Miejsca na podium w klasie IMOCA Open 60 zostały już rozdane. Cheminees Poujoulat przekroczył linię mety o 22.14 czasu lokalnego, tym samym zajmując czwarte miejsce. Bernard Stamm (SUI) i Philippe Legros pokonali trasę w 17 dni, 12 godzin, 19 minut i 44 sekundy, kończąc wyścig 11 godzin, 37 minut i 57 sekund po zwycięzcach: Vincencie Riou i Jean’ie Le Cam’ie.
Tymczasem w Class40 GDF SUEZ znajduje się blisko okolic Recife, nadal wyprzedzając Mare o ok. 104 mile. Z kolei Mare zyskał trochę przewagi nad duetem Alex’em Pella i Pablo Santurde. Brytyjczycy Mike Gascoyne i Brian Thompson potwierdzili, że planują pit-stop we wtorek w Recife. Caterham Challenge ma uszkodzony grot i zawodnicy muszą go naprawić.
Damien Seguin i Yoann Richomme ogłosili, że muszą zrobić postój w Brazylii. Mają problemy z hydrogeneratorem, który jest głównym źródłem energii na pokładzie. Muszą znaleźć alternatywne rozwiązanie, żeby dotrzeć bezpiecznie do Itajai. Końcowy etap wyścigu wymaga stałego nadzoru, a w okolicy wybrzeża nasila się ruch morski. Yoann i Damien i nie chcą ryzykować wpłynięcia w tą strefę bez korzystania z nowoczesnych narzędzi nawigacyjnych.
Marc Guillemot: „To była trudna trasa, rzadko brałem udział w tak intensywnym wyścigu, z Pascal’em nie odpuszczaliśmy przez cały czas. To był istny wyścig wariatów… Trasa była długa i nie można było zwolnić nawet na jedną sekundę, taka była presja. Jesteśmy zmęczeni, bo mało spaliśmy. Dobrze, że udało nam się dotrzeć tu teraz, a nie 3 dni później. Jesteśmy bardzo zadowoleni z drugiego miejsca.”
Pascal Bidégorry: „Myślałem, że będzie mniej komfortowo w wietrznych warunkach, gdzie trzeba naprawdę jechać na granicy wytrzymałości jachtów. Ale poszło dobrze i znaleźliśmy sposób, aby trzymać się blisko Maitre CoQ.”
Jeremie Beyou: „Wydaje się, że brakowało nam trochę szybkości. Ale stoczyliśmy walkę z Vincent’em na PRB oraz z Marco na Safran, więc jeśli porównać tegoroczny wynik z tym w roku poprzednim, to oczywiście jestem zadowolony z rezultatu.”
Bernard Stamm: „To była całkiem przyzwoita walka od samego początku, chociaż półkula południowa zdawała się dłużyć bez końca. W strefie konwergencji trafiliśmy na inne wiatry niż nasi przeciwnicy. Zostaliśmy trochę w tyle i ciężko było nadrobić zaległości. IMOCA nie są zbyt wygodne, a tegoroczny wyścig był wyjątkowo szybki. Cieszymy się, że udało nam się go zakończyć bez problemów technicznych!”
Philippe Legros: „Cheminées Poujoulat to jacht radzący sobie lepiej przy wietrznych warunkach. Wykorzystaliśmy to i dlatego byliśmy w czołówce. Safran i Maitre CoQ wyprzedzili nas, kiedy trafiliśmy na gorsze warunki. Jachty IMOCA nie są wygodne, nie da się tu normalnie funkcjonować. Ciągle trzeba walczyć, żeby nie stracić równowagi.”
Źródło: www.transat-jacques-vabre.com