burmistrzu!

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych serdecznie dziękuje za kolejną obszerną odpowiedź na nasze pismo w sprawie warunków postoju jachtów w porcie helskim. Podczas sezonu żeglarskiego zebraliśmy generalnie pozytywne opinie, zarówno żeglarzy polskich jak i zagranicznych. Chcielibyśmy szczególnie podziękować za imponująco szybki przebieg prac nad rozbudową przystani. Dziękujemy!

Ustosunkowując się do informacji zawartych w Pańskim piśmie z 12 sierpnia, pragniemy jednak stwierdzić, że:
– Sytuacja panująca w budynku pierwotnie przeznaczonym dla żeglarzy oraz jego stan i estetyka zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna, powodują, iż ta budowla, która miała być wizytówką portu i miasta, staje się obecnie jego kompromitacją. Wierzymy głęboko, że władze miejskie postarają się znaleźć sposoby poprawy tej sytuacji w przyszłym sezonie.
– Łączy się z tym sprawa zaplecza sanitarnego. Zgodnie z odpowiedzią na nasze pierwsze wystąpienie, ustawiono dwa zestawy kontenerów sanitarnych. Jest to obecnie ilość zaledwie wystarczająca. Kolejny raz zwracamy przy tym uwagę, że stan tych kontenerów jest niezadowalający. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że normalne użytkowanie powoduje normalne zużycie, jednak uważamy za niezbędne dokonanie solidnego odnowienia kontenerów przed kolejnym sezonem. Uważamy, że normalnym standardem powinny być działające zamki w drzwiach oraz łatwo dostępne 2-3 haczyki na ubrania i ręczniki umieszczone w zasięgu osób korzystających z pryszniców.
– Ponadto, zgodnie z Pańską informacją, kontenery sanitarne miały być czynne całodobowo – co wydało się nam oczywiste. Tymczasem we wrześniu jedyny czynny kontener (wspólny dla mężczyzn i kobiet) był zamknięty między godziną 2200 a 0700. Dla porządku odnotujmy, że w soboty 7 i 14 września sanitariaty zostały otwarte także po 2200 – ale tylko dzięki życzliwej i skutecznej interwencji pracownika portu, pobierającego opłaty. Uważamy, że uniemożliwianie dostępu do sanitariatów w marinie szanującego turystów, cywilizowanego miasta w kraju europejskim – jest nie do przyjęcia. Hel dla wielu żeglarzy, w tym zagranicznych, jest rzeczywiście „początkiem Polski”!
– Oczywiście uznajemy prawo miasta i zarządu portu do takiej organizacji pracy, jak uznajecie Państwo za słuszne. Wyraziliśmy jedynie nasz pogląd, oparty o opinię od żeglarzy korzystających z mariny w mieście Hel oraz o własne doświadczenia zebrane w dziesiątkach marin europejskich i polskich, – w nadziei, że okaże się to Państwu przydatne i pomocne dla poprawy sytuacji.
W sprawie planu zagospodarowania mariny uważamy, że nawet jeśli formalnie nie istnieje obowiązek konsultowania planów zagospodarowania mariny, to nawiązanie dialogu z bezpośrednio zainteresowanymi było by niewątpliwie z korzyścią dla obu stron. Jest to tym bardziej istotne, że jak wynika z Pańskiego pisma z 7 maja Urząd Miasta jest także zaangażowany w działania na rzecz poprawy??? otoczenia mariny. Oferujemy naszą pomoc we wszelkich konsultacjach dotyczących zagospodarowania i sposobu funkcjonowania mariny w Helu.
Korzystając z okazji pozwalamy sobie powrócić do szczegółu z naszej początkowej korespondencji. Goście-żeglarze niemal jednomyślnie stwierdzają wyraźną poprawę estetyki Helu, w tym wyrażają zadowolenie, że w mieście (poza zorganizowanymi wydarzeniami kulturalnymi), jest zdecydowanie ciszej. Niestety, sam obszar portu jest pod tym względem wyjątkiem. Najbardziej hałaśliwymi obiektami w porcie pozostają przy tym stateczki pasażerskie, na przykład statek „Ocean”, który regularnie „zaprasza” pasażerów przez bardzo głośne megafony. Co więcej, podczas rejsów statek ten nadaje „szanty”, również przez megafony i również bardzo głośno, zakłócając tym samym spokój. 
Zdajemy sobie sprawę z faktu, iż ma to miejsce w porze dziennej oraz, że być może wytwarzany hałas nie przekracza norm przyjętych dla portu rybackiego. Jednocześnie sygnalizujemy, że reklamowy hałas o tak dużym natężeniu jest bardzo uciążliwy i budzi nieprzyjemne zdziwienie gości z krajów, gdzie panują inne zwyczaje.
Wracamy także do kwestii zaopatrzenia jachtów w paliwo. Rozumiemy podejście koncernów paliwowych, z tym trudno dyskutować. Jednak z naszych doświadczeń wynika, że w innych portach Bałtyku, w tym także w portach polskich, spotyka się różne rozwiązania zastępcze. Należy do nich stosowanie przenośnych dystrybutorów, ustawianie stacji bezobsługowych, a nawet organizowanie przez obsługę mariny dowozu napełnionych kanistrów ze stacji paliw. Dlatego apelujemy o ponowne rozważenie możliwości rozwiązania problemu zaopatrzenia w paliwo w porcie Hel. To problem istotny, zwłaszcza wobec usytuowania Helu, który jest i będzie zawsze portem na granicy pełnego morza.
Proszę przyjąć serdeczne podziękowania za dialog i życzenia dalszych sukcesów dla Pana i Pańskich Współpracowników.

Z poważaniem
( – ) j.k.ż.w. Andrzej Remiszewski
Prezes Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych

fot. Marek Wilczek

Komentarze